Holandia. Nowoczesne skrzyżowanie ostrzega kierowców przed rowerami

Ten odsetek to rzecz jasna wynik olbrzymiego, w porównaniu do warunków polskich, ruchu rowerowego. Holandia uchodzi za kraj generalnie przyjazny i bezpieczny dla rowerzystów. Konieczność poprawy bezpieczeństwa, głównie na skrzyżowaniach, gdzie ruch rowerowy styka się z samochodowym, dostrzeżono m.in. dlatego, że coraz popularniejsze stają się rowery ze wspomaganiem elektrycznym, które są szybsze niż zwykłe.

Serwis CityLab opisał nowatorski system pod nazwą BikeScout, zainstalowany na zatłoczonym skrzyżowaniu Meerenakkerweg-Kasteellaan w Eindhoven przez firmę Heijmans. System opiera się na czujnikach ruchu zainstalowanych wokół skrzyżowania i ledowych lampach zatopionych w jezdni, przed skrzyżowaniem. Czujniki sprawdzają co i z jaką prędkością porusza się w odległości 50 m od skrzyżowania. Jeśli jest to rowerzysta lub pieszy, a z innego kierunku nadjeżdża samochód, kierowca jest informowany o tym migającymi w jezdni światłami.

Według Joziene van de Linde, dyrektor ds. technologii w Heijmans, taki system może się sprawdzić nawet bardziej w krajach, gdzie rowerzystów jest mniej. – W wielu miejscach poza Holandią kierowcy dopiero się przyzwyczajają do większej ilości rowerzystów na drogach – mówi serwisowi fastcoexist.com. – Dla nich to sposób na uniknięcie niebezpiecznych sytuacji – dodaje.

System nie jest tani. Montaż kosztuje 43 tys. dol., a jego utrzymanie to ponad tysiąc dolarów rocznie. Ale w Eindhoven uważają, że to pieniądze warte wydania. Tamtejsi kontrolerzy ruchu mogą sprawdzać działanie systemu dzięki odpowiedniej aplikacji. Dzięki temu mają informację jak sprawdza się w tym konkretnym miejscu i czy warto w podobne rozwiązanie zainwestować przy okazji przebudowy innych skrzyżowań w przyszłości.