W Sileo S 12 testowanym podczas konkursu w Bonn udało się zaplanować szereg fajnych rzeczy i uniknąć poważniejszych mankamentów, jakie niesie ze sobą fakt posiadania tylko dwojga drzwi. Jest to jednak najbardziej trzęsący się pojazd w konkursie.
Sileo zdecydowanie zachęca, żeby do niego wsiąść. Grafitowe ściany i bordowe fotele w kolorze podłogi sprawiają bardzo miłe wrażenie. Również dlatego, że nawet ze zgaszonymi światłami to pojazd doskonale oświetlony przez szerokie okna (na tylnej ścianie na cała szerokość pojazdu) a gdy dodać do tego oświetlenie, mamy ciepłe wnętrze.
Tylko dwoje dwuskrzydłowych drzwi to kłopot, ale też szansa na wykazanie się dla projektantów. Ci nie zawiedli. Wygospodarowali miejsce na 40 foteli, z czego aż 17 dostępnych z poziomu niskiej podłogi. W tej liczbie są jednak cztery rozkładane i niezbyt wygodne, umieszczone w niszy przeznaczonej dla wózka inwalidzkiego i dodatkowo dla wózka dziecięcego. Ale np. przed drugimi drzwiami zmieścił się pojedynczy fotel, a na samym końcu pojazdu fotele ułożono w okrąg przypominający agorę, co daje wrażenie dużej przestrzeni.
Miejsca siedzące są dobrze wyprofilowane, nie trzeba sobie łamać kolan ani martwić się o wyciągnięcie nóg. To naprawdę wygodny autobus. Również dla pasażerów stojących. Jest bardzo dobrze "oporęczowany". Na każdym uchwycie jest podświetlany przycisk otwierający drzwi. Problem robi się gdy stoimy z tylu, we wspomnianej "agorze", trzymając się pętli na rękę, która wisi na poręczy prawie nad fotelami. Albo musimy stać krzywo, albo wleźć na kolana siedzącemu.
Z tylu autobusu jest jeszcze jeden kłopot - klimatyzacja. Wszystkie pojazdy na czas testów miały ustawioną temperaturę na 22 stopnie. Tymczasem tam było zwyczajnie duszno. I to bez pasażerów. Co będzie w przypadku tłoku? Ale największy problem Sileo ma z ciszą. To najbardziej trzęsący się, skrzypiący i trzeszczący autobus w stawce. Być może dlatego, że jako jedyny trafił na testy prosto z ulicy (to jeden z sześciu kursujących po Bonn pojazdów, zresztą w czasie jednego z przejazdów dziennikarze mijali identyczne, stojące na poboczu Sileo, które... się zepsuło). Mimo wszystko to przeszkadza, bo takie wstrząsy powinny odejść w niepamięć wraz z ikarusami.
Plusy: przestronny, wygodny dla siedzących.
Minusy: trzęsie jak ikarus, słaba klimatyzacja.
Więcej o testach w Bonn
przeczytacie tutaj