Time4BUS – innowacyjność w systemie zarządzania transportem zbiorowym – dyspozytornia i centrala ruchu.

Drugą część można przeczytać tutaj.

Transport Publiczny: Był Pan związany przez wiele lat z komunikacją miejską od strony zarówno organizatora jak i operatora transportu. Domyślam się, że jako dyspozytor, ale i też pracownik centrali ruchu, zmagał się Pan z wieloma sytuacjami, wymagającymi nierzadko bardzo szybkiej reakcji. Mając odpowiednie narzędzia, aplikacje, co było dla Pana najistotniejsze? Co ułatwiało pracę, a jakie rzeczy ją komplikowały?

Dominik Tomaszewski: Prywatnie również Panie redaktorze pasjonat komunikacji miejskiej. Pamiętam z przeszłości, będąc u jednego z miejskich przewoźników na dniach otwartych, że prezentowany był system kontroli lokalizacji pojazdów, system GPS, który wyświetlał bieżącą lokalizację pojazdów w postaci… przesuwających się, co minutę kropek. Było ich tylko kilkanaście. Na tamte czasy, każdy był pod wrażeniem, ponieważ dawało to w pewien sposób element nadzoru nad częścią floty pojazdów. Można było z tego, co prawda uzyskać niewiele informacji, które nie pozwalały na głębszą analizę. Teraz często nie wyobrażamy sobie, żeby brakowało nam jakiejkolwiek informacji na temat pojazdu, jego pozycji i danych, które transmituje. W obecnych czasach musimy mieć wszystko pod ręką, wiedzieć praktycznie wszystko. Pracując, jako dyspozytor, czy pracownik centrali ruchu, miałem styczność z wieloma systemami. Najistotniejszą rzeczą w nich była dla mnie transparentność, ciągłość informacji, możliwość pozyskania danych o położeniu pojazdu, realizowanej linii, brygadzie czy kierowcy.

W przypadku zatrzymania ruchu np. tramwajowego, ważny był podgląd na pojazdy unieruchomione, możliwość przesłania komunikatu na tablicę SIP, do pojazdów komunikacji miejskiej, zdalną, awaryjną zmianę trasy, ręczną zmianę kierunku linii - ogółem jak najszybsze działanie mające na celu zlikwidowanie przestoju, przy jednoczesnym zorganizowaniu alternatywnych objazdów, z jak najmniejszymi skutkami dla pasażerów.

Z kolei, jako dyspozytor, często odbierałem telefony o zagubionych rzeczach albo ze skargami na kierowców i motorniczych jeżdżących przed czasem, niezgodnie z rozkładem jazdy. Wtedy, tak jak w każdym innym przypadku należy pomóc podróżnemu. Jeżeli mogłem ustalić jego położenie i wszystkie dane, które potrzebne były do zweryfikowania otrzymanych informacji, sprawę rozwiązywało się w bardzo krótkim czasie. Problem pojawiał się, wtedy, gdy pojazd jeździł na linii, ale nie był widoczny, albo prezentował nieaktualny rozkład jazdy, czy dane techniczne, eksploatacyjne. Oczywiście, wtedy był inny schemat działania tzw. wykaz prac, rozkład jazdy papierowy czy na stronie www i telefon bądź radiotelefon. Ale przy natłoku obowiązków, czynność taka zajmowała o wiele więcej czasu, niż w standardowych warunkach.

Również, bynajmniej dla mnie, w wielu systemach brakuje na konsoli dyspozytorskiej powiadomień o różnych akcjach pojazdu, czy skupienia informacji o opóźnieniach/przyspieszeniach w jednym oknie. Oczywiście odchylenia od rozkładów jazdy można było filtrować, ale wtedy znikały pozostałe pojazdy i widzieliśmy np. tylko przyspieszone czy opóźnione.

Czy miał Pan styczność, jako pracownik, kiedykolwiek z rozwiązaniami oferowanymi przez firmę GenesisMobo?

Dominik Tomaszewski: Choć trudno będzie w to uwierzyć, jeszcze w 2021 roku, nie miałem pojęcia o istnieniu takiego programu jak Time4BUS. Pracując w jednym z miejskich przedsiębiorstw, moim pierwszym zadaniem i to dość poważnym, było wyszukanie jak najlepszego rozwiązania, pod względem technicznym i ekonomicznym z zakresu systemu informacji pasażerskiej, wraz z modułem do układania rozkładu jazdy. Narzędzie, które do tej pory funkcjonowało w spółce ograniczało się tylko do planowania rozkładów a jego dalsze utrzymanie było kosztowne. Żmudna, szczegółowa praca i prowadzenie wielu rozmów, spowodowało wybranie GenesisMobo i platformy Time4BUS.

I jak dalej wyglądała współpraca? Co spowodowało, że przekonał się Pan do wybranego rozwiązania?

Dominik Tomaszewski: Już podczas samej prezentacji platformy przekonałem się, że wiele funkcji jest bardzo intuicyjnych. Układanie rozkładu jazdy, w tym siatki przystanków, połączeń, w wielu programach wymaga przejścia w różne miejsca. W Time4BUS kilka kliknięć myszką wystarczy, żeby stworzyć przystanki, trasę linii itp. A często w sytuacjach awaryjnych, kiedy trzeba działać natychmiast, na już, liczy się każda minuta. To, tak naprawdę w dużej mierze przyczyniło się do wyrażenia z mojej strony pozytywnego zdania. Po finalnej decyzji, nastąpiło podpisanie umowy, wdrożenie programu, wyposażenie pojazdów w urządzenia lokalizacyjne. Ponadto otrzymywanie alarmów w jednym miejscu, w dedykowanym panelu mapy, odczytywanie bieżącej trasy pojazdu przystanek po przystanku, wraz z możliwością generowania historii przejazdu okazało się bardzo wygodne.

Czytelność danych o długości trasy, prędkości pojazdu i chociażby temperaturze wewnętrznej w pojeździe, bardzo przydaje się w okresie zimowym czy letnim, kiedy możemy zweryfikować, czy prowadzący utrzymuje rozsądną temperaturę w przestrzeni pasażerskiej.

Z jakich w takim razie rozwiązań Pan korzystał?

Dominik Tomaszewski: Mogę śmiało powiedzieć, że ze wszystkich dostępnych. Od mapy przez rozkład jazdy – układanie, zarządzanie i publikowanie, raporty aż po zarządzanie dedykowaną stroną www i komunikatami dla pasażerów.

Co w takim razie z Pańskiego punktu widzenia, platforma Time4BUS oferuje pracownikowi, który od strony operacyjnej zajmuje się komunikacją?

Dominik Tomaszewski: Myślę, że wartością dodaną platformy jest jej elastyczność i dopasowanie do potrzeb klienta. Time4BUS to nie tylko rozkład jazdy, ale moduł centrali ruchu do zarządzania różnymi zdarzeniami, nadzorowania zgłoszeń, czy planowania i rozliczania czasu pracy instruktorów nadzoru ruchu. Możemy dodawać nowe zdarzenia/zlecenia, uzupełniać je o istotne rzeczy, raporty wykonywanych czynności przez pracowników.

Nie ma potrzeby tworzenia osobnych plików np. w Excelu i tworzenia kart zdarzeń czy raportów. Nasze rozwiązania są dostosowane do potrzeb centrali ruchu. Chcemy ułatwić pracę, nadzór nad komunikacją, ograniczyć papierologię do minimum, a Time4BUS to właśnie gwarantuje. Przykładem jest tu choćby centrala ruchu ZTM Warszawa i jeden z prywatnych warszawskich przewoźników, którzy z powodzeniem tego używają. Ponadto rozbudowana mapa dyspozytora, która daje pełny przegląd sytuacji komunikacyjnej w jednym miejscu może być dodatkowo wyposażona o panel monitoringu, informacje o poziomie naładowania baterii w pojeździe elektrycznym, czy ilości pasażerów na pokładzie, pod warunkiem, że pojazdy wyposażone są w odpowiednie urządzenia. Ciągły rozwój, brak schematyczności, rozmowy z klientami i dynamika rynku, powoduje, że nasz produkt jest cały czas udoskonalany i w niedalekiej przyszłości stanie się konkurencyjny w stosunku do największych graczy.

Osobiście zachęcam do skorzystania z naszych rozwiązań i przekonania się, że rozwiązania, które dostarczamy w połączeniu z elastycznością i dostosowywaniem się do potrzeb klienta, sprawiają, że wiele elementów codziennej pracy może być znacznie prostsze.