W 2022 r. ma zakończyć się budowa odcinka zachodniego II linii metra. Przy ostatnich stacjach C1 Karolin i C3 Lazurowa koncepcja zakłada stworzenie węzłów przesiadkowych. Ich realizacja w tej chwili nie jest jednak pewna. – One są niezbędne. Póki co nie mamy na to środków – nie ukrywa Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.
Dzisiaj (9 listopada) miasto
podpisało umowę z konsorcjum firm Gulermak i Astaldi na projekt i budowę odcinka zachodniego od torów odstawczych za stacją C4 Powstańców Śląskich do stacji C1 Karolin wraz z STP na Morach. Władze miasta podkreślają znaczenie tego odcinka dla dojazdów spoza miasta. –
Powstaną węzły przesiadkowe dla tysięcy osób. Będzie tam dworzec być może nawet większy niż na Młocinach – wskazuje Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.
– Te trzy stacje będą bardzo ważne – znajdują się w rejonie zachodniej granicy Warszawy. Przystanki przy Połczyńskiej i Górczewskiej będą dawały możliwość przejmowania ruchu pasażerskiego z samochodów osobowych i ograniczenia napływu samochodów osobowych do miasta – dodaje Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego.
Zadaniem wykonawcy będzie przygotowanie
koncepcji węzłów przesiadkowych na stacjach C1 Karolin i C3 Lazurowa, przy których planowano parkingi przesiadkowe i dworce autobusowe. Ich budowa nie jest jednak elementem rozbudowy II linii metra. Ewentualną realizacją będzie zajmować się Zarząd Transportu Miejskiego, niezależnie od projektu Metra Warszawskiego.
Okazuje się, że droga do realizacji węzłów przesiadkowych jest daleka. Na razie nie wiadomo, kiedy takie węzły mogłyby powstać. – Póki co nie mamy na to środków, ale chciałabym, żebyśmy bezwzględnie mówili o powstaniu tych dwóch węzłów przesiadkowych. One są niezbędne. Potrzebne jest spojrzenie na system komunikacyjny jako całość – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy. Jak wspomina – potrzeba kilkaset milionów złotych. Miasto – w przeciwieństwie do Dworca Południowego – nie myślało o połączeniu funkcji przesiadkowej z zabudową komercyjną nad węzłem.