Do samorządu miasta Ozorkowa nie wpłynęła żadna oferta od prywatnego operatora, który chciałby wyremontować trasę tramwajową do Łodzi i wznowić na niej ruch. Nie są też prowadzone żadne rozmowy na ten temat. Przeczy to informacjom pojawiającym się podczas protestów przeciwko likwidacji linii 46.
Głównym organizatorem protestów przeciwko likwidacji tramwajowej linii 46 z Łodzi przez Zgierz do Ozorkowa pozostaje Stowarzyszenie na rzecz Obrony Podmiejskiej Komunikacji Tramwajowej w Regionie Łódzkim. Podczas ostatniego spotkania organizacji z zaniepokojonymi
sytuacją transportową po zawieszeniu ruchu mieszkańcami organizacja wskazywała na możliwe, realne zdaniem jej władz warianty wznowienia kursów. Jednym z nich miałoby być zaangażowanie prywatnego podmiotu, który na własny koszt wyremontowałby tory oraz infrastrukturę energetyczną i następnie samodzielnie realizowałby przewozy.
Społecznicy oczekują na reakcję samorządów, ale... – Pojawiła się propozycja od jednego z polskich operatorów, który specjalizuje się w odbudowie linii, po których w przeszłości kursowały pojazdy szynowe. W jego ofercie jest remont infrastruktury od Helenówka [granica z Łodzią] do pętli w Ozorkowie na koszt własny tego podmiotu i wznowienie przewozów – stwierdził Adam Rembak, przedstawiciel SnrOPKTwRŁ. Stowarzyszenie nie wskazało jednak, z czyjej strony i do kogo wpłynęła taka oferta. – Chcemy być może po raz ostatni pozwolić wykazać się naszym władzom – tłumaczy organizator protestów.
– Informacja taka jest już od kilku dni w urzędach i czekamy teraz na reakcję samorządów – powiedział jedynie Adam Rembak. Trudno wskazać, o jaki podmiot mogłoby chodzić, bo na rynku praktycznie nie ma niezależnych od lokalnych władz operatorów tramwajowych dysponujących także potencjałem finansowym i organizacyjnym niezbędnym do przeprowadzenia remontu. Wiemy jednak z całą pewnością, że nie chodzi tu o aktywną na lokalnych liniach kolejowych grupę SKPL. – Nic nam o tym nie wiadomo – stwierdza bowiem Albert Mikołajczyk z SKPL Cargo.
... gmina Ozorków nie otrzymała żadnej propozycji w tej sprawieCo więcej, wpłynięcia jakichkolwiek propozycji w tym temacie nie potwierdzają władze Ozorkowa. – Nie wiem, skąd pan Adam Rembak ze stowarzyszenia czerpie takie informacje, natomiast z pewnością nie uzyskał ich z naszej strony – zapewnia nas Iza Dobrynin z Urzędu Miejskiego w Ozorkowie. – Do władz miasta Ozorkowa nie zgłosił się żaden prywatny podmiot gotów na własny koszt wyremontować trasę i prowadzić na niej przewozy – jednoznacznie stwierdza nasza rozmówczyni.
– Do burmistrza Jacka Sochy nie dotarły także żadne sygnały ze strony prywatnego podmiotu na temat chęci spotkania w powyższej sprawie – uzupełnia przedstawicielka samorządu. Wszystko wskazuje więc na to, że gminy będą musiały znaleźć inne rozwiązanie finansowania niezbędnej inwestycji. Zgodnie z ostatnimi deklaracjami władz Ozorkowa miasto widzi szanse na powodzenie projektu dzięki dofinansowaniu ze środków centralnych.