Wrocław. Wszystkie Moderusy w zajezdni. Pierwszy już na torach

Tramwaje Moderus to nowocześniejsze modele pojazdów typu Wras 205. Podobne składy dla Wrocławia wcześniej produkował Protram. Długie na 28 metrów tramwaje pomieszczą 214 osób (przy 40 miejscach siedzących). Wyposażone są w klimatyzację, monitoring, tablice LED i monitory LCD oraz ładowarki USB dla pasażerów. Podróż ułatwi też m.in. system zapachowy czy podświetlane wejścia. Te udogodnienia zamontowano specjalnie na życzenie MPK Wrocław. Przy jednym z pięciu par drzwi zamontowane są platformy, pozwalające wjechać do pojazdu osobom na wózkach.

Dwa razy tańsze

Moderusy to kolejne tegoroczne zakupy wrocławskiego przewoźnika. W wakacje na ulice miasta wyjechało osiem tramwajów od Pesy. Za jeden tramwaj Pesa Twist Wrocław zapłacił 8 mln zł, podczas gdy pojedynczy Modertrans kosztował 3 mln 700 tys zł. Pesy wygrywają jednak jakością, bo są w całości niskopodłogowe. Tymczasem w Moderusach tylko jedno wejście będzie mieć niską podłogę. Dlaczego MPK zmieniło dostawcę tramwajów?

- Kupując tabor korzystaliśmy z dofinansowania unijnego ze starej perspektywy finansowej (na lata 2007- 2013, z dwuletnim okresem rozliczeniowym – red.). Niemal w ostatniej chwili załapaliśmy się na znaczne środki, ale warunkiem było wydanie ich do końca 2015 r. Pierwszy przetarg wygrała Bydgoska Pesa. Początkowo chcieliśmy rozszerzyć umowę z Pesą o kolejne składy. Okazało się jednak, że firma nie zdąży zrealizować zamówienia na czas. Musieliśmy rozpisać nowy przetarg, by nie stracić dofinansowania. Do drugiego przetargu stanęła tylko firma Modertrans – wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska. – Te składy nie mają w całości niskiej podłogi, ale podobnie jak Pesy zdobyły pozytywną opinię środowisk osób niepełnosprawnych.

Niska podłoga już w autobusach

Pesy jeżdżą już po bardziej obleganych trasach, Moderusy zostaną skierowane zapewne na mniej zatłoczone linie. Umowa z firmą Modertrans pozwala na rozszerzenie zamówienia o kolejne 16 pojazdów. Ich zakup uzależniony jest jednak od pozyskania unijnych środków z następnego okresu programowania. Jeśli się to uda, wartość zamówienia wzrośnie do 83 mln zł.

Rzecznik MPK dodaje, że przewoźnik chce jak najszybciej wymienić najstarsze tramwaje typu Konstal na składy niskopodłogowe. Najstarsze pojazdy mają nawet po 30 lat. Dlatego przewoźnik chce inwestować także w tańsze składy, których będzie mógł kupić więcej.

Po Wrocławiu jeździ obecnie 220 tramwajów, z czego już niedługo 86 będzie posiadać niską podłogę. Oprócz Moderusów i pojazdów od Pesy tę listę uzupełnia 48 tramwajów Skoda oraz 14 składów firmy Protram. Jak widać, do wymiany całego taboru na niskopodłogowy jeszcze daleka droga.

Od listopada z niskiej podłogi korzystają za to pasażerowie wszystkich kursów autobusów miejskich. Udało się to osiągnąć dzięki zatrudnieniu przez MPK podwykonawcy. Firma ITS Michalczewski obsługuje część miejskich linii swoimi autobusami. Wprowadzenie na ulice 69 nowych MAN-ów sprawiło, że większość wrocławskiej floty to autobusy niskopodłogowe. Na takie udogodnienia we wszystkich tramwajach będzie trzeba jednak sporo poczekać.