Królewiec. Swing Pesy wrócił na tory

Po długim uziemieniu tramwaju Swing produkcji Pesy w Królewcu (dawniej Kaliningradzie), pojazd powrócił wreszcie do bieżącej eksploatacji. Przeszedł on remont i od 27 czerwca ponownie wozi pasażerów. Potwierdza to Przedsiębiorstwo komunikacyjne Kaliningrad-GorTrans (KGT). Ostatni raz wyjechał na ulice miasta 9 sierpnia rok wcześniej.

Tym razem Swinga można spotkać na trasie linii nr 3, która jest krótsza od linii nr 5, na której poruszał się wcześniej tramwaj Pesy. Nowa trasa przebiega także bliżej zajezdni. Jak informują rosyjskie portale komunikacyjne, tramwaj eksploatowany jest jedynie przez pół dnia – od rana do południa.

Tramwaj bydgoskiej produkcji posiada numer boczny 1201, a jego kolorystyka jest podobna do malatury znanej z warszawskich pojazdów transportu publicznego. Królewiec zakupił Swinga w 2012 roku za ok. 60 mln rubli jako pojazd do jazdy próbnej. Swing został specjalnie przystosowany do uruchomienia na torach o szerokim rozstawie torów.

Pojazd od momentu uruchomienia często znikał z sieci tramwajowej Królewca. Rosyjskie media donoszą, że już prawie połowę czasu spędził w zajezdni. Powodem były awarie i brak dostępu do części zamiennych. Co warte podkreślenia, władze rosyjskie tłumaczą to faktem, że „polskie przedsiębiorstwo, które dostarczyło tramwaj już nie działa i części zamiennych trzeba szukać w alternatywnych źródłach i u innych dostawców”. Problemem okazywał się także stan technicznych mostów łączących wyspy Królewca, gdyż tramwaj Pesy był po prostu za ciężki dla starych konstrukcji.

Warto podkreślić, że mieszkańcy Królewca bardzo chwalą sobie tramwaj polskiej produkcji. Pasażerowie cenią sobie płynną jazdę, wygodne wnętrze i cichą jazdę.