Profil facebookowy „Mordor na Domaniewskiej” opublikował zdjęcie zakorkowanego skrzyżowania warszawskich ulic Grójeckiej i Wawelskiej. Policzyliśmy ile osób utknęło w sytuacji pozornie bez wyjścia. Nie dziwi, że wszyscy kierowcy i pasazerowie samochodów z tego zdjęcia zmieściliby się w jednym autobusie.
Wspomniany
profil w prześmiewczy sposób komentuje codzienne sytuacje zdarzające się w warszawskim zagłębiu biurowców na Służewcu Przemysłowym, nazywanym potocznie „Mordorem”. Zdjęcie jednak przedstawia inną część Warszawy, położoną nieco na północ i bliżej centrum Ochotę, a dokładnie skrzyżowanie ulic Grójeckiej i Wawelskiej. W środę po południu dość szybko rozeszło się w internecie, bo rzeczywiście robi wrażenie.
Na pierwszy rzut oka widzimy skrzyżowanie zatarasowane przez tramwaje i autobusy i trzeba się nagłowić żeby wymyślić, jak ten korek rozładować. W komentarzach pod zdjęciem zresztą powtarzają się podobne rozważania. Postanowiliśmy policzyć ile osób (i czym się poruszających) utknęło na tym skrzyżowaniu. Obliczenia są siłą rzeczy szacunkowe,m ale staraliśmy się trzymać ziemi.
fot. Angmar/MnD/Jakub Dybalski
Na zdjęciu są 4 tramwaje i 4 przegubowe autobusy, a do tego 2 autokary. Na zdjęciu doliczyliśmy się 56 samochodów, w tym dostawczych i jednej karetki. Ponieważ cześć aut zapewne jest zasłonięta przez tramwaje w górnej części zdjęcia, doliczyliśmy jeszcze dziesięć na potrzeby obliczeń. Do tego dochodzi 13 pieszych (liczyliśmy tylko tych na pasach) i 1 skuter. Rowerzyści na fotografię się nie załapali.
Ile to osób? W Warszawie średnio samochodem podróżuje 1,4 osoby. Oszacowaliśmy więc, że w 66 autach jadą 92 osoby.
Autobus przegubowy ma standardową pojemność ok. 120 pasażerów. Zdjęcie, jak informuje MnD zrobiono ok. godz. 18. Przyjęliśmy więc bardzo ostrożnie, że są zapełnione w 1/3. Oznacza to, że w autobusach na zdjęciu jest ok. 160 pasażerów. W dwóch autokarach – to trochę loteria (mogą jechać pełne, mogą puste) – założyliśmy, że jest ich w sumie 40.
Tramwaje na zdjęciu to Swing i Jazz od Pesy, a za nimi dwie dwuwagonowe „stopiątki”. Dwa pierwsze mieszczą po 210 pasażerów, pojemność dwóch pozostałych to ok. 250 pasażerów. Przy założeniu podobnym jak w przypadku autobusów, jedzie nimi ok. 307 osób.
Gdy doliczyć 13 pieszych i osobę na skuterze oznacza to, ze w korku utknęło ponad 600 osób (dokładnie 613), plus załoga i „pasażerowie” karetki.
Wniosek jaki nam się nasunął wypływa ze spojrzenia na to zdjęcie jeszcze raz. Wszyscy kierowcy i pasażerowie samochodów, którzy utknęli w tym korku i którzy zajmują na tym zdjęciu większość miejsca, zmieściliby się w jednym dodatkowym autobusie lub w połowie tramwaju. Zmieściliby się nawet w tych autobusach i tramwajach, które są na zdjęciu (założyliśmy przecież, że się wypełnione w 1/3). I wszyscy już dawno byliby w domu.