Choć od dostaw niewielkich autobusów isuzu do łódzkiego MPK minęło już kilka miesięcy, na razie miasto nie wprowadziło żadnych zapowiadanych wcześniej zmian w układzie połączeń. Mieszkańcy nie zawsze reagują bowiem przychylnie na pomysł wpuszczenia komunikacji miejskiej w głąb osiedli. Korekty nastąpią więc dopiero po akceptacji rad osiedli i konsultacjach społecznych.
Dostawa nowych autobusów segmentu mini marki Isuzu miała skutkować rozszerzeniem siatki połączeń autobusowych w aglomeracji łódzkiej. Powiększenie ilostanu taboru o najmniejszej pojemności miało bowiem dawać nowe perspektywy obsługi obszarów wewnątrz osiedli mieszkaniowych i terenów, na których spodziewana jest niewielka frekwencja. Na razie jednak do żadnych takich zmian nie doszło.
Miasto testowało już nowe rozwiązaniaJeszcze w 2018 r. Urząd Miasta Łodzi przeprowadził badanie o nazwie Vox Populi. W raporcie podsumowującym wskazano, że w pierwszej kolejności małe autobusy mają zostać skierowane na Smulsko (osiedle domków jednorodzinnych w sąsiedztwie dużego blokowiska Retkinia) i w nieobsługiwane dotychczas rejony Łagiewnik (obszar częściowo leśny o rozproszonej zabudowie).
W lutym tego roku plany te potwierdził Zarząd Inwestycji Miejskich. Rozważane było wówczas skierowanie przez Smulsko linii 68 czy wysłużenie linii 66 do Dobrej-Nowin, co rozszerzyłoby sieć łagiewnickich ulic, przy których stoją przystanki autobusowe.
Dlaczego więc do korekty układu tras na razie nie doszło? – Jak najbardziej jesteśmy za lepszym skomunikowaniem osiedli. Nowy tabor pozwala nam na pewne możliwości, które po dostawach nowych, mniejszych pojazdów testowaliśmy – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi. Przejazd techniczny autobusu odbył się np. na nowej, planowanej wstępnie trasie linii 66 przez ul. Czapli.
Opinie mieszkańców Smulska nie są jednoznaczne – Ewentualne zmiany na tej trasie muszą wcześniej uzyskać jednak akceptację rad osiedli. Chcemy, aby zadecydowali o tym mieszkańcy – tłumaczy przedstawiciel samorządu. Nie wskazuje przy tym żadnego konkretnego terminu, w którym możliwe byłoby zainaugurowanie przewozów w nowej relacji.
Jeszcze bardziej skomplikowane wydają się sprawy związane z obsługą Smulska. – Przejazd przez osiedle spotyka się z różnymi opiniami mieszkańców – przyznaje bowiem Tomasz Andrzejewski. Zapowiada on, że ewentualna decyzja o skierowaniu tam linii 68 poprzedzona zostanie konsultacjami społecznymi.