Toruń wciąż nie odebrał zamówionych autobusów, które wyprodukował Ursus Bus. Na chwilę obecną trwa tzw. odbiór techniczny pojazdów. Pytamy lubelskiego producenta, co jest powodem opóźnień i czy podobny problem nie wystąpi w warszawskim kontrakcie.
We wrześniu zeszłego roku MZK w Toruniu rozstrzygnął przetarg na dostawę pięciu autobusów spalinowych – trzech o długości od 11 do 13 metrów oraz dwóch pojazdów krótkich (midi). Postępowanie zawierało też opcję na kolejne pięć wozów standardowych. Dostawy pojazdów miały zakończyć się w zeszłym roku,
nabrały jednak opóźnienia.
Martyn Janduła, Transport-publiczny.pl: Co się dzieje z toruńskim przetargiem? Na jakim obecnie etapie jest ten kontrakt? Podobno są opóźnienia.Waldemar Rumiński, szef sprzedaży i marketingu Ursus Bus: Wszystkie autobusy są przekazane do Torunia. Zamawiający ma prawo wnosić pewne uwagi. My, w imię dobrej współpracy, te zmiany wprowadzamy, mimo tego, że autobus ma 3-letnią gwarancję.
Skąd wynikają te problemy?
Pojawiły się uwagi dotyczące funkcjonalności pewnych rozwiązań, czego nie można było przewidzieć na etapie ofertowym czy przygotowywaniu OPZ-tu przez Toruń. W tej chwili jest to zmieniane. Ursus, jako poważna firma, realizuje te uwagi i stąd są pewne opóźnienia. Mamy tego typu świadomość.
Jak wygląda obecnie realizacja kontraktu na 10 elektrobusów dla Warszawy?Wszystko jest trakcie realizacji. Dostarczymy autobusy w terminie. Pierwsza partia, pięć sztuk, powinna dotrzeć na początku lipca i kolejne pięć sztuk na koniec lipca.
Czy do Warszawy przyjadą autobusy o konstrukcji City Smile? Czy wprowadziliście jakieś zmiany względem prototypu?Tak, to będzie konstrukcja City Smile. Autobusy będą miały pantograf z funkcją doładowywania. Rozmawialiśmy już z przedstawicielami MZA, żeby odwiedzili nas w siedzibie firmy w celu przedyskutowania ich oczekiwań co do autobusu. Wszystko po to, żeby nie powstał problem jak w Toruniu, że zamawiający tworzy OPZ, potem podpisuje się pod umową, gdzie te oczekiwania są troszeczkę inne niż jej zapisy. Potem na etapie odbiorów dochodzi do pewnych rozbieżności, bo np. tablica informacyjna jest w nieodpowiednim miejscu i trzeba ją przesunąć o 10 metrów.
Liczycie na to, że pozwoli to uniknąć problemów znanych już z Torunia?Na pewno jak powstanie pierwszy egzemplarz autobusu z kontraktu warszawskiego, to będziemy rozmawiali z Warszawą, żeby jeszcze przed przekazaniem go można było już ten konkretny autobus testować i ewentualnie zgłosić poprawki do kolejnych pojazdów, żeby nie było sytuacji, że komuś się coś nie podoba.
Kiedy należy się zatem spodziewać pierwszego autobusu?Planujemy, że powstanie on na początku czerwca. Wtedy zaprosimy też przedstawicieli z MZA.