Świdnica musiała unieważnić postępowanie na zakup dwóch autobusów elektrycznych z infrastrukturą do ładowania. Nie wpłynęła żadna oferta.
Przetarg w Świdnicy rozpisano w marcu. Postępowanie dotyczyło dostawy dwóch autobusów elektrycznych standardowej długości i ładowarek – jednej przystosowanej do ładowania szybkiego za pomocą pantografu i dwóch wolnych ładowarek zajezdniowych typu plug–in.
Żaden z producentów nie złożył oferty, choć zainteresowanie było duże, bo w trakcie postępowania zadano ok. 150 pytań.
Od pewnego czasu jednak małe zamówienia na elektrobusy są raczej omijane przez dużych producentów, którzy wolą się skupić na większych dostawach, na których mogą lepiej zarobić. W dodatku przetargi, w których dostawa autobusów jest połączona z dostawą i budową infrastruktury jest trudniejsza dla producenta autobusowego, a z racji szeregu wymagań związanych z postawieniem ładowarki pantografowej, jest większe ryzyko poślizgu. W Świdnicy przewidywano, że zamówienie zostanie zrealizowane do końca kwietnia przyszłego roku.
Również mniejsi producenci nie garną się ostatnio do takich zamówień. Ursus Bus ma kłopoty związane z restrukturyzacją spółki. Autosan i Rafako dopiero próbują stworzyć elektrobusową ofertę.
W Świdnicy przetarg zostanie najprawdopodobniej powtórzony. Pieniądze na zakup autobusów i ładowarek miasto dostało z prowadzonego przez NFOŚiGW programu Gepard.