Jedna z najważniejszych tegorocznych łódzkich inwestycji tramwajowych przebiega na razie zgodnie z planem. Wykonawca wykorzystuje sprzyjającą pogodę i jednocześnie z kończeniem etapu rozbiórek rozpoczyna budowę nowej infrastruktury. Będąca częścią programu "Tramwaj dla Łodzi" przebudowa będzie kosztowała 50 mln zł.
Odcinek Dąbrowskiego or Rzgowskiej do Krzywej
został zamknięty 20 stycznia. - Wykonawca realizuje prace rozbiórkowe. Większość układu torowego i cała sieć trakcyjna została już zdemontowana - informuje Marcin Dyguda z Zarządu Inwestycji Miejskich. Wycięto też większość drzew kolidujących z przyszłą nową infrastrukturą drogową. Najbardziej intensywne roboty toczą się na skrzyżowaniu Dąbrowskiego - Kilińskiego - właśnie tu ruch tramwajowy, a następnie kołowy, ma powrócić najszybciej. Cała nawierzchnia jezdni została tu sfrezowana.
Rozpoczęto też już budowę infrastruktury podziemnej. Na odcinku Rzgowska - Łomżyńska trwa demontaż torowiska i budowa wodociągu oraz kanalizacji kablowej. Podczas prac podziemnych wykonawca natrafił na niespodziankę. - Na północ od skrzyżowania Dąbrowskiego - Kilińskiego, gdzie rozpoczynamy budowę wodociągu, znaleźliśmy pod ziemią kable, które nie były ujęte w planach. Zostały jednak szybko i sprawnie usunięte - mówi Kamil Bajer z firmy Tor-Krak. Rozpoczynają się prace ziemne związane z budową nowego torowiska.
Przedstawiciele ZIM i wykonawcy zapewniają, że termin powrotu tramwaju (1 czerwca bieżącego roku), a także zakończenia całej inwestycji (30 sierpnia 2019 r.) jest realny. Jeśli pogoda nadal będzie tak sprzyjająca, być może uda się nawet przywrócić przejezdność wcześniej. - Rozbiórka przebiega powoli, ponieważ jak najwięcej elementów starej infrastruktury staramy się odzyskać i przekazać MPK do ponownego wykorzystania - dodaje pracownik Tor-Krak.