Pandemia wpłynęła na produkcję nowych pociągów metra dla Warszawy. Škoda stara się o przesunięcie terminu o kilka miesięcy. Pierwsze pociągi powinny dotrzeć zatem na początku przyszłego roku. Dłużej pojeżdżą też pociągi rosyjskie, które miały być wycofywane wraz z pojawieniem się nowych składów. – Plan rozwoju sieci metra zakładający szybkie przejście do projektowania i budowy III linii będzie wymagał taboru – mówi Marek Sokołowski, członek zarządu Metra Warszawskiego.
Witold Urbanowicz, Transport Publiczny: Na jakim etapie jest produkcja pociągów metra Skody dla Warszawy, na dostawy których podpisano umowę w styczniu 2020 r.?
Marek Sokołowski, członek zarządu Metra Warszawskiego ds. operacyjnych: Jesteśmy na etapie składania dwóch pierwszych pojazdów. Za jakiś czas pojawią się w Warszawie, ale być może uda się wcześniej zaprezentować je w Skodzie. Liczę na to, że te pojazdy będą od początku obsługiwały kolejne odcinki II linii metra, które otwieramy w przyszłym roku.
Zgodnie z pierwotnymi terminami kontraktowymi pierwsze pojazdy Varsovia powinny były dotrzeć do Warszawy jesienią tego roku, potem była mowa o końcu roku. Czy uda się dotrzymać ten termin?Ten termin przesunie się, na co miała bezpośrednio wpływ pandemia. Producent początkowo chciał wydłużyć termin o cztery miesiące, wykazując problemy z pracownikami u siebie i podwykonawców. Próbujemy namówić wykonawcę na wdrożenie takich rozwiązań, by zmiana terminu była jak najmniejsza.
Raczej więc należy zakładać, że dostawy przesuną się na początek przyszłego roku?Tak. Będzie to pojazd testowy do wykonania części badań, których wykonawca nie może przeprowadzić u siebie.
Na złożenie wniosku i uzyskanie świadectwa dopuszczenia do ruchu przewidziano napięty czas – trzy miesiące. Nie za krótko?Jest to może napięty termin, ale jak najbardziej realny. Mieliśmy okazję zobaczyć to przy innych projektach – certyfikowaliśmy kilka pojazdów i przebiegało to sprawnie.
Czy plany rozbudowy metra wpływają na plany taborowe związane z wycofaniem z ruchu pociągów rosyjskich?Faktycznie, pierwotny plan był taki, że będziemy wycofywać te pociągi. W tej chwili jednak podjęliśmy działania, by przedłużyć im żywotność, wdrożyliśmy odpowiednie badania w tym kierunku. Plan rozwoju sieci metra – skądinąd bardzo celny – zakładający szybkie przejście do projektowania i budowy III linii będzie wymagał taboru, dlatego też jeszcze przez jakiś czas pociągi rosyjskie będą obsługiwały I linię metra.
Czy problem oddalającej się budowy stacji techniczno-postojowej na końcu II linii stanowi wyzwanie operacyjne dla obsługi taboru?
Przez pewien czas nie będzie to stanowiło problemu, ponieważ nowe pojazdy nie wymagają napraw wysokiego rzędu. Projektanci II linii założyli mnóstwo miejsc postojowych i obsługowych wewnątrz linii. Wszyscy mieli świadomość, że budujemy II linię od środka – by jak najefektywniej obsługiwać pasażerów. STP miała powstać na samym końcu. Na dłuższą metę druga STP jest konieczna – bez niej nie jesteśmy w stanie wykonać wszystkich prac obsługowych.