Operator tramwajowy i kolejowy Manchester Metrolink od przyszłego roku ruszy z testowaną w tym roku kampanią społeczną, która bardzo przypomina tę znaną… z Warszawy. Pasażerów o konieczności odpowiedniego zachowania w komunikacji miejskiej będą uczyć Metrolink Monsters. Ale w przeciwieństwie do Warszawy, na tych którzy będą się uczyć opornie, czekają tysiącfuntowe kary.
Przewoźnik z Manchesteru korzysta z pięciu potworów, które pokazują najbardziej uciążliwe zachowania brytyjskich pasażerów. Smokey Joe pali, Drunken Duncan pije, Rude Jude głośno przeklina, Litter–Lout Lenny śmieci, a Vaping Vera używa e–papierosów. Monstery pojawią się na przystankach, na nośnikach reklamowych w tramwajach i w mediach społecznościowych.
To pomysł na poradzenie sobie z kłopotem. W pierwszym półroczu tego roku w manchesterskich tramwajach doszło do ponad pięciuset naruszeń przepisów przez pasażerów. Chodzi przede wszystkim o rzucanie różnymi przedmiotami, agresję słowną i nieprzepisowe użycie hamulca bezpieczeństwa.
W związku z tym Metrolink nie ograniczy się tylko do monsterów, ale od przyszłego roku podniesie kary. Wymienione wyżej zachowania, ale też picie alkoholu w tramwaju, jedzenie, które przeszkadza innym pasażerom, czy palenie, będzie karane mandatami w wysokości nawet 1 tys. funtów.
Nie wiadomo, czy w Manchesterze inspirowano się przykładem z Warszawy, ale ZTM już kilka lat temu wymyślił, w ramach akcji „Kierunek Życzliwość”, lokalne monstery, które przestrzegają przed niewłaściwym zachowaniem w komunikacji miejskiej. Mają jednak bardziej wymyślne imiona, takie jak Hałaśnik Głuchawy, Knyoszojad Smrodliwy czy Zastawiacz Olbrzymi.