Samorząd miasta Łodzi pomimo zawieszenia funkcjonowania przystanków na żądanie wciąż wyznacza kolejne punkty oznaczone w rozkładach jazdy symboolem NŻ. Po wygaśnięciu pandemii koronawirusa ma być ich więcej niż w marcu tego roku. W opinii magistratu nowe rozwiązanie organizacyjne sprawdziło się i usprawniło ruch autobusów.
Łodzi wyznaczony został niedawno nowy przystanek autobusowy – na ul. Zagajnikowej przy Inflanckiej na Bałutach. Zgodnie z treścią komunikatów o jego otwarciu i z zapisami w rozkładach jazdy na stronach internetowych łódzkiego MPK ma on status „na żądanie”. Miasto zapewnia jednak, że
obowiązujące od września zasady wprowadzone na czas pandemii nie zmieniły się i kierowcy wciąż otwierają na każdym przystanku wszystkie drzwi bez względu na to, czy pasażerowie zasygnalizują chęć wyjścia, czy nie.
Zalecenia GIS przecow przystankom na żądanie – Obecna sytuacja epidemiczna i zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego nie pozwalają na powrót do wcześniejszych praktyk – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi. Nowy przystanek ma skrócić drogę do środków komunikacji miejskiej dla mieszkańców pobliskiego osiedla i docelowo autobusy będą się tam zatrzymywać jedynie na żądanie. Oznaczenia pojawiły się już teraz, bo – jak tłumaczy nasz rozmówca – wymiana tablic, rozkładów itp. wymaga czasu, a gdy tylko będzie to możliwe, miasto chce zmieniać status poszczególnych przystanków.
Rozwiązanie to jest tymczasem stosunkowo nowe, bo Łódź była przez lata jednym z bardzo nielicznych dużych miast Polski, w których nie stosowano przystanków na żądanie. Pojawiły się one na łódzkiej sieci dopiero w 2018 r., początkowo jedynie pilotażowo na kilku liniach, a z czasem coraz powszechniej. Samorząd jest zadowolony z wprowadzenia tego rodzaju przystankówi stopniowo rozszerzał aż do początku pandemii ich listę.
Formalnie cały czas wyznaczane są kolejne przystanki „NŻ” Proces zmiany charakteru poszczególnych przystanków, choć rzeczywiście został całkowicie wstrzymany, formalnie toczy się cały czas. – Część zaplanowanych przystanków na żądanie została wprowadzona zgodnie z założeniem już teraz. Czekamy na lepsze czasy, kiedy będzie możliwe ich wykorzystanie – komentuje przedstawiciel magistratu.
Innym pomysłem na przybliżanie transportu miejskiego miało być wpuszczanie autobusów w głąb osiedli. Jak informowaliśmy niedawno,
póki co nie doczekały się jednak realizacji wstępne plany wydłużenia trasy linii 66 za Modrzew czy przejazdu lini 68 przez osiedle Smulsko. Nie zrealizowano też anonsowanej już w 2017 r. koncepcji uruchomienia połączenia autobusowego po ul. ks. Brzóski na Bałutach.