Warszawa: Zajezdnia Annopol na finiszu. Najnowocześniejsza w kraju [zdjęcia]

Na Annopolu na obszarze blisko 12 hektarów powstaje piąta zajezdnia tramwajowa w Warszawie. Inwestycję realizuje konsorcjum firm ZUE i Yörük Yapı, z którą Tramwaje Warszawskie podpisały umowę w kwietniu 2021 r. – To najnowocześniejsza zajezdnia, o ogromnej skali, z wieloma nowinkami – zachwala Radosław Zarzycki, dyrektor biura przygotowania inwestycji strategicznych w Tramwajach Warszawskich.

W hali obsługi technicznej

Duże wrażenie robi hala obsługi technicznej z podestami dolnymi i górnymi. Zainstalowano tu suwnicę. Znajduje się tutaj także sztywna sieć. – Jest ona odsuwana – dzięki siłownikom – w momencie, gdy musi być zdjęte napięcie. Wtedy można przystąpić do prac przy dachu tramwaju – mówi dyrektor Zarzycki.

Dolne kanały – z trzema ciągami poprzecznymi – umożliwiają swobodne poruszanie się pracowników w pozycji wyprostowanej. – Chodzi o komfort, bezpieczeństwo i funkcjonalność. Znaczna część pracy odbywa się pod pojazdami. Zrobienie samych otworów na kanały to za mało w dzisiejszych czasach – mówi Radosław Zarzycki.

Górne pomosty są odsuwane. – Sekcje będą się dosuwać do krawędzi wagonu – żeby nie było wolnej przestrzeni między wagonem a pomostem, by nikt nie spadł – mówi Małgorzata Lejk, kierownik projektu z ramienia Tramwajów Warszawskich. – Nie dało się zrobić tego w jednym rozmiarze, bo mamy bardzo zróżnicowany tabor – wyjaśnia dyrektor Zarzycki. Do hali obsługi technicznej przylegają hale remontowa i warsztatowa.

W hali postojowej

Zajezdnia posiada rozbudowany układ torowy. Zainstalowano tu ok. 16 km toru pojedynczego i 100 zwrotnic. – Po hali obsługi technicznej, która przyjmuje wszystkie tramwaje zjeżdżające z miasta, tory prowadzą albo do hali remontowej, albo do hali postojowej – mówi Małgorzata Lejk.

Sporym obiektem na terenie zajezdni jest hala postojowa. Pod dachem znajduje się 19 torów, które pomieszczą maksymalnie 152 wozy. Cały obiekt zajmuje powierzchnię ok. dwóch boisk piłkarskich. W hali stoją już pierwsze tramwaje, które są wykorzystywane to testu i prób urządzeń.

– Hala jest co prawda nieogrzewana, ale jest wyizolowana. Tramwaj, który będzie zimą przyjeżdżał z miasta, będzie oddawał ciepło – wyjaśnia Małgorzata Lejk. – Do tego dochodzi ochrona przed czynnikami atmosferycznymi – deszczem, gradem czy lodem – co też wpływa na komfort pracy motorniczych – mówi dyrektor Zarzycki. Hala – dzięki świetlikom – jest też doświetlona światłem naturalnym.

Nad funkcjonowaniem obiektu będzie czuwać system zarządzania zajezdnią. – Chodzi chociażby o ustawienie wozów w odpowiedniej kolejności do wyjazdu. System – jeśli wszystko jest w porządku z tramwajem na etapie przeglądu codziennego – będzie decydować, w oparciu o zadania przewozowe następnego dnia, na który tor skierować tramwaj. Chodzi o jak największą przepustowość wyjazdu – mówi Małgorzata Lejk. Wszystkie rozjazdy będą sterowane przez system. Jego zadaniem będzie też zarządzanie czynnościami obsługowymi.

Na razie nie przewidziano jednak jazdy autonomicznej tramwajów – wynika to głównie z ograniczeń po stronie taboru. – Choć infrastrukturalnie będzie taka możliwość – mówi dyrektor Radosław Zarzycki. Zaznacza jednak, że konieczne byłoby wprowadzenie podsystemu lokalizowania pojazdów.

Inne obiekty

Na terenie zajezdni znajduje się myjnia przejazdowa (codzienna) oraz całoroczna (gruntowego czyszczenia). – Mamy w niej dwa stanowiska. Na pierwszym tramwaj staje, a szczotki jeżdżą wokół, a na drugim czyszczony jest środek tramwaju – opisuje Małgorzata Lejk. Przy wjeździe znajdują się też stanowiska do pomiaru nacisku kół oraz pantografów.

Zbudowano też osłonięty kilkusetmetrowy tor prób. – Z jednej strony mamy ścianę akustyczną, gdyż odbywają się tu próby hamowana z udziałem dzwonków. Siłą rzeczy są przekroczenia normy hałasu. Z drugiej strony mamy żaluzje, które uniemożliwiają zacinanie deszczu, ale jednocześnie dają przewiew. Tor będzie suchy dla prawidłowości przeprowadzania prób – mówi Lejk.

Podłączana jest już podstacja trakcyjna. Przyłącze zapewnia PGE Energetyka Kolejowa. W tym momencie trwa etap testów i weryfikacji instalacji i urządzeń. – Przyłącza są dwa. Jedno zasila trafostację, a drugie – podstację trakcyjną. Mają możliwość przełączania między sobą, co stanowi zabezpieczenie w sytuacji awaryjnej – mówi Małgorzata Lejk.

Przy budynkach administracyjnych powstał parking dla motorniczych. – Pod nim mamy olbrzymie zbiorniki retencyjne. Ich pojemność to trzy baseny olimpijskie. Musimy dbać o bezpieczeństwo, nie możemy dopuścić do zalania zajezdni. Część wody wykorzystujemy na potrzeby pracy obiektu – mówi Zarzycki.

Zajezdnia obudowana jest ekranami dźwiękoszczelnymi. Zintegrowano z nimi słupy trakcyjne. – Wydaje się, że mamy tutaj kilkanaście hektarów terenów, więc jest dużo miejsca, ale projektowanie było niemal na centymetry. Jest tak dużo infrastruktury, którą musieliśmy zmieścić – przy zachowaniu skrajni torowiska. Luzu tu nie było – mówi dyrektor Zarzycki.

Wszystkie obiekty otrzymały już docelowe elementy wystroju. – Obłożone są prefabrykowanymi płytami betonowymi, zbrojonymi włóknami. To umożliwi ich łatwą wymianę i ewentualne naprawy – wskazuje Radosław Zarzycki.

Przeprowadzka niebawem

W wakacje przewidziano przeprowadzkę taboru, a do września będzie trwał okres rozruchowy. – Co do zasady roboty zostaną zakończone, ale w umowie mamy roczny okres eksploatacyjny z wykonawcą oraz pięć lat gwarancji. Będziemy zgłaszać wszelkie usterki, będzie widać robotników, ale to nie znaczy, że zajezdnia nie będzie funkcjonowała – mówi Radosław Zarzycki.