Amerykańskie miasta coraz częściej chcą sięgać po nowe formy transportu: samochody bez kierowców, które dowiozą do celu, auta elektryczne, czy usługi typu Uber. To wszystko ma zmienić oblicze transportu w miastach. Zainteresowanie nowymi technologiami w dziedzinie transportu jest ogromne. Mało kto zwraca jednak uwagę na to, że identyczne korzyści oferuje istniejący w miastach transport publiczny.
Wielu użytkowników transportu publicznego to osoby, które nie posiadają własnego samochodu. Korzystają z tramwajów, autobusów, chodzą piechotą, a także jeżdżą na rowerach. W Stanach Zjednoczonych pojawiły się nowe możliwości w zakresie rozwoju transportu w obrębie miast. Jedna z nich to tzw. system Uber, oparty na aplikacji mobilnej i samochodach będących częścią systemu. Specjaliści zarzucają jednak systemowi wysokie koszty, długi czas podróży oraz niewielką konkurencyjność w stosunku do tradycyjnego tramwaju. I tak np. podróż z Tenderloin do Noe Valley w San Francisco trwa nawet 55 minut, podczas gdy tramwaj pokonuje tę samą trasę w 18 minut (według NYT). Bilet na tramwaj jest jednak aż czterokrotnie tańszy od przejazdu samochodem w ramach systemu Uber.
Bez wątpienia nowe technologie mają swoje zalety, jeśli chodzi chociażby o dostępność transportu. Samochody bez kierowców mogłyby np. zwiększyć mobilność osób starszych, natomiast samochody elektryczne pozwoliłyby na ograniczenie emisji spalin. Jednakże nieodłącznym elementem nowych technologii są ich bardzo wysokie koszty.
W opinii ekspertów, w niedalekiej przyszłości miasta będą odchodziły od tradycyjnej formy transportu publicznego na rzecz nowych, prywatnych inicjatyw, opartych na transporcie samochodowym, mimo że urbaniści coraz częściej zalecają ograniczanie lub nawet eliminację aut z przestrzeni miejskiej. Ciekawym przykładem tych „nowości” jest Floryda. Już w tej chwili część usług transportowych świadczy serwis Uber, który próbuje konkurować z autobusami.
- W nadchodzących latach warto będzie przypomnieć politykom i mieszkańcom, że nowe technologie transportowe są pieśnią przyszłości. Nie powinny one być znaczącym elementem systemów transportowych miast. Zwiększenie poziomu inwestycji w transport publiczny oraz inteligentna strategia polegająca na tym, by osią miasta był transport zbiorowy, a nie samochody - to główne zadania, które powinny wyznaczać trend w miastach – uważa Kevin Cashman z Amerykańskiego Centrum Badań Ekonomicznych i Politycznych. W opinii Cashmana,, największą wadą nowych technologii transportowych są koszty ich zakupu oraz eksploatacji.
Na ten moment nie wiadomo, jakie skutki dla miast będą miały nowe technologie. Z jednej strony będą one miały za zadanie świadczyć usługi na rzecz mieszkańców, podobnie jak robi to "klasyczny" transport miejski. Z drugiej strony miasta starają się jednak wdrażać plany dotyczące zmniejszenia liczby samochodów w miastach oraz np. wyeliminowania ich z centrum. Najbliższe lata pokażą, które rozwiązanie okaże się, jakiego rodzaju działania przeważą.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Zapisz się do newslettera:
