Metro Warszawskie pracuje teraz nad specyfikacją dla przetargu na nowe pociągi dla rozbudowywanej II linii. Spółka może kupić nawet 59 pojazdów, jeśli zdecyduje się na zastąpienie pociągów rosyjskich. – Nam się dzisiaj bardziej opłaca wymienić te pociągi i kupić nowe, bo korzyści potencjalne, które osiągniemy z późniejszych oszczędności eksploatacyjnych, są bardzo duże – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy i szef rady nadzorczej Metra Warszawskiego.
Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: Metro Warszawskie mówi o przygotowaniach do przetargu na tabor dla rozbudowanej II linii metra, który może obejmować nawet 59 składów. Czy decyzje strategiczne w sprawie wielkości zamówienia zapadły?
Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy i przewodniczący rady nadzorczej Metra Warszawskiego: Spółka przedstawiła nam jako właścicielowi gotowość do rozpoczęcia postępowania przetargowego na zakup pociągów. Ta decyzja po stronie korporacyjnej nie została jeszcze zatwierdzona. Najważniejszą decyzją strategiczną, o której możemy na razie mówić, to
zapowiedź dokończenia II linii metra. Od tej decyzji zależy bowiem skala zakupów. Tabor musi gdzieś stać – najpierw trzeba było zabezpieczyć środki na dokończenie budowy II linii wraz ze stacją techniczno-postojową, a dopiero potem można kupować pociągi. Odwrotna kolejność może powodować zarzuty o niegospodarność – pociągi stałyby gdzieś na świeżym powietrzu i byłyby pewnie foliowane tak, jak niedawno rosyjskie składy.
Czy pomysł sprzedaży pociągów rosyjskich i zastąpienie ich nowymi jest zasadny?To decyzja, która jest uzasadniona ekonomicznie, jeżeli chodzi o kwestie eksploatacyjne. Nasze badania, które prowadzimy na pociągach Inspiro pokazują nam bardzo duże rezerwę oszczędności w zakresie kosztów eksploatacji i koniecznych przeglądów. W przypadku pociągów Inspiro oszczędzamy na zużyciu energii 30-40%. Jeśli doinwestujemy w nowy system rekuperacji (odzysku) energii, prawdopodobnie ten wynik jeszcze bardziej poprawimy.
Każdy, kto jest właścicielem tak dużego parku maszynowego, jak Tramwaje czy Metro Warszawskie, będzie dbał o to, by optymalizować koszty zużycia energii i amortyzacji. Pomysł wycofania składów rosyjskich jest podyktowany rachunkiem finansowym. Nam się dzisiaj bardziej opłaca wymienić te pociągi i kupić nowe, bo korzyści potencjalne, które osiągniemy z późniejszych oszczędności, są bardzo duże.
Pamiętajmy jednak, że najpierw Rada Miasta musi zatwierdzić naszą decyzję o kontynuacji budowy II linii, a dopiero potem możemy mówić o uruchomieniu zakupu.
Kiedy mogłaby nastąpić sprzedaż rosyjskich?Sprzedaż będzie elementem kontraktu. Wykonawca, który będzie nam dostarczał pociągi, najprawdopodobniej będzie brał pociągi rosyjskie w rozliczeniu. Na razie jednak ciężko mówić o szczegółach, bo Metro pracuje nad specyfikacją. To na razie tylko dywagacje prowadzone między spółką a nami, jako właścicielem.