– Naturalne wydaje się wszystkim, że mieszkanie jest towarem. Mało kto traktuje je jak przynależne każdemu prawo. Za to wielu wciąż uznaje miejsce dla samochodu, najlepiej pod własnym oknem, za przynależne z natury prawo, a nie towar, za który należy zapłacić – mówił Michał Grobelny z ZDG TOR podczas debaty „Branża parkingowa w Polsce. Jak wspomóc rozwój sektora”, która odbyła się w czasie Targów Autostrada w Kielcach. Rozmowa dotyczyła m.in. planowanej przez Ministerstwo Rozwoju ustawy, która podniesie stawki za parkowanie w największych miastach.
– Od siedmiu lat próbuję przekonywać, że przestrzeń publiczna w miastach ma wartość. Mam wrażenie ze w tym przekonywaniu doszedłem do ściany – mówił Adam Jędrzejewski z fundacji Polska Parkuje. Wśród kierowców już mało kogo da się przekonać. Pamiętajmy, że miasta się nie powiększyły, a samochodów w miastach w ciągu dekady przybyło dwukrotnie – zauważył.
Opłaty (wreszcie) wzrosną
Od 2003 r. nie zmieniły się przepisy ustawy o drogach publicznych, które ustalają cenę pierwszej godziny parkowania w strefach płatnego parkowania na 3 zł i określają ceny kolejnych. Każdy kolejny rząd nie widział potrzeby nowelizacji lub bał się oskarżeń o ewentualne sięganie do kieszeni kierowców, choć samorządy od lat tłumaczą, że tak niska cena uniemożliwia im prowadzenie jakiejkolwiek polityki parkingowej. Sam pomysł, by cenę za parkowanie określała ustawa, a nie samodzielnie władze miast, była wielokrotnie krytykowana.
Poprzedni rząd rozważał zmianę, ale ugiął się wobec krytyki kierowców. Przestraszono się ich też w Ministerstwie Infrastruktury, gdzie szybko porzucono nieśmiałe plany nowelizacji. Niedawno jednak pracę nad projektem, który stawki za parkowanie podniesie trzykrotnie, zapowiedziano w Ministerstwie Rozwoju.
– Czy projekt jest bliski ideału? Kierunek jest dobry. Co do zasady polityka parkingowa, będąca częścią polityki transportowej miasta, powinna samorządowi dawać pełną swobodę. Nałożenie ram ustawowych jest bezsensowne – wyjaśniał Maciej Mosiej prezes Polskiej Organizacji Branży Parkingowej. – Dlatego podniesienie stawek jest dobre, ale projekt wciąż ma wiele ułomności. Nie widzę powodu, żeby ograniczać pobieranie opłat w weekendy. Są miasta, np. Zakopane, w których sobota i niedziela są newralgiczne. Pamiętajmy tez, że projekt ustawy mówi o miastach do 200 tys. mieszkańców, a to też ogranicza możliwości mniejszych miast, które tez maja problem z parkowaniem – wyliczał.
Wojciech Olejniczak z firmy Egis, która m.in. dostarcza infrastrukturę i oprogramowanie parkingowe (zarządza m.in. strefą płatnego parkowania w Amsterdamie) uważa, że zmiany w prawie powinny pomóc zapanować nad chaosem.
– Dla starszych mieszkańców miast, którzy samochodu używają dla rozrywki, estetyka w mieście mogłaby polegać na kompletnym wyrugowaniu aut z centrum. Oni byliby gotowi się na to zgodzić. Ale dla młodszych, zabieganych, którzy często robią zakupy, wożą dzieci do szkoły, etc., parkowanie w mieście jest czymś naturalnym, oni chcieliby po prostu wprowadzić ład w tym parkowaniu – wyjaśnia.
Przywilej dla kierowców?
– Nie ma różnicy miedzy opłatą za postój, a opłatą za przejazd transportem publicznym – wskazał Jędrzejewski. – Mówi się, że podniesienie stawek to sięganie do kieszeni kierowców, ale od kilkunastu lat płacą de facto coraz mniej, w stosunku do zarobków. To nie jest zamach na portfele kierowców, ale unormowanie sytuacji. Nie jest uczciwe, że kierowcy z abonamentem otrzymują absurdalny przywilej – dodawał, wskazując na problem abonamentów dla mieszkańców strefy płatnego parkowania, którzy mają prawo pozostawiać tam samochód, płacąc po kilkadziesiąt złotych rocznie. W efekcie np. w Warszawie abonamentów wydano dziś więcej, niż jest miejsc dla samochodów w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego.
Tomasz z firmy Parking Guru, która stworzyła aplikację ułatwiającą parkowanie, w tym wnoszenie opłat sam stwierdził, że wolałby płacić więcej. – Wolę zapłacić więcej i mieć gdzie zaparkować, niż płacić mało a krążyć po mieście i szukać wolnego miejsca – deklarował.
– Zmiany w polityce parkingowej muszą iść w parze z rozwojem komunikacji miejskiej – zwracał uwagę Grobelny. – Musimy doprowadzić do sytuacji, w której posiadanie samochodu nie będzie już wyznacznikiem statusu społecznego. Widzimy co się dzieje, gdy powstaje jakikolwiek pomysł podniesienia stawek. Opór – zaznaczał.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.