Tablice przystankowe wyświetlające nieaktualny rozkład jazdy i tablice wewnątrz pojazdów, z których trudno odczytać przebieg trasy bez doskonałej znajomości miasta – to łódzka rzeczywistość ostatnich dni. System informacji pasażerskiej nie jest bowiem przygotowany na występowanie sytuacji nadzwyczajnych. Znaczne postępy w tym zakresie nie są więc zauważalne wtedy, gdy byłyby najbardziej przydatne.
Przed kilkoma laty Łódź wprowadziła w atmosferze wielkiego sukcesu istotną zmianą w systemie informacji pasażerskiej. Wewnętrzne tablice boczne z listą zaledwie kilku wybranych ulic z przebiegu trasy zastąpione zostały podobnymi do stosowanych np. w Warszawie tablicami zawierającymi nazwy każdego obsługiwanego przez daną linię przystanku. Na liście zaznaczono też dogodne węzły przesiadkowe i mijane dworce kolejowe.
Jakościową zmianą było także wprowadzenie na szerszą skalę tablic dynamicznego systemu informacji przystankowej. Pierwsze ustawiono przed ośmioma laty podczas modernizacji trasy Łódzkiego Tramwaju Regionalnego, kolejne pojawiły się przy okazji generalnego remontu tzw. trasy W – Z i kilku mniejszych inwestycji infrastrukturalnych. Choć dostrajanie systemu po zeszłorocznym otwarciu wspomnianego ciągu przecinającego miasto ze wschodu na zachód zajęło długie miesiące, ostatecznie tablice działają raczej poprawnie i ułatwiają planowanie podróży.
Przewoźnik nie ma wpływu na działanie tablic informacyjnychNiestety oba te pomagające przemieszczać się po Łodzi rozwiązania tracą na znaczeniu, jeśli wziąć pod uwagę, że kompletnie nie działają w przypadkach nietypowych, kiedy zapotrzebowanie na dodatkową informację jest największe. W miniony poniedziałek 15 sierpnia z powodu święta państwowego komunikacja miejska działała według świątecznego rozkładu jazdy, a panele dynamicznej informacji pokazywały godziny odjazdów jak w dzień roboczy, nie uwzględniając realnego położenia tramwajów. Ponadto wiele linii kierowanych jest obecnie objazdami, ale nie przygotowano dla nich tablic wewnętrznych z listą wszystkich przystanków, a jedynie z wykazem części mijanych ulic, więc zgodnych z nieaktualnym od kilku lat wzorem.
– Tablice informacyjne zarządzane są przez Zarząd Dróg i Transportu [organ Urzędu Miasta Łodzi] i my jako przewoźnik nie mamy wpływu na to, co wyświetlają – mówi Sebastian Grochala, rzecznik łódzkiego MPK. Wskazuje on też, że to ZDiT ponosi odpowiedzialność za brak pełnej informacji wewnątrz tramwajów. – Dzieje się tak, ponieważ pomiędzy otrzymaniem od Zarządu informacji o tym, jak ma wyglądać organizacja ruchu i jak ma funkcjonować komunikacja w trakcie prac remontowych, a startem obowiązywania zmian było zbyt mało czasu na przygotowanie tablic zawierających szczegółową liczbę przystanków – stwierdza.
Podstawowe źródła informacji też są ułomneChoć
bardzo istotne zmiany tras wprowadzono aż na około dwa tygodnie, a świąteczny charakter zeszłego poniedziałku można było sprawdzić w dowolnym kalendarzu już wiele miesięcy temu, pasażerom musiały wystarczyć z jednej strony komunikaty głosowe, z drugiej – przystankowe rozkłady jazdy. Zapowiedzi nie są jednak wygłaszane w autobusach przy części przystanków tymczasowych, a w starszych tramwajach – w ogóle, zaś tabliczki przystankowe określane są często jako nieczytelne. Prace nad nowym ich wzorem wciąż nie zostały zakończone.