MPK Kraków stale rozwija swoje kompetencje odnośnie utrzymania i modernizacji taboru tramwajowego. Jak mówi nam prezes przewoźnika, spółka rozważała kiedyś produkcję własnych tramwajów, jednak MPK nie poszło tą drogą. Przewoźnik tłumaczy też, dlaczego postawił na odbudowę wagonów historycznych, w tym dla innych podmiotów.
Niedawno pisaliśmy na naszych łamach o planach taborowych MPK Kraków, które dotyczyły taboru tramwajowego. Spółka opisywała też kroki w sprawie tramwajów używanych. W poniższym wywiadzie rozmawiamy z dr Rafałem Świerczyńskim, prezesem przewoźnika o kwestii utrzymania taboru tramwajowego oraz działalności MPK na gruncie odbudowy wagonów historycznych.
JR: Która seria Waszych tramwajów zbliża się lub być może przechodzi już naprawy główne?
RŚ: Temat przeglądów okresowych jest tematem, który w chwili obecnej pokazał bardzo ciekawe zjawisko w Polsce. Część przedsiębiorstw w innych miastach mocno ograniczyła prace swoich zakładów remontowych, a część nawet pozbyła się ich całkowicie. Zjawisko nasiliło się w latach 90., kiedy było bardzo dużo upadających przedsiębiorstw mechanicznych, które konkurowały między sobą cenami – tramwaje i autobusy były prostsze w obsłudze niż dzisiaj i w związku z tym pojawiła się konkurencja zewnętrzna w zakresie utrzymania ludzi przy pracy i konkurencji w zakresie oferowania swoich usług.
No ale zjawisko szybko wygasło, przedsiębiorstwa, które się nie dostosowały, nie zmieniły swojej technologii, po prostu upadły. I teraz odwrócił się ten trend, to znaczy wszystkie przedsiębiorstwa tramwajowe, które nie mają własnych zakładów, płacą bardzo dużo za remonty i naprawy swoich pojazdów. Posiadanie swoich warsztatów sprawia, że te same prace kosztują nawet do 100% taniej, niż w przypadku ich zlecenia na zewnątrz. Dam przykład. Jeżeli jakieś prace przeglądowe czy remontowe kosztują MPK 20 albo 30 milionów złotych, a na rynku wiem, że musiałbym za to zapłacić odpowiednio 40 lub 60 milionów, to przy 30 - 40 osobach zaangażowanych w ten proces, mając oczywiście odpowiedni park maszynowy, zdecydowanie bardziej opłaca się to zrobić we własnych zakładach. My zresztą mamy już pytania skierowane do nas, czy bylibyśmy w stanie zrealizować usługę remontową tramwajów - nie tylko z Polski, ale również z zagranicy. Rzadko się na to decydujemy, ponieważ wraz z wymianą taboru rosną nasze własne potrzeby. Dlatego nawet gdy trafiały do nas oferty od naprawdę dużych graczy, którzy chcieliby na przykład w naszych zakładach montować tramwaje, czy autobusy dla innych polskich odbiorców, to odmawialiśmy. Mierzymy siły na zamiary i naszym priorytetem i głównym zadaniem jest bieżąca i nieprzerwana obsługa taboru służącego mieszkańcom miasta.
Czy Wy waszym sumptem własnym w waszym zakładzie jesteście w stanie zrobić naprawę główną wraz z modernizacją każdego wozu, którego używacie w tym momencie?
Tak, każdego tramwaju. Modernizacja to jest coś, co robimy na co dzień. Mamy pracowników z bardzo dużym doświadczeniem, którzy w przeszłości brali udział w projekcie montowania wagonów NGT6 w naszych zakładach. Działo się to co prawda 20 lat temu, ale nasza kadra nadal ma w tym zakresie bardzo duże umiejętności. Mogę nawet zdradzić, że kiedyś rozważaliśmy projekt własnej produkcji tramwajów. Jednak po analizie i uwzględnieniu możliwości pozyskania dofinansowania ze środków zewnętrznych, okazało się, że nie opłaca się samemu produkować wagonów. Ale kto wie jak będzie wyglądał ten rynek w przyszłości?
Czy Wy szykujecie jeszcze jakieś większe inwestycje w Wasz zakład naprawczy np. zwiększające liczbę obsługiwanych tramwajów?
Nie planujemy rozbudowy Stacji Obsługi i Remontów, ale od 2014 roku inwestujemy w rozbudowę zajezdni tramwajowych. W tym roku zakończymy budowę ostatniej hali w zajezdni Nowa Huta. Chcemy, aby na zajezdniach także odbywały się naprawy tych mniejszych usterek, tak aby Stacja Obsługi i Remontów mogła skupić się na kompleksowych przeglądach, tzw. OT5 oraz poszerzonej OT6. Chciałbym zdywersyfikować miejsca naprawy tramwajów, co zwiększa nam też moce produkcyjne i pozwala uniknąć transportu do Stacji Obsługi i Remontów wagonów wymagających prostych napraw.
Który z tramwajów w najbliższym czasie będzie musiała przejść jako jakąś większą naprawę, którą jak rozumiem będziecie robili sami?
Aktualnie własnymi siłami realizujemy kompleksową obsługę techniczną Krakowiaków. Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni stanem tych wagonów, które mimo tego, że są obecnie jednymi z najbardziej eksploatowanych tramwajów, są w bardzo dobrym stanie.
To ile wagonów przeszło już te przeglądy wyższego rzędu?
Mamy 36 Krakowiaków. 35 z nich przeszło już OT5. Obecnie rozpoczęły się obsługi techniczne OT6, obejmujące jeszcze szerszy zakres prac. Taki poszerzony przegląd przeszło już 8 Krakowiaków. No ale dotyczy to wagonów, które przejechały ponad 500 000 km.
Czy te 43 metry to jest taka maksymalna długość, która Was interesuje, czy w przyszłości myśli Pan, że tak jak patrzycie też na potoki, tak, na to jak pasażerowie korzystają z Waszych usług, będziecie potrzebować jeszcze dłuższych wozów?
Nie. Pozostaniemy na pewno przy długości 43 metrów. Fajnie jest co prawda wysłać na trasę wagon, który ma 43 metry, ale co zrobić z tym wagonem poza godzinami szczytu? Czyli krótko mówiąc, lepiej jest zwiększać częstotliwość w godzinach szczytu wagonami krótszymi niż kupować 43-metrowe, bo nie na każdej trasie 43-metrowy Krakowiak jest konieczny. A im dłuższy tramwaj tym większe koszty eksploatacji. Trzeba także pamiętać o tym, że długie wagony wymagają odpowiedniej infrastruktury, przede wszystkim odpowiednio długich peronów przystankowych. Wyspecjalizowaliście się w zabytkach. Robicie wiele wagonów, dla siebie, ale też dla innych przewoźników, np. dla MPK Poznań. Skąd jednak taka decyzja, żeby pójść w tym kierunku i zająć się na komercyjną skalę odrestaurowywaniem zabytków?
Zanim odpowiem na to pytanie chciałbym podkreślić bardzo pozytywną ocenę mieszkańców dla naszych działań, których celem jest zachowanie historycznych pojazdów. Krakowska Linia Muzealna, parady i inne wydarzenia, gdzie pojawiają się nasze zabytkowe tramwaje i autobusy, zawsze przyciągają rzesze ludzi. To przekłada się na tysiące, jak nie miliony zdjęć naszych pojazdów, które możemy znaleźć w internecie. A to przekłada się na ogromny ekwiwalent reklamowy, czyli mówiąc wprost, na promocję Krakowa. Wiemy, że jesteśmy miastem turystycznym i naprawdę trzeba docenić to, że dzięki pracy naszych pracowników, którzy dbają o te zabytkowe pojazdy, promujemy miasto. A jak to się stało, że zajmujemy się ich renowacją tylko dla siebie, ale też coraz szerzej, dla innych? To jest po prostu efekt woli i wiedzy pracowników MPK w Krakowie. Pasjonatów, którzy zarażają tym kolejne osoby i którym leży na sercu los miasta, ale też jego dziedzictwa historycznego. Ja nie jestem ekspertem od tego typu taboru, ale moje serce rośnie, kiedy widzę jakie przynosi to efekty. Umiejętności naszych pracowników są już powszechnie znane. Stąd zlecenia renowacji pojazdów z innych miast, zarówno z Polski jak i z zagranicy, które nam przynoszą konkretny zysk.
Tu dodam, że pojazdy komunikacji miejskiej mogą być znakomitym środkiem promocji miasta. Gdy w 2016 roku Ojciec Święty Franciszek przejechał się u nas tramwajem, to relację z tego wydarzenia oglądały miliony ludzi. Nawet gdybyśmy wydali miliony złotych na promocję Krakowa, nie osiągnęlibyśmy takiego efektu promocyjnego. Dlatego także na historyczne pojazdy warto patrzeć z tego punktu widzenia. Każdy odrestaurowany tramwaj czy autobus to promocja Krakowa. Dla wielu ludzi to powód, żeby tu przyjechać, a z tym wiąże się zysk dla miasta.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.