Warszawa: Nowe odwołanie Pesy ws. tramwajów. Tuż przed orzeczeniem KIO [aktualizacja: powody odwołania]

W lutym Tramwaje Warszawskie rozstrzygnęły wielki przetarg na dostawy do 213 nowych tramwajów. Wygrał go Hyundai Rotem Company, który pokonał znacznie droższą Pesę. Ta decyzja budzi bardzo dużo emocji. Na scenie politycznej pojawiły się zarzuty o to, że Warszawa nie wspiera polskiego biznesu.

Pesa, korzystając z przysługujących jej praw, odwołała się od rozstrzygnięcia do Krajowej Izby Odwoławczej. – Postanowiliśmy odnieść się między innymi do elementów formalnych oferty oraz kwestii prawidłowości wyceny, okoliczności dotyczących produkcji, posiadanych zasobów oraz rzetelności oświadczeń w zakresie zapewnienia terminowego wykonania zamówienia przez koreańską firmę – komentował Maciej Grześkowiak, szef PR Pesy.

Odwołaniu Krajowa Izba Odwoławcza poświęciła już kilka posiedzeń. Sprawa zmierzała już do końca. W piątek 22 marca arbitrzy oddalili wniosek Pesy o powołanie biegłego, który miałby oceniać realność wyceny koreańskiej oferty i terminów dostaw. Jednocześnie podano, że orzeczenie zostanie ogłoszone 27 marca.

Nowe odwołanie

Bydgoski producent nie zamierza jednak tak łatwo odpuszczać warszawskiego przetargu. – Pesa odwołała się do KIO po raz drugi, gdyż w toku rozprawy dot. odwołania pierwszego powzięła informacje uzasadniające powtórne odwołanie – poinformował właśnie Wojciech Bartelski, prezes Tramwajów Warszawskich. 

Fakt złożenia odwołania potwierdza Pesa. – W toku postępowania w KIO Hyundai ujawnił nowe, nieznane wcześniej informacje o tym, jak zamierza zrealizować zamówienie i w naszej ocenie przedstawione dokumenty świadczą o tym, że oferta Hyundai jest niezgodna z SIWZ i może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Właśnie te okoliczności są podstawą do złożenia przez Pesę nowego odwołania. Gdyby zamawiający zażądał w przetargu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości, wtedy nie byłyby potrzebne dwa kroki – Pesa podniosłaby wszystkie zarzuty w jednym odwołaniu. Jednak w związku z tym, że wyrok KIO zostanie wydany w środę – 27.03.2019 r. i do tego czasu nie będzie wiadomo, czy Hyundai będzie musiał złożyć dodatkowe wyjaśnienia i co w tej sprawie zrobi zamawiający, a możliwa jest decyzja o odrzuceniu oferty Hyundai, w celu zabezpieczenia interesów Pesy, zmuszeni byliśmy wnieść odwołanie. Data złożenia odwołania wynika ze sposobu liczenia terminu, określonego w uchwale Sądu Najwyższego (III CZP107/12 z dnia 28 lutego 2013 r.), która wg Hyundai ma zastosowanie w sprawie – przekazał Maciej Grześkowiak, szef PR Pesy.

Ze szczegółowym komentarzem wstrzymuje się na razie przedstawiciel HRC. – Poczekajmy do wyroku w środę. Nie chcę się teraz odnosić do informacji medialnych o nowym odwołaniu Pesy – wolałbym, jak to jest zwyczajowo przyjęte, zapoznać się z materiałem źródłowym i dopiero wówczas przedstawić nasze stanowisko. Moim zdaniem opór konkurencji przed nowym, dobrym jakościowo i cenowo producentem jest bardzo duży i to nie tylko ze strony Pesy Bydgoszcz. Jestem przekonany, że w tej sprawie wygra najlepszy gracz, a zasady wolnego rynku pozostaną nienaruszone. Skorzystają na tym nie tylko budżety samorządowe, ale i pasażerowie. Należy zatrzymać obecnie prowadzoną politykę cenową, która sprowadza się do monopolistycznych zachowań powodujących wzrost cen do wartości nierynkowych. Tym bardziej, że niestety nie towarzyszy im poprawa jakości produkowanego czy utrzymywanego taboru – komentuje Marcin Jędryczka, przedstawiciel firmy Hyundai Rotem Company.

Co wskazuje Pesa

Jak się dowiedzieliśmy, powodem odwołania Pesy są wyjaśnienia, które Hyundai złożył 13 marca, w toku postępowania przed KIO. To "nowe okoliczności", które pozwoliły bydgoskiemu producentowi w ciągu 10 dni na złożenie nowego odwołania. Zdaniem Pesy zamawiający nie wezwał HRC do wyjaśnienia treści swojej oferty. Koreańska firma natomiast samodzielnie złożyła jednak dokumenty, odnoszące się do tego, w jaki sposób zamierza realizować zamówienie, jakie zamierzenia i działania podjęła w celu dochowania założonych przez zamawiającego terminów

Pesa podnosi przede wszystkim fakt, że Hyundai – jako warunek dochowania terminów – założył rozpoczęcie i prowadzenie jeszcze przed podpisaniem umowy zaawansowanych czynności projektowych, dokonywanie uzgodnień z dostawcami komponentów, czy ich zamawianie. Zdaniem Pesy HRC założył prowadzenie uzgodnień z zamawiającym w sposób niezgodny ze specyfikacją zamówienia. Według bydgoskiego producenta szereg uzgodnień, zgodnie z SIWZ, można prowadzić dopiero po podpisaniu umowy, co oznacza, że nie jest możliwe i dopuszczalne wcześniejsze rozpoczęcie zaawansowanych czynności projektowych czy zamawianie kluczowych komponentów. Jak twierdzi Pesa, HRC założył, że procedura uzgodnień zostanie w istotny sposób ograniczona poprzez narzucenie Tramwajom Warszawskich gotowych rozwiązań, pomimo obowiązku ich skonsultowania i uzgodnienia. Zdaniem Pesy HRC nie bierze pod uwagę ryzyka związanego z przeciągającymi się konsultacjami czy też koniecznością przeprojektowania już zamówionych części i komponentów.  

Ponadto zdaniem Pesy oferta Hyundaia jest rażąco niska do przedmiotu zamówienia i nie uwzględnia m.in. faktu wcześniejszego rozpoczęcia prac projektowych, wzrostu ceny układu napędowego w związku z deklarowanym zmniejszeniem zużycia energii, pełnych kosztów robocizny, z uwzględnieniem płac w Korei i transportu z Korei z rozładunkiem w Polsce. Pesa, składając nowe odwołanie, domaga się odrzucenia oferty Hyundaia. Zdaniem bydgoskiego producenta bez znaczenia jest fakt, że jego własna oferta przekracza założony budżet przez Tramwaje Warszawskie, gdyż – jak twierdzi Pesa – przewoźnik ma możliwość zwiększenia środków na realizację zamówienia.

Co dalej?

Jak informują Tramwaje Warszawskie, nowe odwołanie nie wpływa na ogłoszenie orzeczenia przez KIO w środę 27 marca. Oznacza to, że w najbliższą środę KIO poda swoją decyzję w sprawie pierwszego odwołania Pesy. Jeżeli chodzi o nowe odwołanie, termin rozprawy powinien zostać wyznaczony w ciągu dwóch tygodni.

Trwające postępowanie przed KIO uniemożliwia przejście do kolejnych kroków: kontroli uprzedniej prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i podpisania już samej umowy (samo odwołanie do Sądu Okręgowego, do którego prawo mają strony po niekorzystnym dla nich orzeczeniu KIO, nie blokuje formalnie możliwości podpisania umowy, o ile oczywiście KIO nie dopatrzył się błędów w postępowaniu i jego rozstrzygnięciu).

Aktualizacja godz. 21:30: Dodane stanowisko Pesy oraz przyczyny odwołania
Aktualizacja godz. 23:30: Dodane stanowisko firmy HRC