Mieszkańcy Krakowa na razie poczekają na 15 nowych autobusów MIDI których zakup MPK Kraków rozpoczęło w listopadzie. Najkorzystniejsza oferta nie zmieściła się w sumie jaką zamawiający przeznaczył na pojazdy.
MPK poinformowało, że cena najkorzystniejszej oferty przekracza sumę zaplanowaną na zakupy. Autobusy chciało dostarczyć do Krakowa dwóch chętnych. W otwartych ponad miesiąc temu ofertach znajdowała się propozycja Solarisa (nieco ponad 12,8 mln zł netto) oraz konsorcjum Ursus Bus i AMZ Kutno (ok. 11,35 mln zł). Kraków na zakupy zaplanował 12,75 mln zł.
Co ciekawe Ursus Bus i AMZ nie zaproponowały Krakowowi własnych pojazdów, ale… Sancity z Autosanu. Sam Autosan, który właśnie wygrzebuje się ze stanu upadłości, w przetargach startować nie może, bo brakuje mu zabezpieczenia finansowego.
Autobusy, które miały trafić do Krakowa, powinny mieć ok. 9 metrów, być niskopodłogowe. Chodzi o autobusy napędzane silnikiem diesela, spełniającym normę emisji spalin Euro 6. W 80 proc. o wyborze oferty decydowała cena. Wśród kryteriów pozacenowych, które stanowiły 20 proc. wagi oceny ofert, wymieniano ocenę sposobu osiągnięcia standardu emisji spalin, ocenę możliwości odzysku energii hamowania, ocenę rodzaju zawieszenia przedniego, ocenę palności materiałów konstrukcyjnych użytych w autobusie, ocenę szyby przedniej, ocenę ilości miejsc pasażerskich siedzących dostępnych bezpośrednio z poziomu niskiej podłogi, oraz ocenę wysokości poziomu podłogi drzwi wejściowych od poziomu jezdni.
Na razie nie wiadomo co dalej z krakowskim zamówieniem. Prawdopodobnie przetarg zostanie powtórzony, bo to część bardzo dużych zakupów pod Wawelem. Do końca przyszłego roku stolica Małopolski chce kupić ponad sto pojazdów w tym ok. 20 elektrycznych i kilkanaście hybrydowych.