Partnerzy serwisu:
Komunikacja

Rok po „lex Uber”. Jak branża przewozowa odnalazła się w nowych realiach?

Dalej Wstecz
Partner działu

Sultof

Data publikacji:
17-06-2025
Ostatnia modyfikacja:
09-06-2025
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

KOMUNIKACJA
Rok po „lex Uber”. Jak branża przewozowa odnalazła się w nowych realiach?
fot. Bolt
Niespełna rok temu w życie weszły przepisy określane czasem mianem „lex Uber”. Nowe regulacje miały na celu m.in. zwiększenie bezpieczeństwa pasażerów taksówek. W jaki sposób? Np. eliminując z rynku przewozów kierowców bez polskiego prawa jazdy. Kilka kwartałów temu nie brakowało opinii, że prawo to mocno uderzy w rynek taksówkarski nad Wisłą. Czy rzeczywiście nastąpił wieszczony przez niektórych kataklizm?

Wprowadzenie tzw. „lex Uber” miało być przełomem w porządkowaniu dynamicznie rozwijającego się rynku przewozów pasażerskich realizowanych za pośrednictwem aplikacji mobilnych. Ustawodawcy wskazywali na potrzebę zwiększenia nadzoru nad kierowcami i ich kwalifikacjami, podkreślając, że bezpieczeństwo pasażerów musi stać się priorytetem. Jednak już na etapie prac legislacyjnych pojawiały się głosy krytyczne – branża ostrzegała przed ryzykiem paraliżu rynku, gwałtownym spadkiem liczby dostępnych kierowców oraz wzrostem cen usług. Dziś – po niemal roku od wejścia przepisów w życie – można pokusić się o pierwsze wnioski: jak firmy przewozowe poradziły sobie z nowymi obowiązkami, czy zapowiadany kryzys rzeczywiście nadszedł, i co realnie zmieniło się dla pasażerów?

Lex Uber, czyli wymóg posiadania polskiego prawa jazdy

W połowie czerwca ubiegłego roku zaczęły obowiązywać przepisy zobowiązujące do posiadania polskiego prawa jazdy kierowców korzystających z popularnych aplikacji przewozowych: Uber, Bolt czy FreeNow. Osoby łamiące to prawo muszą się liczyć z wysokimi karami finansowymi. Ustawodawca nie chciał polegać wyłącznie na uczciwości kierowców, więc zobowiązał pracodawców do weryfikacji ludzi, z którymi zamierzali nawiązać (lub już nawiązali) współpracę.

W efekcie kandydat na kierowcę świadczącego usługi transportowe musi stawić się w siedzibie firmy, by potwierdzić swoją tożsamość (proces ten przewiduje wykonanie zdjęcia). Sprawdzane są uprawnienia do prowadzenia pojazdu i weryfikowana jest niekaralność kandydata. Wypada zaznaczyć, że przepisy te zobowiązały operatorów aplikacji do sprawdzenia nie tylko nowych kierowców, ale też tych, którzy zostali zatrudnieni przed wejściem w życie opisywanych regulacji. Co więcej, przewoźnicy muszą „regularnie monitorować, czy kursy realizuje osoba, która faktycznie jest u nich zatrudniona”, jak zapewniło nas Ministerstwo Cyfryzacji.

Większe bezpieczeństwo vs branżowy kataklizm

Już w trakcie procedowania nowych przepisów powtarzano, że celem jest poprawa bezpieczeństwa pasażerów. W taksówkach korzystających z aplikacji dochodziło bowiem do przestępstw, w tym seksualnych. Podnoszono, że przyczynia się do tego brak weryfikacji osób świadczących usługę. Jednocześnie policja przekonywała, że prawa jazdy wydane w Polsce znajdują się w jej systemach informatycznych i można szybko stwierdzić, czy kierujący posiada uprawnienia. W przypadku zagranicznych dokumentów jest z tym problem.

Podczas gdy jedni przekonywali, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, drudzy podnosili, iż regulacje mogą uderzyć w rynek przewozów. Bo usuną z niego rzesze obcokrajowców, od których sektor jest niemalże uzależniony. Mniejsza liczba kierowców (w niektórych miastach spodziewano się odpływu sięgającego 30 proc. wszystkich pracowników) miała się przekładać na wyższe ceny kursów. I niższe wpływy do budżetów. Nie tylko tych miejskich, ale też kasy państwowej. Pisząc krótko: zapowiadano kataklizm.

Czy rzeczywiście nastąpił? Zapytaliśmy o to największe firmy działające w sektorze.

Liczba kierowców spadła. Ceny wzrosły

– Jak każde zmiany legislacyjne, tak i te związane obowiązkiem posiadania polskiego prawa jazdy, wymagały czasu na dostosowanie się do nich. Na skutek nowelizacji, w początkowej fazie z platformy Uber w Polsce ubyło ok. 30 proc. kierowców. Krótkoterminowo wpłynęło to na wzrost cen – w zależności od lokalizacji, o kilkanaście, czy nawet i przeszło 20 proc. – wyjaśniła Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa firmy Uber i dodaje:

– W ramach rozszerzenia puli aktywnych kierowców korzystających z aplikacji, uruchomiliśmy nowy produkt na platformie - Uber Taksometr. W tym celu, w grudniu minionego roku firma Uber nawiązała współpracę z Glob Taxi. To nowy rozdział na rynku przewozów, otwierający “tradycyjnych” taksówkarzy na nowe możliwości otrzymywania zleceń, a jednocześnie pozostanie przy tradycyjnym rozliczeniu kursów.

Czym jest Uber Taksometr? Usługa ta pozwala na zamawianie przejazdu w aplikacji Ubera. Po klienta przyjeżdża jednak kierowca tradycyjnej taksówki, a rozliczenie następuje na podstawie wskazań taksometru.

Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający FreeNow w Polsce, zapytany o wpływ nowych przepisów na rynek usług przewozowych, stwierdził, że firma zablokowała blisko 15 proc. kierowców, którzy nie zdążyli dostarczyć polskiego prawa jazdy. Menedżer przekonywał przy tym, że weryfikacji dokonywano w sposób bardzo skrupulatny. A co z cenami?

– Wprowadzenie ustawy zbiegło się dość szczęśliwie z początkiem wakacji, kiedy popyt na usługi taxi jest wyraźnie niższy, dlatego wskaźnik czasu oczekiwania na przejazd nie uległ negatywnym zmianom. Wynosi on stale średnio 5 minut dla pasażerów FreeNow. W trakcie kolejnych miesięcy dołożyliśmy wszelkich starań, by odbudować bazę kierowców współpracujących z FreeNow. Innym skutkiem legislacji był wzrost cen przewozów o ok. 20 proc. To z kolei sprawiło, że łatwiej było pozyskać nowych kierowców – zawód ten stał się bardziej atrakcyjny ze względu na wyższe wynagrodzenia. Kandydatów do pracy nie brakuje, również w dużych ośrodkach. Popyt utrzymuje się na wysokim poziomie, co świadczy o wciąż wysokiej sile nabywczej mieszkańców aglomeracji, jeśli chodzi o przejazdy taxi, a ceny są współmierne z trendem inflacyjnym – przekonuje Urban. Dopytywany o tę kwestię stwierdził, że: Jeśli chodzi o wzrost cen zanotowany po wejściu w życie wymogu posiadania przez kierowców polskiego prawa jazdy, to podwyżka o 20 proc. okazała się wystarczająca, aby zbalansować popyt i utrzymać wysoką jakość naszych usług.

Z kolei Paweł Kuncicki, General Manager Bolt w Polsce, zapewnił, że firma dostosowała się do nowych przepisów od chwili wejścia ich w życie.

– Zablokowaliśmy w skali kraju dostęp do naszej platformy 15 proc. kierowców, którzy nie wyrobili na czas polskiego prawa jazdy. Na platformie Bolt wszyscy kierowcy (ci już wcześniej korzystający z aplikacji oraz nowi) zostali zweryfikowani pod kątem posiadania ważnego polskiego prawa jazdy, wydawanego przez polską administrację. Ponadto przy dołączeniu do platformy Bolt wymagane jest przedstawienie szeregu dokumentów m.in. dokumentu tożsamości. Następuje też weryfikacja osobista w Punkcie Obsługi Kierowcy. Jeśli ktoś nie dopełnił wszystkich procedur i nie dostarczył wymaganych dokumentów, nie ma możliwości korzystania z aplikacji Bolt i otrzymywania zleceń przejazdów.

Z powyższych akapitów wynika m.in., że wzrosły ceny. A co z bezpieczeństwem, które miało być celem nadrzędnym implementacji nowych przepisów?

Pośrednicy przekonują, że dbają o bezpieczeństwo na różne sposoby

Rzeczniczka prasowa Ubera zapewniła nas, że jej firma już w grudniu 2022 roku uruchomiła (jako pierwsza w Polsce) proces osobistej weryfikacji kierowców.

– W ramach weryfikacji kierowcy są zapraszani do biura, by okazać niezbędne dokumenty. Jeśli nie stawią się w wyznaczonym terminie, ich dostęp do konta zostaje zablokowany (nie mogą realizować przejazdów) do momentu przedstawienia dokumentów osobiście i zweryfikowania ich przez pracownika Uber. Oryginalność dokumentów w Uber sprawdzamy wykorzystując specjalistyczne urządzenia stosowane między innymi na lotniskach – wyjasnia Kruk.

Dowiedzieliśmy się także, że w 2023 roku Uber zainwestował ponad 17 mln zł w proces dostosowania się do nowych przepisów, tworząc nowe centra weryfikacji kierowców, wdrażając dodatkowe procesy oraz szkolenia. W samej aplikacji ma się znajdować około 25 funkcji bezpieczeństwa. Chodzi m.in. o udostępnianie informacji dot. przejazdu innym osobom, przycisk bezpieczeństwa łączący z numerem 112 czy śledzenie każdej podróży za pomocą GPS. W marcu ubiegłego roku podmiot wprowadził nowe rozwiązanie: z aplikacją zintegrowano kamerę samochodową.

– W przypadku wystąpienia spornych kwestii w zakresie bezpieczeństwa podczas podróży, kierowcy mogą szybko i bezpiecznie udostępniać nagrania dedykowanemu zespołowi wsparcia Uber – dodaje Iwona Kruk.

FreeNow oprócz weryfikacji kierowców wykorzystuje na bieżąco system ocen, które pasażerowie wystawiają kierowcom.

– Gdy nasz system odnotowuje spadek oceny kierowcy, bezzwłocznie nas o tym informuje, abyśmy mogli podjąć odpowiednie kroki. Jeśli ocena spada poniżej 4,7 na 5 gwiazdek — kierowcy zostaje zablokowany dostęp do przyjmowania kursów z FreeNow. Około 3 proc. kierowców na naszej platformie jest blokowanych za niskie oceny, co jest częścią naszego zaangażowania w utrzymanie wysokiej jakości usług i bezpieczeństwa pasażerów. Usuwanie kierowców z niską oceną na naszej platformie jest trwałe – deklaruje Krzysztof Urban.

Z kolei Paweł Kuncicki z Bolt przekonywał nas, że firma już znacznie wcześniej wdrażała rozwiązania, które miały poprawić bezpieczeństwo. I to wszystkich stron:

– Bolt współpracuje z organami ścigania, reaguje na wszelkie zgłoszenia z ich strony i podejmuje niezbędne działania. Organizujemy szkolenia dla Policji z zakresu naszych procedur oraz możliwości pozyskiwania od nas danych potrzebnych do sprawnego prowadzenia działań policyjnych. Jak dotąd z takiego szkolenia skorzystało blisko 1700 funkcjonariuszy. Ponadto firma wdraża także działania prewencyjno - edukacyjne. W 2023 roku Bolt uruchomił szkolenie dla kierowców z zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Szkolenie to ma na celu przypomnieć kierowcom najważniejsze zasady poruszania się po ulicach, przypomnieć im zasady prawidłowego parkowania oraz przestrzec o konsekwencjach niewłaściwych zachowań. Treść materiałów edukacyjnych powstała w oparciu o informacje z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Kierowców nadal brakuje. Gdzie szukają ich firmy?

Zaimplementowane przed rokiem przepisy uderzają przede wszystkim w kierowców pochodzących spoza Polski. Dyrektora FreeNow zapytaliśmy o to, jaką stanowią oni część wszystkich kierowców na platformie. Okazało się, że to około jedna trzecia osób realizujących przewozy. Dokładny odsetek różni się jednak w zależności od miasta. Nie powinno zatem dziwić, że opisywane zmiany wywoływały niepokój u operatorów aplikacji. Z pytaniem o kierowców i ich ewentualny niedobór zwróciliśmy się także do Ubera.

– Szacuje się, że w Polsce brakuje 150 tysięcy zawodowych kierowców. Uber podejmuje działania, by aktywizować kolejne grupy, m.in. dostrzega niewykorzystany potencjał wśród kierowczyń, bo zawód ten przez wiele lat kojarzony był jako typowo męski. Do współpracy dołącza coraz więcej kierowczyń, które cenią sobie to, że jest to bezpieczne, elastyczne i dobrze płatne zajęcie – zapewnia Kruk.

A czy nasi rozmówcy uznają wprowadzane przed niemal rokiem przepisy za błąd? Ewentualnie czy widzą potrzebę korekty w innych regulacjach?

Regulacje to… dobry pomysł. Potrzebne są kolejne zmiany

– Zgodnie z przepisami, proces wymiany dokumentu prawa jazdy obcego państwa na polskie można rozpocząć dopiero po 185 dniach pobytu w Polsce. Nowe prawo bezzasadnie blokuje więc dostęp do zawodu na wiele miesięcy, co jest również sprzeczne z wytycznymi UE w tym zakresie. Zagadnienie posiada również szerszy wymiar. Brak stabilizacji regulacyjnej to wyzwanie, które wiąże się też z ponoszonymi przez Uber konkretnymi kosztami. Tylko na dostosowanie się do wymogu polskich praw jazdy przeznaczyliśmy w ostatnim czasie ponad 15 milionów złotych. Na kwestie legislacyjne poświęciliśmy bardzo dużą część ubiegłego roku – przekonuje Iwona Kruk.

Dość zaskakująco swoją odpowiedź rozpoczął Krzysztof Urban z FreeNow, którego… cieszy fakt, iż rynek staje się coraz bardziej uregulowany.

– Jako firma, zawsze działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami. Uważam, że regulacje mogą przyczynić się do stworzenia bardziej uczciwego i konkurencyjnego rynku, co ostatecznie przynosi korzyści wszystkim jego uczestnikom. Jesteśmy gotowi współpracować z organami regulacyjnymi, aby wspólnie kształtować przyszłość naszej branży w sposób odpowiedzialny i zrównoważony – wyjaśnia Urban.

Menedżer pochwalił też działania Ministerstwa Cyfryzacji, które kilka miesięcy temu umożliwiło firmom transportowym i pośredniczącym automatyczne weryfikowanie uprawnień kierowców.

– Aby ułatwić weryfikację uprawnień, Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło e-usługę „Sprawdź uprawnienia kierowcy”. Dodatkowo, dla przewoźników przygotowano API, które wspiera proces sprawdzania prawa jazdy i uprawnień kierowców – przekazał nam resort.

– Do tej pory dostęp do cyfrowego rejestru praw jazdy był możliwy jedynie przez przeglądarkę, co ograniczało nasze możliwości w zakresie systematycznie prowadzonych weryfikacji – dodaje Urban.

Przedstawiciel FreeNow dostrzega jednak obszar, w którym można wprowadzić istotne zmiany.

– Dobrym przykładem możliwości poprawy mobilności w miastach dzięki odpowiednim regulacjom jest kwestia licencji metropolitalnej. Taksówkarze, chcący realizować kursy w obrębie aglomeracji, muszą obecnie posiadać licencje na przewozy w każdej z gmin wchodzących w skład tej metropolii, co wiąże się z długotrwałym procesem urzędniczym. Problemy te dotyczą w szczególności aglomeracji śląskiej, Trójmiasta i Warszawy. Licencja metropolitalna taxi, której wprowadzenie postuluje FreeNow, przyniosłaby korzyści przedsiębiorcom, samorządom i mieszkańcom. Ujednolicenie bazy danych licencji na poziomie metropolii byłoby także świetną okazja do ich jednoczesnej digitalizacji – mówi Krzysztof Urban i dodaje:

– Zależy nam na podjęciu tego tematu w przestrzeni publicznej, zwłaszcza wobec toczącej się dyskusji o ustawach metropolitalnych dla kolejnych miast. Branża taxi powinna być integralną częścią metropolitalnego myślenia o transporcie. Zdaniem FreeNow rozszerzenie licencji taxi na całą metropolię może znacząco poprawić mobilność mieszkańców i efektywność usług transportowych.

Swój pomysł przedstawił także menedżer Bolta. Wskazał on, że obecnie dane dot. kierowców i pojazdów są rozproszone w różnych rejestrach, zaledwie część z nich znajduje się w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Dodatkowo ów niejednolity system jest częściowo oparty na papierowej dokumentacji. W efekcie proces weryfikacji kierowców oraz dostęp do pełnych i potwierdzonych informacji są utrudniane i czasochłonne.

– Dla ułatwienia procesu kontroli drogowej oraz weryfikacji kierowców warto rozważyć możliwość stworzenia systemu umożliwiającego przetwarzanie kluczowych danych w formie on-line. Takie rozwiązanie wspierałoby m.in. firmy transportowe czy podmioty pośredniczące w przewozach oraz służby porządkowe jak np. policja, umożliwiając im stały dostęp do aktualnych i potwierdzonych informacji – przekonuje Kuncicki.
Partner działu

Sultof

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Warszawa: Kto płaci na parkowanie e-hulajnóg i czy płaci w ogóle?

Komunikacja

Lyft rozwija się w Europie i przejmuje FREENOW

Komunikacja

Lyft rozwija się w Europie i przejmuje FREENOW

Redakcja/inf. pras 18 kwietnia 2025

E-hulajnogi w Trójmieście: chaos kontra prawo i porządek

Mobilność

Hulajnogi po warszawsku – plany urzędników a rzeczywistość

Mobilność

Zobacz również:

Warszawa: Kto płaci na parkowanie e-hulajnóg i czy płaci w ogóle?

Komunikacja

Lyft rozwija się w Europie i przejmuje FREENOW

Komunikacja

Lyft rozwija się w Europie i przejmuje FREENOW

Redakcja/inf. pras 18 kwietnia 2025

E-hulajnogi w Trójmieście: chaos kontra prawo i porządek

Mobilność

Hulajnogi po warszawsku – plany urzędników a rzeczywistość

Mobilność

Kongresy
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5
Zamknij