Mazowieckie: Nie będzie darmowej komunikacji pod Sokołowem Podlaskim

– Jesteśmy gminą wiejską, takim „wianuszkiem” dookoła Sokołowa. Nasi mieszkańcy często pracują za niewielkie pieniądze. Jeśli muszą wydać na bilet miesięczny 100, czy więcej złotych, to czasem może się im to w ogóle nie opłacać. Ten pomysł wyraźnie odciąży ich finansowo. Efekt będzie taki, że dzięki temu chętniej będą szukać pracy, a gmina zyska na podatkach. To wyjdzie z korzyścią dla najmłodszych, dojeżdżających do szkół, starszych i tych najstarszych - tak o pomyśle utworzenia darmowej komunikacji miejskiej mówił w minionym roku wójt gminy Sokołów Podlaski Marcin Pasik. Koszt darmowej komunikacji prowadzonej na terenie gminy miał wynieść w skali roku około 200 tys. zł, przy czym w obecnym kształcie funkcjonowania transportu gmina i tak wydaje rocznie około 150 tys. zł na dowozy uczniów. Dlatego faktycznie do darmowego transportu gmina musiałaby dołożyć 50 tys. zł w ciągu roku, a wówczas miałby on objąć wszystkich.

Z korzyścią tylko dla gminy?

Po drodze pojawił się jeden zasadniczy problem. - Okazało się, że nie możemy utworzyć tej komunikacji na terenie swojej gminy i na terenie miasta bez porozumienia z miastem - wyjaśnia sekretarz gminy Wiktor Osik. - Wystąpiliśmy z taką propozycją do burmistrza, ale dostaliśmy kosza. Burmistrzowi pomysł co prawda się spodobał, ale to służyłoby tylko mieszkańcom gminy wiejskiej, a miasto ma już porozumienie z PKS-em na komunikację miejską na terenie miasta - tłumaczy Osik.

Miasto nie ma w tym interesu

Ubiegający się o reelekcję burmistrz Sokołowa Podlaskiego wyjaśnia, że praktycznie niemożliwe jest stworzenie darmowej komunikacji przede wszystkim z dwóch powodów. Pierwszy dotyczy tego, że na terenie miasta już funkcjonuje bardzo sprawna komunikacja miejska z biletami za złotówkę, a drugi powód to kwestia zupełnego braku interesu miasta w stworzeniu darmowej komunikacji dla gminy. - Miasto Sokołów Podlaski od lat realizuje komunikację miejską dla mieszkańców na podstawie umowy spisanej z PKS. Gmina wystąpiła z propozycją zorganizowania wspólnej, bezpłatnej komunikacji. Niestety, propozycja jest nie do przyjęcia dla miasta. Polegałaby ona na tym, że dowozilibyśmy mieszkańców z miejscowości gminnych do Sokołowa i jeszcze za to byśmy musieli płacić. Nie o to w tym wszystkim chodzi. My nie widzimy żadnego interesu dla samorządu i dla mieszkańców miasta w tym, żeby dowozić mieszkańców gminy do miasta, i dopłacać. Mieszkańcy z gminy będą przyjeżdżali do miasta na pewno, natomiast mieszkańcy miasta do gminy - niekoniecznie - tłumaczy burmistrz Sokołowa Bogusław Karakula.

Burmistrz deklaruje jednak, że kwestię transportu na terenie gminy trzeba inaczej zorganizować. Miasto złożyło gminie w tej sprawie propozycję, ale póki co nie chce zdradzać szczegółów. - Zobaczymy, co z tego wyjdzie - dodaje burmistrz.

Na terenie gminy znajduje się36 sołectw, w których mieszka łącznie około 6,5 tys. mieszkańców. Darmowa komunikacja miała przede wszystkim za zadanie umożliwić dostanie się do miasta. Na terenie gminy jednak rośnie znaczenie transportu indywidualnego kosztem zbiorowego. Trend jest mocno związany m.in. z mocno okrojoną w ostatnich latach siatką połączeń. Możliwe jednak, że temat darmowej komunikacji powróci po zakończeniu wyborów samorządowych.