Wykorzystanie metra spada do rekordowo niskich poziomów. Zmiany w rozkładzie

Mieszkańcy Warszawy biorą sobie do serca zalecenia o ograniczanie przemieszczania się. W naturalny sposób na zmniejszenie liczby podróży wpływa też zamknięcie wielu miejsc pracy, szkół, uczelni, sklepów, lokali gastronomicznych, miejsc rozrywki itp. Na ulicach jest mały ruch, a w pojazdach komunikacji miejskiej pustki. Co więcej, z dnia na dzień frekwencja zmniejsza się.

Dobrze obrazują to liczby. 28 lutego – przed wprowadzeniem jakichkolwiek ograniczeń – z metra korzystało ok. 692,9 tys. pasażerów (504,5 tys. na I linii i 188,5 tys. na II linii). W piątek 13 marca – już po ograniczeniu działalności szkół – metro przewiozło 252,2 tys. pasażerów (189,9 tys. na I linii i 62,3 tys. na II linii). W ostatnich dniach liczba ta sukcesywnie maleje. W poniedziałek 16 marca zanotowano raptem 142,7 tys. wyjść (104,4 tys. na I linii i 38,4 tys. na II linii). W środę 18 marca przewieziono 126,3 tys. pasażerów (84,8 tys. na I linii i 31,6 tys. na II linii), natomiast w czwartek 19 marca liczba ta spadła do zaledwie 106,9 tys. podróżnych (77,6 tys. na I linii i 31,6 tys. na II linii). To zaledwie 15% normalnej frekwencji. W wagonach są wyraźne pustki.

Od poniedziałku 23 marca w związku ze spadającą liczbą pasażerów, ale i problemem absencji wśród pracowników komunikacji miejskiej zmianie ulegną rozkłady jazdy autobusów, tramwajów i metra (bez zmian na liniach SKM). W tygodniu obowiązywać będą rozkłady sobotnie – z dodatkowymi kursami w szczycie.

Liczba składów na I linii zostanie zmniejszona z 36 do 26, a pociągi będą kursować w szczycie co ok. 3,5 min. Na II linii liczba pociągów zmniejszy się z 16 do 13, a pociągi będą kursować w szczycie z czasem następstwa ponad 4 min.

Wiadomo już, że w związku z ogłoszonym w piątek 20 marca stanem epidemii szkoły pozostaną zamknięte do Wielkanocy. Podróżni, którzy czasowo rezygnują z podróży, w dalszym ciągu mogą zawiesić obowiązywanie biletu długookresowego.