Piesi i rowerzyści nie są w Polsce wystarczająco chronieni - to główny wniosek analiz przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Aby poprawić sytuację, NIK postuluje zmiany w przepisach oraz rozwój bezpiecznej infrastruktury dla niechronionych uczestników ruchu.
„Obecny system zarządzania bezpieczeństwem ruchu drogowego nie umożliwia skutecznej ochrony pieszych i rowerzystów. Działania publicznej administracji drogowej nie doprowadziły do poprawy bezpieczeństwa rowerzystów w ruchu drogowym. Poprawiło się co prawda bezpieczeństwo pieszych, wciąż jednak w Polsce nadal co trzeci zabity na drodze to pieszy, podczas gdy w UE – co piąty” –
informuje Najwyższa Izba Kontroli. Choć ogólny stan bezpieczeństwa na polskich drogach uległ poprawie (15 proc. mniej wypadków i 19 proc. mniej poszkodowanych niż w roku 2010), wskaźniki wypadkowości wśród rowerzystów wykazują tendencję wzrostową. Jakie są tego przyczyny? Czy cykliści faktycznie są bardziej narażeni na wypadki?
Słaba infrastruktura, nieprzepisowe projektyZdaniem NIK, obecny system zarządzania bezpieczeństwem ruchu nie chroni skutecznie pieszych i rowerzystów. Działania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i rad wojewódzkich były nieskoordynowane, toteż nie przyczyniły się do poprawy sytuacji na polskich drogach. Instytucje odpowiedzialne za proponowanie kierunków polityki państwa w zakresie bezpieczeństwa ruchu nie dysponowały również wiarygodnymi statystykami na temat wypadkowości - prowadzony przez policję System Ewidencji Wypadków i Kolizji jest zbyt mało dokładny. Kłopot sprawia również brak narzędzi do przeprowadzania analiz realizowanych przedsięwzięć oraz niewystarczające środki na finansowanie działań mających poprawić bezpieczeństwo ruchu.
Nieprawidłowości wykryto także w zarządach dróg. Ponad połowa z nich nie sporządziła planów rozwoju sieci drogowej oraz, zaś większość istniejących była nieaktualizowana. Zarządcy zatwierdzali również projekty niezgodne z obowiązującymi przepisami.
Jako istotny problem wskazano również braki infratsrukturalne. Trasy rowerowe stanowią w Polsce zaledwie ok. 3 proc. łącznej długości sieci dróg publicznych. Tempo budowania nowych udogodnień dla cyklistów jest zbyt wolne, zaś jakość istniejących – niezadowalająca. Zarządcy nie kontrolują stanu technicznego infrastruktury i nie przeprowadzają bieżących napraw, toteż na drogach rowerowych nie brakuje niebezpiecznych miejsc, łamiących zapisy rozporządzeń. Odstępstwa dotyczą najczęściej wysokości uskoków (zbyt wysokie krawężniki).
Urzędnicy NIK zwrócili również uwagę na fakt nieprzeprowadzenia przez ministra ds. transportu analiz stanu bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów w ruchu drogowym, będących podstawą do podejmowania odpowiednich inicjatyw legislacyjnych. Minister nie dokonał również implementacji przepisów Konwencji Wiedeńskiej, co sprawiło, że – mimo ratyfikacji - nie stanowi ona źródła powszechnie obowiązującego prawa w Polsce.
Kontrolujący znaleźli jednak przykład dobrych praktyk w zakresie rozwoju infrastruktury rowerowej i działań na rzecz bezpieczeństwa rowerzystów. Jest nim Gdańsk dysponujący siecią bezpiecznych tras w postaci wydzielonych ścieżek, pasów rowerowych czy stref z uspokojonym ruchem (Tempo 30).
Zmienić przepisy i budowaćW związku z ujawnionymi nieprawidłowościami NIK postuluje opracowanie ogólnopolskiego, kompleksowego programu poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu. Proponuje również przygotowanie projektu zmian ustawy Prawo o ruchu drogowym tak, by tworzyło podstawy prawne do powoływania powiatowych, gminnych i miejskich rad BRD oraz nowelizację rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem w sposób określający termin, w którym zarządcy dróg zobowiązani byliby do uzupełnienia brakujących projektów organizacji ruchu. Wnosi również o zapewnienie samorządom stałego finansowania na budowę oraz utrzymanie infrastruktury rowerowej i pieszej w odpowiednim stanie (obecne fundusze okazują się niewystarczające).
Najwyższa Izba Kontroli zachęca także zarządców róg do dostosowania infrastruktury drogowej do zwiększających się potrzeb bezpieczeństwa niechronionych użytkowników. Zmiany dotyczyć mają zarówno pod stanu technicznego, jak i długości oraz ilości nowych udogodnień. Zdaniem urzędników, poprawić należy także oznakowanie.
Trafna diagnozaProblemy niechronionych uczestników ruchu zostały zdiagnozowane zadziwiająco trafnie. Fakt zwrócenia uwagi na realne i wskazywane od dawna przez stowarzyszenia rowerowe problemy (zbyt mało udogodnień, nieprzepisowe rozwiązania, brak skoordynowanych działań między organami czy mała dokładność policyjnej bazy danych dotyczącej wypadków) w miejsce kolejnych kampanii kaskowo – kamizelkowych to zdecydowany pozytyw.
Jedyny zarzut można mieć do wzmianki o wzroście liczby wypadków z udziałem rowerzystów, przy której pominięto całkowicie fakt znacznego wzrostu ruchu rowerowego w ciągu ostatnich kilku lat. Błędnie sugeruje to pogorszenie ogólnego bezpieczeństwa jazdy rowerem, tymczasem uległo ono poprawie – wzrost liczby wypadków jest bez wątpienia mniejszy, niż wzrost liczby rowerzystów (choć brakuje szerzej zakrojonych badań, to na podstawie przeprowadzonych dotychczas wiadomo, iż w większych aglomeracjach ruch rowerowy rokrocznie zwiększa się nawet o kilkadziesiąt procent).