Koronawirus odbija się nie tylko na służbie zdrowia i naszym normalnym funkcjonowaniu, ale też odbija duże piętno na gospodarce. Boleśnie odczują to samorządy, które zresztą już wcześniej narzekały na istotny spadek wpływów. – Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo i pomoc tym, którym pomóc możemy. Będziemy musieli jednak przygotować plan bardzo daleko idących cięć, jeżeli chodzi o politykę miasta – zapowiada Rafał Trzaskowski, prezydent miasta.
Samorządy już wcześniej narzekały na malejące wpływy przy rosnących wydatkach. – Rząd realizował swoje obietnice z naszych pieniędzy – mówi Rafał Trzaskowski, wiceprezydent Warszawy. To m.in. reforma edukacji i podwyżki dla nauczycieli, bez odpowiedniej rekompensaty w subwencji, a także obniżka progu podatkowego z 18% do 17% i zwolnienie z podatków osób do 26 roku życia, co przekłada się na mniejsze wpływy do lokalnych budżetów. – Do tego dochodzą ogromne środki, które wydajemy na gospodarkę odpadową – dodaje prezydent. Wspomnieć należy też o rosnących kosztach energii oraz realizacji inwestycji.
To wszystko jeszcze przed koronawirusem
przekładało się na politykę oszczędnościową miast, także w sferze komunikacji. Wiele samorządów decydowało się na podwyżki cen biletów, cięcie oferty bądź jedno i drugie. Niektóre miasta
rezygnowały bądź przesuwały mało zaawansowane inwestycje (np. t
ramwaj na południe Katowic czy
przebudowa torowisk w Poznaniu).
Sytuacja jednak stale się pogarsza. – Teraz dochodzą kolejne obciążenia związane z walką z koronawirusem i kolejne bardzo dotkliwe obniżki naszych wpływów – wskazuje Rafał Trzaskowski. Zubożenie społeczeństwa, związane ze spadkiem dochodów, obniżką pensji czy zwolnieniami, z jednej strony rodzi konieczność przeznaczania środków na narzędzia pomocowe (np. obniżki czynszu, zwolnienie z opłat lokalnych), a z drugiej strony w oczywisty sposób zmniejszy wpływy z podatków. Poza tym miasto wciąż – w świetle nowych obostrzeń –
muszą utrzymywać w miarę w pełnym wymiarze komunikację miejską przy jednoczesnym istotnym spadku liczby podróżnych i wpływów z biletów.
To wszystko odbije się na finansach miasta, jego funkcjonowaniu i inwestycjach. Konieczne stanie się zaciskanie pasa. – Będziemy musieli przygotować plan bardzo daleko idących cięć, jeżeli chodzi o politykę miasta. Taka jest niestety rzeczywistość. Te podstawowe funkcje utrzymujemy, miasto będzie dalej funkcjonować – zapowiada Rafał Trzaskowski.
Na razie jest jednak za wcześnie – póki trwa walka z koronawirusem, która wymaga doraźnych działań – by mówić o konkretach. – Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo i pomoc tym, którym pomóc możemy. O tych trudnych decyzjach będziemy rozmawiali, gdy epidemia ustanie – deklaruje prezydent stolicy.
Wiadomo, że miasto szykuje się na duże utrudnienia. Super Express
dotarł do pisma, jakie Rafał Trzaskowski wysłał do burmistrzów. Pisze w nim o dodatkowych pilnych wydatkach na walką z koronawirusem i skutkami epidemii. W dokumencie informuje też o konieczności wstrzymania wszystkich czynności zmierzających np. do zaciągania nowych zobowiązań finansowych, związanych z realizacją zaplanowanych nowych inwestycji, a także ogłaszania i rozstrzygania przetargów. Odwołane mają być też wszelkie imprezy do końca roku. Ograniczone miałyby zostać też wydatki na kadry (w tym zamrożenie wakatów, ograniczenie szkoleń, przeanalizowanie umów czasowych itp.).