Od zeszłego tygodnia po Krakowie jeździ nowe, przegubowe Urbino 18 Electric. To początek kilkumiesięcznych testów, które potrwają do końca tego roku.
MPK Kraków poinformowało, że testy są wstępem do zakupu większej liczby takich pojazdów, co jest niezbędne, bo ustawa o elektromobilności narzuca na samorządy obowiązek posiadania we flocie minimum 5 proc. autobusów zeroemisyjnych już od 2021 r. Po Krakowie jeździ ich ok. 650 (część w barwach Mobilisa), oznacza to, że w stolicy Małopolski musi ich być więcej.
Dziś flota krakowskich elektrobusów to 26 pojazdów różnych długości. Wśród nich są nawet trzy przegubowce, też zresztą od Solarisa, ale testowany pojazd jednak się od nich różni. Kursujące pod Wawelem elektrobusy były kupowane w latach 2016-17, różnią się m.in. rodzajem baterii, ale też tym, że nie są w istocie całkiem zeroemisyjne. Np. ogrzewanie działa w nich na olej napędowy, co oznacza, że w miesiącach zimowych i tak zużywają nawet do 1/4 paliwa, którą „pożerałby” zwykły autobus dieslowski.
Nowe Urbino, które od tygodnia jeździ po Krakowie (zaczęło od linii 169) jest bardziej nowoczesnym modelem. Może jednorazowo przewieźć 111 osób, w tym 38 na miejscach siedzących. Posiada automatycznie wysuwaną platformę dla osób poruszających się na wózkach, klimatyzację, monitoring i automat biletowy. Jest także wyposażony w pantograf zamontowany na dachu umożliwiający szybkie ładowanie baterii.
Kraków do zakupów elektrobusów podchodzi bardzo ostrożnie. Już dwa lata przed zainwestowaniem w pierwszą partię autobusów z tym napędem przeprowadził długie testy pojazdów od Solarisa, Ursusa i Rampini, by sprawdzić jak się zachowują w ruchu miejskim.