Wołów wyremontował dworzec kolejowy. W podziemiach jest kręgielnia

W 2013 r. gmina Wołów przejęła od PKP SA budynek dworca kolejowego. – Był on wówczas w stanie zupełnej dekapitalizacji – mówi Jacek Włosek, wiceburmistrz Wołowa. Niedawno zakończył się przeprowadzony przez lokalny samorząd remont budynku, który miał mu przywrócić dawny blask. Jak zapewnia nas przedstawiciel władz miejskich, osiągnięto w tym zakresie sukces.

Dworzec odstraszał podróżnych, dziś ma pełnić rolę miastotwórczą

Nasz rozmówca podkreśla, że plany remontowe powiązane były ze staraniami o powołanie kolei aglomeracyjnej obsługującej okolice Wrocławia i miały związek z prowadzonym remontem linii kolejowej nr 273 Wrocław Główny – Szczecin Główny, tzw. Nadodrzanki. – Postanowiliśmy dobrze przygotować się do tych zmian, bo obiekt nie tylko odstraszał pasażerów, ale też stanowił swoisty wrzód na tkance miasta. Przejęcie na własność budynku wraz z przyległym terenem umożliwiło rewitalizację dużej przestrzeni miejskiej z realizacją centrum przesiadkowego. Mogliśmy też skorzystać z dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego (zarówno w zakresie rewitalizacji, jak i ograniczenia niskiej emisji) – opisuje.

Wykonawcą prac na dworcu był wołowski Zakład Ogólnobudowlany Olmax, który zrealizował roboty warte niemal 4 mln 295 tys. zł brutto. W ramach kontraktu wykonany został remont ceglanej elewacji, wymieniono stolarkę okienną i drzwiową oraz instalacje wewnętrzne, a wnętrze zostało przearanżowane dzięki przemurowaniom i budowie nowych ścian działowych. W pomieszczeniach wykonawca ułożył posadzki ceramiczne. Przebudowa trwała 15 miesięcy i zakończyła się w październiku zeszłego roku.

Miasto nie wynajmuje pomieszczeń komercyjnie

Jacek Włosek podkreśla, że rola wołowskiego dworca wzrosła, bo znacząco zwiększyła się liczba pociągów odjeżdżających stąd do Wrocławia. Podstawowe funkcje obiektu po remoncie są więc ściśle związane z odprawą pasażerów: działają kasy biletowe i toalety, a na pociąg oczekiwać można w czynnej poczekalni. – Jest jednak również bufet, punkt przedszkolny stworzony z myślą o dojeżdżających do pracy koleją, a w podziemiach – dwutorowa kręgielnia – opisuje. Na dworcu ulokowano także centrum monitoringu miejskiego i miejską salę konferencyjną. – Są także pomieszczenia techniczne użytkowane przez różne spółki PKP. Nie wynajmujemy pomieszczeń komercyjnie, korzystają z nich różne jednostki miejskie, a operatorem jest Ośrodek Sportu i Rekreacji – tłumaczy wiceburmistrz.

– Kolej działa, a dworzec tętni życiem – podsumowuje zmiany nasz rozmówca. Dodaje, że gmina upamiętniła też niedawno nieistniejącą linię kolejową do Lubiąża, tworząc w jej śladzie ścieżkę rowerową. – Cieszy się ona ogromnym powodzeniem. Przy drodze w miejscach odpoczynku zamieściliśmy elementy przypominające o kolejowych korzeniach tej trasy – stwierdza.