ZTM opublikował kolejne opracowanie graficzne stworzone przez Macieja Florczaka, tym razem pokazujące ile czasu zajmuje dojazd do centrum transportem publicznym z każdego punktu miasta. Okazuje się, że właściwie w całej stolicy jest to możliwe w czasie krótszym niż godzina. Jest jednak kilka „czarnych” plam.
To już kolejna interesująca mapa przygotowana przez Florczaka z Działu Transportu Aglomeracyjnego ZTM. Tym razem pokazuje ile czasu zajmuje dojazd do centrum miasta (które zostało określone jako kwadrat między metrem Centrum, metrem Świętokrzyska, Dworcem Centralnym i Rondem ONZ z każdego punktu stolicy z wykorzystaniem transportu publicznego. Pod uwagę brane są właściwie wszystkie „niesamochodowe” formy transportu, w tym kolej i spacer. Dane są wzięte z rozkładów jazdy z godzin porannych (6.30–7.30) z czerwca tego roku.
Co z tego wynika? Przede wszystkim z prawie każdego punktu Warszawy można dojechać do centrum w ciągu godziny. W porównaniu do europejskich aglomeracji to bardzo dobry wynik, a przecież mowa jest o przejazdach w godzinach szczytu. Wciąż są jednak miejsca skąd wydostać się trudno. To przede wszystkim najbardziej oddalone części Ursynowa, Wawra, czy Białołęki. W miejscu Okęcia zieje czarna dziura, ale ten obszar został wyłączony z analizy.
źródło: ZTM Warszawa/FB, Maciej Florczak Analizując mapę wyraźnie widać jak wielką rolę w transporcie aglomeracyjnym pełni transport szynowy. Okolice stacji kolejowych, nawet oddalonych od granic miasta, są często lepiej połączone z centrum niż duże obszary szczególnie prawobrzeżnej części miasta. okazuje się, że jeśli pracujecie w centrum wygodniej jest mieszkać gdzieś przy WKD niż w wielu miejscach Wilanowa.
Tak więc wiele podwarszawskich miejscowości okazuje się być pod tym względem świetnie skomunikowanych ze stolicą. To przypadek Ząbek i Zielonki, Legionowa, czy Piastowa i Pruszkowa. W tym ostatnim wypadku przez najbliższy rok będzie jednak gorzej, bo rusza remont linii kolejowej do Grodziska Mazowieckiego.