Škoda: Polska priorytetowym rynkiem

Jakub Rӧsler, Łukasz Malinowski; Rynek Kolejowy: Czy Grupa Škoda pracuje obecnie nad nową platformą tramwajową?

Zbyněk Drugda, dyrektor sprzedaży regionalnej w Grupie Škoda: Ponieważ zaprezentowaliśmy najnowsze technologie w Gdańsku na TRAKO, można powiedzieć, że to nowa platforma. Jednak wolimy mówić, że to raczej ewolucja i wdrożenie obecnych technologii w istniejącym produkcie niż jakaś rewolucja – tak, by nie przestraszyć naszych klientów. Produkt, który tu prezentujemy, to efekt długoterminowego rozwoju opartego na gromadzeniu doświadczeń z różnych projektów – na przykład w Czechach, Niemczech, Finlandii czy na Słowacji.

Dostarczyliśmy wymagającym klientom tramwaje do dziesięciu niemieckich miast i przejęliśmy spółkę zależną w Finlandii. Mierzyliśmy się z wieloma wyzwaniami technicznymi i zdobyliśmy ogrom wiedzy, który zaowocował tą nową platformą pojazdów. Tak więc, owszem, możemy śmiało powiedzieć, że to zupełnie nowa platforma, dostosowana również do rynku polskiego.

Czy rynek polski jest dla was ważny?

Polska jest dla nas bardzo ważnym rynkiem i traktujemy ją bardzo poważnie. Nie tylko dlatego, że dostarczaliśmy wagony metra do Warszawy czy tramwaje do Wrocławia. To trzeci co do wielkości rynek w Europie, a my zaczynamy tu naszą obecność nie tylko poprzez produkty, ale również poprzez rozbudowę zespołu. Chcemy oferować naszym klientom nie tylko same pojazdy, lecz także rozwiązania – takie jak system antykolizyjny, który pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy i wysiłku, a jednocześnie zapewnia wygodę. Ponadto, ponieważ chcemy konkurować jakością, wprowadzamy nowe rozwiązania, np. ETCS.

Ostatnie postępowanie wygraliśmy, to było zamówienie na 37 pojazdów dla Metra Warszawskiego. Teraz oferujemy tramwaje w Warszawie i oczekujemy decyzji zamawiającego. Wcześniej oferowaliśmy tramwaje do Krakowa i akumulatorowe zespoły trakcyjne dla Kolei Mazowieckich. Często wybieramy projekty, które pasują nam technicznie, by uzupełniać nasz zakres produkcji w racjonalny sposób.

Nie skupiamy się tylko na tramwajach – śledzimy również projekty kolejowe, które nas równie mocno interesują. W pociągach regionalnych jesteśmy bliżej rozwiązań, które mogą pasować różnym zamawiającym. W ostatnim przetargu Intercity nie udało się nam uczestniczyć, ale nadal śledzimy te projekty, bo tam są największe pieniądze.

Jaki tramwaj oferujecie w przetargu warszawskim? Czy to Škoda 52?

Oferta dla Warszawy to tramwaj wyposażony w najnowsze technologie. Tramwaj jest zbudowany według specyfikacji przetargowej, a my dodatkowo wyposażyliśmy go w najlepsze systemy sterowania, energooszczędne technologie i superkondensatory. Zadbaliśmy o maksymalny komfort pasażerów. Ponieważ postępowanie przetargowe wciąż trwa, nie możemy ujawnić szczegółów technicznych.

Tak, tramwaj dla Pragi jest rewelacyjny – cichy, komfortowy, dobrze odbierany przez pasażerów. W Warszawie komfort będzie taki sam lub lepszy. Nie chciałbym komentować, bo ocena ofert jeszcze trwa. Tramwaj spełnia wszystkie warunki specyfikacji. Myślę, że mamy duże szanse. Technicznie zaoferowaliśmy najlepsze rozwiązanie. Decyzja należy do zamawiającego. Mamy ambicję, by ten przetarg wygrać.

Czy planujecie brać udział w nadchodzących przetargach w polskich miastach?

Oczywiście. Ostatnio intensywnie skupiliśmy się na rozwoju działalności w Polsce, wprowadzając nasze najnowsze produkty – jak wspomniane ETCS, system antykolizyjny, inteligentne rozwiązania zajezdniowe. Jesteśmy gotowi oferować nie tylko pojazdy, lecz także dodatkowe usługi, np. pełny serwis – czyli cały pakiet. Widzimy, że rynek szybko się zmienia, a wcześniejszy model tanich pojazdów jest zastępowany kompleksowymi rozwiązaniami, które pozwalają klientom oszczędzać przede wszystkim na kosztach pracy – a te w całej Europie rosną. Dlatego mocno działamy w tym kierunku, także rozbudowując nasz zespół.

A co z rynkiem niemieckim? Wygrywacie tam przetargi w kilku miastach. Czy chcecie zwiększyć swoją obecność w Niemczech?

Zdecydowanie tak. Niemcy są teraz jednym z naszych rynków macierzystych – dostarczyliśmy tam tramwaje do ponad dziesięciu miast i jesteśmy liderem w segmencie tramwajów wąskotorowych. Wkrótce Škoda będzie obecna już w jedenastu niemieckich miastach. Wygraliśmy również przetarg w Esslingen na trolejbusy, a także mamy pociągi NIMExpress, które teraz przechodzą modernizację po przejechaniu określonego przebiegu. To dla nas bardzo ważny rynek, który stale rozwijamy.

Na jakich rynkach chcecie się jeszcze pojawić i umocnić?

Brzmi to jak skomplikowane pytanie, ale odpowiedź jest prosta – wszędzie. Mamy najbardziej zaawansowany tramwaj na rynku i chcemy pokazać go wszystkim klientom. Priorytetem poza Czechami jest Polska, ale działamy też w Bułgarii, Serbii, Rumunii, Niemczech i Finlandii. Tam mamy już produkcję i traktujemy ten rynek jako domowy.

Z historycznego punktu widzenia dostarczaliśmy już tramwaje m.in. do Cagliari (z rozstawem toru 900 mm) oraz do Rygi (1520 mm), więc nasze portfolio jest bardzo szerokie. Mamy też tramwaj bateryjny – przygotowany dla Kolonii. Tak więc nasze portfolio jest naprawdę bogate i klienci mogą wybrać to, co im najbardziej odpowiada.

Jakie zamówienia tramwajowe Grupa Škoda obecnie realizuje?

Jest ich sporo, więc mam nadzieję, że o niczym nie zapomnę. Realizujemy duże projekty m.in. w Pradze, Brnie, Bergamo, Kassel, Bonn, RNV (czyli Mannheim, Ludwigshafen, Heidelberg), Frankfurcie nad Odrą, Cottbus, Brandenburgii, Moguncji, Tampere i Helsinkach. To naprawdę wiele i jesteśmy z tego dumni. Tramwaje stanowią bardzo ważną część naszego portfolio – obecnie mamy w realizacji setki sztuk.

Głównie w Niemczech?

Największy projekt to Praga – do 200 tramwajów (obecnie zamówionych 40, ale spodziewamy się większej liczby). Również projekt RNV w Mannheim jest ogromny – 114 tramwajów, z czego 12 o długości 60 metrów, czyli dwa razy dłuższe niż standardowe.

Jakie rozwiązania związane z autonomią możecie zaoferować w sektorze tramwajowym np. w Polsce?

Najnowocześniejszym rozwiązaniem jest system antykolizyjny, który może działać w dwóch trybach. Pierwszy poziom polega na ostrzeganiu motorniczego, bez ingerencji w jazdę. Drugi – to krok w stronę autonomii – obejmuje aktywne hamowanie w ramach systemu antykolizyjnego. System ten działa w różnych warunkach pogodowych, bazując na technologii lidarowej. To duży krok w stronę autonomicznych tramwajów, a powiązana z tym jest także technologia autonomicznej zajezdni, którą obecnie prezentujemy.

By potwierdzić znaczenie tego rozwiązania – współpracujemy z SAATZ przy projekcie dla Wrocławia, o którym poinformowaliśmy ostatnio. W tych tramwajach zainstalujemy systemy antykolizyjne.

Czy planujecie startować w przetargach kolejowych, np. CPK lub dla regionalnych operatorów w Polsce?

Nie mogę zdradzić, w których przetargach weźmiemy udział – to tajemnica handlowa. Jednak prowadzimy intensywne rozmowy z operatorami i aktywnie szukamy możliwości biznesowych, które wpisują się w naszą strategię – zarówno technicznie, jak i biznesowo. Ten segment traktujemy w Polsce bardzo poważnie.

Czy możecie zaoferować w Polsce pociągi piętrowe czy tylko jednopoziomowe?

Mamy gotowe oba rozwiązania. Jednopoziomowy pojazd z napędem alternatywnym prezentowaliśmy na TRAKO. Rozwiązanie piętrowe pokazaliśmy – o ile dobrze pamiętam – dwa lata temu, również w Gdańsku. Oba typy są eksploatowane w okolicach Ostrawy i jesteśmy dumni, że oba działają bez większych problemów. Jeden z nich już od kilku lat, drugi jest nowszy, ale także bardzo niezawodny, co potwierdziły Koleje Czeskie.
Więc mogę śmiało powiedzieć, że wszystkie trzy rozwiązania – jednopoziomowe, dwupoziomowe i typu push-pull – mają swoje miejsce i potencjał także w Polsce.

Dodam jeszcze – co nie jest tajemnicą – nasz prezes Zdeněk Sváta o tym wspominał, że pracujemy nad nową generacją elektrycznych zespołów trakcyjnych. Nie zamierzamy spoczywać na laurach – budujemy coś nowego. Jeden z pociągów, już zakontraktowany dla Arrivy, może należeć do tej nowej rodziny pojazdów nowej generacji.

Czy rozważacie montownię w Polsce?

Najpierw musimy zacząć wygrywać przetargi, ale nie wykluczamy takiej opcji.