Gdy Łódź, Poznań, Szczecin, Toruń i Kraków podnoszą ceny biletów albo przebudowują taryfy, Warszawa idzie w przeciwnym kierunku: zamraża stawki, rozszerza ulgi i dorzuca do komunikacji prawie pół miliarda złotych w jednym roku. W 2026 r. wpływy z biletów mają pokryć już tylko ok. 28% kosztów systemu – resztę zapłaci budżet miasta.
W projekcie budżetu Warszawy na 2026 r. na kursowanie komunikacji miejskiej zapisano 4,841 mld zł – o 383 mln zł więcej niż w 2025 r. Zarząd Transportu Miejskiego wystąpił dodatkowo o 100 mln zł na wzmocnienie siatki połączeń, głównie w dzielnicach obrzeżnych. Mimo rosnących kosztów władze stolicy deklarują, że w przyszłym roku nie planują podwyżek cen biletów, podczas gdy Łódź, Poznań, Szczecin, Toruń i Kraków zdecydowały się lub już planują wzrost opłat.
Rekordowy budżet i struktura dopłat w Warszawie
Według informacji przekazywanych mediom przez stołeczny ratusz, wydatki całego budżetu Warszawy na 2026 r. mają przekroczyć 30 mld zł. Około 10 mld zł ma zostać przeznaczone na edukację, a ok. 6 mld zł na szeroko rozumiany transport (w tym komunikację miejską i drogi).
W projekcie budżetu na 2026 r. na zakup usług przewozowych Warszawskiego Transportu Publicznego zapisano 4 mld 841 mln zł. To o 383 mln zł więcej niż wydatki planowane na 2025 r., a po doliczeniu dodatkowych 100 mln zł, o które zawnioskował ZTM na poprawę oferty w dzielnicach obrzeżnych, dopłata miasta do funkcjonowania komunikacji ma wzrosnąć łącznie o blisko pół miliarda złotych (w porównaniu z 2025 r.).
Z cytowanej przez Gazetę Wyborczą wypowiedzi skarbniczki miasta Marzanny Krajewskiej wynika, że w 2026 r. wpływy z biletów mają pokryć jedynie część kosztów funkcjonowania systemu. Skarbniczka poinformowała radnych, że według prognoz „wpływy z nich pokryją w 2026 r. zaledwie 28% kosztów utrzymania komunikacji”, a następnie powiedziała:
– Mamy jednak wątpliwości, czy kwota 1 mld 399 mln zł, którą zaplanował ZTM ze sprzedaży biletów, będzie realna do osiągnięcia. Wskazują na to doświadczenia z poprzednich lat.
Według danych omawianych na komisji infrastruktury prawie 1,4 mld zł ma zostać przeznaczone na tramwaje, ponad 1,3 mld zł na Miejskie Zakłady Autobusowe, blisko 1 mld zł na metro, około pół miliarda zł na przewoźników prywatnych, 354 mln zł na Szybką Kolej Miejską, prawie 300 mln zł na utrzymanie wspólnej taryfy z Kolejami Mazowieckimi i Warszawską Koleją Dojazdową, 144 mln zł na samo funkcjonowanie ZTM, a 67 mln zł na system biletowy, przystanki i pętle.
Dyrektorka ZTM Katarzyna Strzegowska, cytowana przez „Gazetę Wyborczą”, zapewniła, że przy takim poziomie finansowania nie planuje się pogorszenia oferty WTP ani podwyżki cen biletów. Jak poinformowała:
– W 2026 r. nasza oferta na pewno się nie pogorszy, obecny plan wydatków nie zakłada też podwyżki cen biletów. W toku prac nad budżetem wyszło nam, że przy ich utrzymaniu i wobec rosnących kosztów eksploatacji potrzebujemy dodatkowo 100 mln zł, które chcemy przeznaczyć wyłącznie na przewozy.
Ceny biletów w Warszawie i cięcia
Tak przedstawiają się obecnie ceny biletów w Warszawie w obowiązującej taryfie:
- bilet jednorazowy 75-minutowy w 1 strefie – 4,40 zł (normalny),
- standardowy bilet 30-dniowy imienny na 1 strefę – 110 zł (normalny),
- 30-dniowy „Bilet Warszawiaka” na 1+2 strefę – 98 zł (normalny).
Dodatkowo funkcjonują preferencje społeczne. Osoby w wieku 65+ mogą wykupić roczny „Bilet Seniora” za 50 zł, ważny we wszystkich liniach dziennych i nocnych w strefie 1 i 2, natomiast osoby po ukończeniu 70. roku życia korzystają z komunikacji miejskiej bezpłatnie. Uczniowie warszawskich szkół – w określonym zakresie – mogą podróżować za darmo na podstawie Karty Ucznia, co wprowadzono uchwałą z 2017 r.
Warto przypomnieć, że ostatnia podwyżka stawek biletów w Warszawie miała miejsce od 1 stycznia 2013 r. Wcześniej ZTM zaproponował cały pakiet trzech podwyżek rozłożonych na około 2,5 roku, ale po protestach mieszkańców wprowadzono tylko jedną z nich. Jednocześnie, mimo wyższych cen, zaczęto ograniczać ofertę – m.in. cięcia dotknęły kursowania nocnego metra w weekendy, co było wówczas przedmiotem ostrych sporów, także opisywanych przez branżowe media.
Skutkiem podwyżek i cięć była eskalacja napięcia politycznego zakończona referendum w sprawie odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w październiku 2013 r. Referendum okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji, ale do dziś jest wskazywane jako przestroga przed kolejną ingerencją w taryfę.
Po tamtych wydarzeniach wprowadzono szereg rozwiązań łagodzących: tańsze bilety dla osób płacących PIT w Warszawie (Bilet Warszawiaka), roczne bilety dla seniorów za 50 zł oraz stopniowe rozszerzanie bezpłatnych przejazdów dla uczniów.
Mimo wysokiego poziomu dopłat oferta przewozowa w Warszawie jest od kilku lat stopniowo ograniczana, głównie przez rozluźnianie taktu kursowania. ZTM wprowadza zmiany przy okazji ferii, weekendów, remontów lub korekt rozkładów.
Jak inne duże miasta podnoszą ceny biletów
W 2025 r. szereg dużych miast zdecydował się na podwyżki cen biletów w komunikacji miejskiej. Zmiany te zostały ogłoszone w oficjalnych materiałach organizatorów transportu i uchwałach rad miast.
Kraków przygotowuje podwyżkę taryfy od marca 2026 r. Z projektu zmian przygotowanego przez Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie i z miejskich komunikatów wynika, że bilet 60-minutowy ma zdrożeć z 6 zł do 8 zł, bilet 90-minutowy z 8 zł do 9 zł, a bilet miesięczny na całą sieć z 90 zł do 109 zł. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski w rozmowie z „Gazetą Krakowską”, cytowanej następnie przez inne media, tak uzasadnił projekt podwyżek:
– W ciągu ostatnich pięciu lat koszty przejazdów tramwajami i autobusami wzrosły o ok. 80 %. Więcej niż inflacja. Obecnie wpływy z biletów pokrywają mniej niż 40% tego, co miasto wydaje na utrzymanie komunikacji. Nie od nas zależą podwyżki energii czy inne koszty. Ale chcemy też płacić kierowcom i motorniczym jak najlepiej. W związku z tym czasem trzeba podjąć takie decyzje jak podwyżka cen biletów.
Rada Miasta
Poznania zatwierdziła nową taryfę ZTM, która obowiązuje od 1 września 2025 r. Z uchwały i komunikatów przewoźnika wynika, że cena najtańszego biletu jednorazowego, 15-minutowego, wzrosła z 4 zł do 5 zł. Droższe stały się także bilety 45- i 90-minutowe – odpowiednio z 6 zł do 7 zł oraz z 8 zł do 9 zł – a podwyżki objęły również bilety 24-godzinne i tygodniowe.
W
Szczecinie od 1 maja 2025 r. obowiązuje nowy cennik biletów ZDiTM. Z uchwały i opublikowanego cennika wynika, że bilet 15-minutowy na linie zwykłe kosztuje obecnie 3,00 zł zamiast dotychczasowych 2,00 zł, bilet 30-minutowy – 4,00 zł, 60-minutowy – 6,00 zł, a bilet 24-godzinny 15,00 zł.
Od 1 kwietnia 2025 r. w
Toruniu obowiązuje nowa taryfa. Dla posiadaczy Karty Miejskiej ze statusem mieszkańca bilet 60-minutowy normalny na I i II strefę kosztuje 4,20 zł, natomiast 90-minutowy 7,20 zł. Miasto zmieniło również ceny biletów dobowych i okresowych.
W
Łodzi zmiany nie przybrały formy klasycznej podwyżki stawek czasowych, lecz przebudowy systemu naliczania opłat. Od 1 stycznia 2026 r. w całej sieci ma obowiązywać „taryfa przystankowa”, w której opłata zależy od liczby przejechanych przystanków.
Różne strategie, wspólny problem: rosnące koszty
Warszawa od 2013 r. utrzymuje w zasadzie niezmienioną taryfę biletową, a zamiast podwyżek wprowadza kolejne ulgi – m.in. Bilet Warszawiaka, Bilet Seniora oraz bezpłatne przejazdy dla uczniów. W efekcie w 2026 r. wpływy ze sprzedaży biletów mają pokryć jedynie ok. 28% kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej, a pozostała część zostanie sfinansowana z budżetu miasta, który w jednym roku ma zwiększyć dopłatę do systemu o blisko pół miliarda złotych.
W innych dużych ośrodkach – Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, Toruniu oraz w Łodzi po zmianie konstrukcji taryfy – odpowiedzią na podobny wzrost kosztów stały się podwyżki cen biletów lub przebudowa sposobu naliczania opłat. Kierunek zmian został tam wprost zapisany w uchwałach rad miast i dokumentach organizatorów transportu: większą część ciężaru finansowania komunikacji przejmują pasażerowie, podczas gdy w Warszawie rosnącą rolę odgrywają dopłaty z budżetu samorządu.