Straż Miejska ws. karania użytkowników hulajnóg: “Zmiany były potrzebne”

Zgodnie z nowelizacją kodeksu wykroczeń straże miejskie nabyły możliwość nakładania kar grzywny i nagan za nadmierne przekraczanie prędkości, a także nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu. Przepisy odnoszą się do rowerzystów, osób poruszających się hulajnogami i wszystkimi innymi urządzeniami transportu osobistego. To krok w dobrą stronę, co przyznają zapytane przez nas straże miejskie z Wrocławia i Krakowa.

Krok w dobrą stronę

– Wprowadzenie przepisów a także umożliwienie kontroli użytkowników hulajnóg elektrycznych m.in. strażnikom miejskim to zdecydowanie dobry kierunek aby zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Niestety w opinii publicznej dalej działa to na zasadzie np. nadmiernej prędkości samochodów na drogach, przepisy wskazują z jaką prędkością maksymalną pojazd może się poruszać, natomiast jest to nierespektowane przez kierowców. Co do nowych przepisów to w naszej opinii brakuje skonkretyzowanego zapisu odnośnie pozostawiania/parkowania hulajnóg w przestrzeni publicznej – komentuje Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego w Urzędzie Miasta Krakowa.

Potwierdza to Waldemar Forysiak, rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej. Dodaje on, że mimo zmian, ciągle istnieją kwestie, które wymagają rozwiązania. Jako przykład podaje brak tablic rejestracyjnych, zarówno zamontowanych na rowerach, jak i hulajnogach. Brak tablic utrudnia służbom bezpośrednią identyfikację osoby, która dopuściła się wykroczenia.

Indywidualna ocena

Główną zmianą przepisów jest możliwość nakładania grzywny za poruszanie się z prędkością, która nie jest zbliżona do prędkości pieszego, czy też nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Ustawodawca nie definiuje jednak ile wynosi prędkość pieszego, a więc każda sytuacja na chodniku będzie inna i oceniana odrobinę inaczej. Może to prowadzić do nieporozumień i spraw, które będą się kończyły w sądach.

Strażnicy miejscy nie dysponują już możliwością używania fotoradarów, za co aktualnie odpowiada policja. Tak więc strażnicy będą oceniać nadmierną prędkość użytkowników w stosunku do pieszych bazując na swoim doświadczeniu.

– Zgodnie z art. 86a Kodeksu Wykroczeń strażnik, widząc osoby poruszające się na hulajnodze, ma obowiązek ocenić, czy dana osoba dostosowała prędkość do prędkości pieszego. W sytuacji, gdy osoba na hulajnodze porusza się szybciej od pieszego, strażnik podejmie interwencję, a popełniający wykroczenie może być ukarany mandatem karnym w wysokości do 500 zł. Strażnicy nie mają uprawnień do stosowania narzędzi do pomiaru prędkości. W tej kwestii uprawniona jest policja – informuje nas Referat Prasowy Straży Miejskiej w Warszawie.

Jak dodaje Forysiak, strażnik będzie dokonywał oceny prędkości na podstawie swojego doświadczenia, punktem odniesienia ma być średnia prędkość pieszych.

– Człowiek przemieszcza się z prędkością kilku kilometrów na godzinę, przy czym chód odpowiadający szybkiemu marszowi pozwala na pokonanie 6 km/h. Kierujący jadący szybciej niż człowiek idący szybkim krokiem (w tempie człowieka biegnącego) z pewnością dopuści się czynu zabronionego jako wykroczenie. Co istotne, tę właściwą prędkość powinien kierujący utrzymywać zawsze, czyli również w sytuacji, gdy na chodniku nie ma pieszych. Podobnie podczas kierowania pojazdem samochodowym kierowca jest obowiązany przestrzegać ograniczeń prędkości także wtedy, gdy nie ma innych pojazdów w pobliżu – informuje rzecznik.

Warszawa wystawia pierwsze mandaty. Wrocław czeka na efekty

Czy nowe rozwiązania przyniosły już widoczne efekty? W warszawie widać zmianę na plus, jeśli chodzi o to z jakich dróg korzystają osoby na hulajnogach. W dużej mierze zaczęto korzystać ze ścieżek rowerowych i dróg. Dodatkowo strażnicy wystawili już 10 mandatów karnych, a 12 osób zostało pouczonych o właściwym zachowaniu na drodze. We Wrocławiu zmian jeszcze nie widać, a jak podkreśla Forysiak, będą one widoczne tylko wtedy, gdy zarówno strażnicy, jak i policjanci będą masowo przypominać o nowych przepisach, także poprzez media. Natomiast nie pojawiły się jeszcze mandaty za złamanie nowych przepisów, lecz jak podkreśla rzecznik, jest to zapewne kwestia czasu, gdyż problem nadmiernej prędkości istnieje realnie.

Dariusz Nowak z UM w Krakowie podkreśla, że na początku obowiązywania nowych przepisów strażnicy miejscy zawsze skupiają się na informowaniu użytkowników o skutkach i zmianach w regulacjach. Nowak dodaje, że celem straży miejskiej nie jest celowe nakładanie mandatów, ale bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego, w tym szczególnie pieszych, rowerzystów i osób korzystających z UTO. Rzecznik informuje, że krakowska straż będzie nakładała mandaty w ostateczności, w sytuacjach ewidentnego złamania przepisów.

– Rząd przy wprowadzaniu nowych przepisów, powinien stworzyć szerszą kampanię informacyjną z materiałami instruktażowymi w formie filmów, które mogłyby poruszyć wiele aspektów związanych z poruszaniem się w przestrzeni publicznej hulajnóg – kończy Nowak.

W tym roku doczekaliśmy się już przepisów normujących to czym jest hulajnoga elektryczna, a także gdzie można się nią poruszać. Po dodaniu przepisów o sankcjach, wciąż wyczekiwane są regulacje dotyczące technicznych wymogów dotyczących konstrukcji hulajnóg. Prace nad nimi trwają.