Miasta europejskie chcą zakazu sprzedaży samochodów spalinowych do 2030 r.

Jak pisze Reuters, wyniki sondażu YouGov, przeprowadzonego w imieniu działaczy z grupy Transport&Environment z siedzibą w Brukseli, przeprowadzono w marcu 2021 r. w 15 w miastach europejskich, w tym w Londynie, Warszawie i Budapeszcie. Spośród ponad 10 tys. ankietowanych 63 proc. stwierdziło, że popiera pomysł, aby po 2030 r. w Europie dozwolona była sprzedaż tylko samochodów bezemisyjnych. Badanie odbyło się internetowo.

29 proc. ankietowanych wskazało, że sprzeciwia się pomysłowi zakończenia sprzedaży samochodów benzynowych i diesla, a 8 proc. stwierdziło, że nie ma zdania. We wszystkich większych miastach większość – od 51 proc. w Antwerpii i Berlinie do 77 proc. w Rzymie – poparła zakaz.

We wrześniu ubiegłego roku KE zapowiedziała, że oceni, w jakim czasie silniki spalinowe w samochodach powinny przestać pojawiać się na rynku, aby osiągnąć założony cel redukcji emisji CO2 do 2030 r.

Grupa Transport&Environment domaga się jednak wyraźniejszych deklaracji i wezwała Komisję Europejską do uwzględnienia ogólnounijnej daty końcowej sprzedaży samochodów spalinowych w propozycjach dotyczących polityki klimatycznej, które mają się ukazać w czerwcu. Podobnie Austria, Dania, Holandia w marcu 2021 r. wezwały KE do ustalenia ogólnej daty wycofania sprzedaży samochodów spalinowych.

Holandia zaś już w 2017 r. zapowiedziała, że pozbędzie się z ulic samochodów napędzanych silnikami diesla i benzynowymi w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Podobne zobowiązania przyjęła wcześniej Francja, w której termin rezygnacji z samochodów na benzynę i olej napędowy określono na 2040 r. Wielka Brytania, która nie jest już członkiem UE, wprowadzi zakaz sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi w 2030 r.