Jakub Dybalski
W opublikowanym w mediach społecznościowych wytłumaczeniu, zwracano uwagę na negatywną reakcję pasażerów i motorniczych. I rzeczywiście. Wczoraj na twitterze pojawiło się zdjęcie notatki służbowej jednego z nich (jej autentyczność potwierdziła poznańskiej “Gazecie Wyborczej” rzeczniczka MPK Iwona Gajdzińska). “…poinformowałem Dyspozytora, że podejmę pracę na w/w linii tylko wówczas, gdy zdjęte zostaną flagi tęczowe (…) treści które reprezentują organizacje skupione wokół symbolu tęczowej flagi dążą do zalegalizowania pedofilii jako orientacji sexualnej na równi z orientacją heterosexualną. Jako ojciec siedmiolatka nie mogę się zgodzić, by reklamować swoją pracą w/w treści…” – napisał jeden z motorniczych [pisownia oryginalna - red.]. Ostatecznie, by nie jeździć z flagą, wziął dzień wolny.
Ale jest też inna postawa. Inny z motorniczych, Aleksander Paweł Bach-Gapiński dał na Facebooku wyraz rozczarowaniu decyzją MPK. “Niefajnie słucha się komentarzy kolegi z pracy który z dumą ogłasza że z tęczową flagą jeździł nie będzie i komentarzy pasażera o tym jakim to jestem pederastą i pedofilem. W końcu każdy gej jest, co nie? (…) szanowny zakładzie pracy, wstyd mi za ciebie!” – napisał.