w sprawie zmiany trasy tramwajowych linii 3 i 7, opisujemy na łamach "Transportu Publicznego" od października. To pokłosie decyzji po otwarciu południowego wlotu skrzyżowania ulic Kilińskiego i Przybyszewskiego. Dzięki temu na cały odcinek tej pierwszej mogły wreszcie wrócić tramwaje, kursuje tam obecnie linia 1.
W połowie października
dowiedzieliśmy się, że wskazana przez osiedlowych radnych zmiana nie może zostać wprowadzona ze względu na planowane prace torowe na rondzie Inwalidów. Takie rzeczywiście były prowadzone w listopadzie, ale
na pobliskim rondzie Sybiraków i trwały od 16 do 22 listopada.
Ostateczna decyzja – jak tłumaczył Wiktor Stańczyk ze ZDiT – miała zostać podjęta w drugiej połowie listopada. Wówczas zmiany, o które wnioskowała Rada Osiedla Widzew Wschód mogłyby być wprowadzone nie wcześniej niż w grudniu.
Pozytywna opinia ZDIT, ale w MPK Łódź brakuje motorniczych Okazało się, że wszystko jasne było już wcześniej. Na wstępie pisma ZDiT z 30 października br., możemy przeczytać, że komunikacyjny urząd opiniuje pozytywnie zaproponowane rozwiązanie, przywracający stały układ sieci komunikacyjnej na terenie osiedla. Potem przysłowiowy czar pryska.
– Mając na uwadze zmniejszona liczbę prowadzących tramwaje, którą MPK deklaruje do kierowania obsługi linii, z uwagi na niedobór osób na rynku pracy w tej grupie zawodowej informujemy, że spółka na chwilę obecną nie posiada możliwości zwiększenia zdolności przewozowych – wyjaśniła Małgorzata Misztela-Grzesik, zastępca dyrektora ZDiT ds. Transportu.
Łódzki organizator transportu wyliczył, że do wydłużenie trasy linii 3 potrzebna byłaby jedna dodatkowa brygada. Natomiast w przypadku pozostawienia linii 7 na krańcówce Widzew Augustów, potrzebne byłyby kolejne dwie brygady. Razem tylko albo aż trzy.
– Zmiana trasy linii 3, polegająca na skierowaniu jej na pętlę Widzew Augustów zostanie wprowadzona w przypadku uzyskania od MPK Łódź możliwości skierowania do ruchu dodatkowych brygad – skwitowała wicedyrektor ZDiT.
MPK Łódź w kryzysie, poszukiwanych nawet 100 motorniczych Miejski przewoźnik jest aktualnie w kryzysie personalnym związanym z brakiem dostatecznej liczby prowadzących tramwaje.
Na chętnych czeka nawet 100 etatów oraz bezpłatny kurs, za który zapłacić trzeba dopiero po zdobyciu uprawień. Ma to formę potrącenia odpowiedniej kwoty z wynagrodzenia. Na start nowy pracownik może liczyć na pensję w wysokości 6 tys. złotych netto.
W związku z tą sytuacją sam prezes MPK Łódź przyznał, że w przyszłości będzie trudno wrócić do realizacji przewozów, które wykonywane były osiem lat temu. Chodzi o częstotliwość większą niż co 15 minut. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w połowie 2026 roku po ulicach miasta ma znowu kursować linia 13. Nie wiadomo jednak jak – zawieszona w 2021 roku – linia będzie trasowana, bowiem ul. Zielona jest nadal wyłączona z ruchu a przez ul. Legionów nie ma całkowitego przejazdu.