Metro Warszawskie, w związku z dostawami składów Varsovia, kontynuuje wycofywanie z ruchu najstarszych składów rosyjskich. Jeden pociąg ma pozostać jako historyczny, a kolejny – jak się okazuje – idzie na części.
Metro wskazuje, że składy rosyjskie są drogie w eksploatacji i problematyczne w utrzymaniu. To za sprawą częstych, codziennych przeglądów, a także narastającym problemem w dostawie części zamiennych. Od dawna więc zapowiadano ich wycofywanie w momencie
dostaw nowych pociągów.
Stare składy nie trafiają jednak na złom. Warszawa posiadała w sumie 22 składy rosyjskie, w tym 15 starego typu i siedem nowego. 10 pociągów starego typu w ramach umowy ma zostać przekazane do Kijowa – większość wagonów już została odebrana przez stolicę Ukrainy. Kolejne trzy mają szansę trafić do Charkowa, którego tabor ucierpiał w wyniku rosyjskich nalotów. Na razie
trwają w tej sprawie ustalenia. – Do Kijowa i Charkowa przekazywane są wyłącznie składy, które są już zamortyzowane. Nie przewidujemy przekazania składów unowocześnionej serii 81 – informuje Anna Bartoń, rzeczniczka prasowa Metra Warszawskiego.
Do Kijowa przeznaczono pociągi o numerach 01, 03, 04, 05, 06, 07, 08, 13, 14 i 15. Do Charkowa trafić mogą natomiast składy 09, 10 i 12. To oznacza, że w Warszawie – oprócz siedmiu składów unowocześnionej serii 81 o numerach 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40 – zostają dwa składy starego typu – nr 02 i 11. Ten pierwszy, złożony w całości z najstarszych wagonów z 1989 r. z pierwszej dostawy, ma zostać zachowany jako historyczny. Jaki los czeka z kolei skład nr 11? – Z uwagi na brak możliwości zakupu części zamiennych z Rosji skład 11 przewidziany jest jako źródło części dla pozostałych składów – informuje Bartoń.