Na terenie powiatu siedleckiego kursuje znacznie mniej autobusów tamtejszego PKS. Mimo to powiat nie zorganizuje własnej sieci komunikacyjnej uzupełniającej lukę po przedsiębiorstwie. Twierdzi bowiem, że zajmują się tym podmiejskie gminy.
Choć siedlecki PKS wciąż jest aktywnym przewoźnikiem autobusowym i realizuje np. przewozy dla gmin, jego rola w czasie pandemii uległa znacznemu zmniejszeniu. Przedsiębiorstwo działa m.in. na rynku przewozów szkolnych, ale znacząco zredukowało swoją ofertę kursów rozkładowych. Niegdyś bardzo istotny w obsłudze wschodniej części województwa mazowieckiego operator dziś pełni tam rolę co najwyżej uzupełniającą.
Rozkład jazdy jest cieniem oferty z przeszłości Jak wynikało z zamieszczonych latem tego roku rozkładów przystankowych, firma oferowała przewozy na zaledwie kilku trasach – z Siedlec do Stoczka Łukowskiego, Starej Róży, Kobylan i Olszyca. Większość odjazdów była wówczas realizowana wyłącznie w dni nauki szkolnej, niewielka część – w dni robocze. Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Siedlcach nie odpowiedziało na nasz e-mail z pytaniami o przyszłość komunikacji regularnej. Z firmą nie udało nam się także skontaktować telefonicznie, bo w podanych na stronie internetowej spółki godzinach pracy działu przewozów ten nie odbierał połączeń.
Trudno jednak spodziewać się odbudowy oferty, zwłaszcza że w obliczu wciąż trwającej pandemii szereg innych przewoźników wywodzących się z dawnej Krajowej Państwowej Komunikacji Samochodowej kończy swoją działalność. W ostatnich tygodniach ostatnie rozkładowe kursy zrealizował np. następca prawny PKS Legnica,
spółka PKS Trans-Pol z siedzibą w Jaworze. Swoją ofertę zredukował natomiast PKS Myślibórz.
Część samorządów rezygnuje z ubiegania się o środki FRPA Wiemy też, że luki po PKS-ie nie zamierza wypełnić lokalne starostwo powiatowe. – Jako powiat ziemski nie jesteśmy organizatorem publicznego transportu zbiorowego – powiedział nam Karol Tchórzewski, starosta powiatu siedleckiego. Dodał, że transport organizują jedynie gminy powiatu. Nie wskazał przy tym na plany zaangażowania się starostwa w funkcjonowanie komunikacji zbiorowej, np. z wykorzystaniem środków z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych.
Okres pandemii w wielu regionach Polski przyniósł załamanie dotychczasowego, i tak już wcześniej będącego w złej kondycji rynku przewozów pozamiejskich. Obecnie trudno mówić o systemowej próbie poprawy jego kondycji, zwłaszcza że wiele samorządów nie sięga po istniejące mechanizmy wsparcia. Najważniejszym z nich pozostaje FRPA, choć procent wykorzystanych środków mimo wzrostów jest nadal niewielki.