Dzisiejszej nocy w warszawskim metrze służby ćwiczyły postępowanie w razie ataku terrorystycznego z wykorzystaniem środków chemicznych. To element cyklicznych ćwiczeń Patrol-15, których celem jest sprawdzanie działania systemu wykrywania skażeń i alarmowania.
Ćwiczenia Patrol-15, w których biorą udział wojsko i służby cywilne, odbywają się w dniach 17-19 listopada. Jeden ze scenariuszy zakładał atak terrorystyczny w metrze, w którym użyto substancje chemiczne. Epizod ten rozegrano dzisiejszej nocy na stacji Stadion Narodowy po zakończeniu kursowania pociągów pasażerskich. – Takie ćwiczenia na sucho pozwalają znaleźć poprzez sekwencję zdarzeń właściwy sposób reagowania przy najmniejszej liczbie ofiar. To nie jest sytuacja teoretyczna – w 1995 r. w metrze tokijskim doszło do zatrucia sarinem – podkreśliła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.
W ramach ćwiczeń służby musiały rozpoznać rodzaj substancji i podjąć stosowne działania, zapobiegające rozniesieniu skażeń i prowadzące do bezpiecznej ewakuacji poszkodowanych, a następnie ich odkażenia (dekontaminacji) przed ewentualnym odwiezieniem do szpitali. – To ćwiczenie ma zadanie m.in. koordynację wszystkich służb – nie tylko wojska, ale także podległych ministerstwu zdrowia, spraw wewnętrznych czy wojewodów – mówi pułkownik Sławomir Kleszcz, kierownik ćwiczeń i szef Zarządu Obrony przed Bronią Masowego Rażenia w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak dodał Kleszcz, założone cele ćwiczeń zostały osiągnięte.
Nie bez kozery na miejsce epizodu została wybrana stacja metra w pobliżu Stadionu Narodowego, na którym odbywa się szereg imprez masowych, a w przyszłym roku także szczyt NATO. – Metro to takie szczególne miejsce. Przestrzeń jest ograniczona określonymi wyjściami ewakuacyjnymi. Wąskim gardłem jest ewakuacja porażonych. Wszystkie czynności muszą być wykonywane w odpowiednich środkach ochronnych – podkreśla pułkownik Kleszcz. – To miejsce wyjątkowo narażone w przypadku ataku chemicznego. Inaczej sytuacja wygląda w tunelach czy pod ziemią, a inaczej nad ziemią, gdzie gaz by się szybko rozwiał. Atak z użyciem substancji chemicznych jest najłatwiejszy do przeprowadzenia, bo po prostu można je mniej lub bardziej otwarcie kupić na rynku – mówi Artur Goławski, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
– Odbywające się ćwiczenia to ważne wydarzenie dla naszej organizacji i naszych pracowników, którzy mogą sprawdzić swoje zachowania i działanie procedur w sytuacji kryzysowej. Naszym głównym celem przy przewożeniu pasażerów jest zapewnienie bezpieczeństwa. Takie ćwiczenia są bardzo istotnym elementem przygotowania jak najlepszej usługi – mówi Jerzy Lejk, prezes Metra.
Ćwiczenia Krajowego Systemu Wykrywania Skażeń i Alarmowania, których przeprowadzanie wymuszają przepisy, odbywają się cyklicznie (raz na trzy lata) i zostały zaprogramowane już w zeszłym roku. Nie mają więc bezpośredniego związku z Paryżem.
Inne ćwiczone scenariusze, w ramach Patrolu-15, zakładały:
- przyczółek promowy w Karczewie: zdarzenie chemiczne – przewrócenie cysterny samochodowej i wyciek niebezpieczniej substancji do Wisły;
- hotel Miłomłyn przy trasie E-7 na odcinku Ostróda – Elbląg: zdarzenie biologiczne –zachorowanie pasażera z objawami dżumy z ciężkim przebiegiem;
- Zakłady Chemiczne Siarkopol w Tarnobrzegu: zdarzenie chemiczne – wyciek amoniaku z instalacji produkcyjnej;
- Narodowe Centrum Badań Jądrowych w Świerku: zdarzenie radiacyjne – uwolnienie materiału promieniotwórczego z bloku reaktora w wyniku ataku terrorystycznego;
- przejście graniczne w Połowcach: zdarzenie radiacyjne - próba wwozu pojemników nieznanego pochodzenia.
W ćwiczeniach udział wzięły jednostki wojska, policji, Państwowej Straży Pożarnej, Państwowej Agencji Atomistyki, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, Państwowego Ratownictwa Medycznego.