Partnerzy serwisu:
Przestrzeń

Grzegorz Piątek: Veturilo tuszuje, ale też obnaża

Dalej Wstecz
Data publikacji:
01-01-2014
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

PRZESTRZEŃ
Grzegorz Piątek: Veturilo tuszuje, ale też obnaża
Tadeusz Rudzki, lic. CC BY-SA 3.0rowerzyści na Placu Zamkowym
– Infrastruktura w centrum miasta jest kluczowa. Nie mam złudzeń, że ludzie z Wawra, czy z Tarchomina będą masowo dojeżdżać do pracy na rowerze. Rower, jeśli ma służyć jako transport, sprawdza się na krótkich, kilkukilometrowych dystansach – mówi architekt Grzegorz Piątek, do niedawna szef wydziału estetyki w warszawskim ratuszu. – Ważne, by te kilkaset tysięcy ludzi mieszkających w środku miasta, mogło załatwiać jak najwięcej spraw na rowerze.

Jakub Dybalski: Jakie rozwiązanie w ostatnich latach w Warszawie najbardziej poprawiło transport, jednocześnie poprawiając jej estetykę?

Grzegorz Piątek: Pewnie Veturilo.

Spodziewał się pan takiego sukcesu?

– Spodziewałem się, że to będzie dobrze odebrane, że ludzie będą z tego korzystać, ale nie na taką skalę. Kolejne stacje budowano, bo chcieli tego sami mieszkańcy. Powstała kolejna przestrzenna siatka rzucona na miasto, która je porządkuje i wzbogaca. A nawet trochę tuszuje niedorozwój Warszawy, jeśli chodzi o infrastrukturę rowerową, i wymusza jej rozbudowę.

Przecież nie ma miasta w Polsce, w którym byłoby tyle ścieżek rowerowych?

– Łączna długość jest pokaźna, ponad 300 kilometrów, bo Warszawa jest rozległym miastem. Ale ważna jest spójność systemu i ich jakość. Do tego co w Warszawie nazywa się „ścieżką rowerową” czasem zaliczane są też jakieś przedziwne wyboje. A poza tym nie są spięte w system. Jest sporo tras w parkach czy na przedmieściach, wzdłuż nowych tras i obwodnic, ale nie można bezpiecznie przejechać centrum w poprzek. Za rok to się nieco zmieni dzięki modernizacji Świętokrzyskiej, bo z Powiśla na Wolę będzie jedna trasa. Ale poza tym? Jest trasa wzdłuż Wisły, ale to raczej ścieżka rekreacyjna, niż o charakterze transportowym. Wzdłuż Jana Pawła II, Marszałkowskiej, czy Alej Jerozolimskich nie da się bezpiecznie przejechać, bo na rowerzystę czeka albo chodnik, albo ruchliwa ulica. Veturilo ten niedostatek na pewien czas zatuszowało, ale na dłuższą metę obnażyło. Ludzie zaczęli się domagać infrastruktury. Więcej osób wjeżdża na jezdnię, więcej chce się czuć bezpiecznie. Veturilo zwalnia z potrzeby posiadania roweru, co czasem może być kłopotem i barierą. Sieć stacji jest duża i gęsta, czego nie ma np. w Poznaniu i we Wrocławiu. Tamtejszy system rowerowy ma raczej charakter turystyczno–dekoracyjno–propagandowy. Tam za to gęstsza jest sieć ścieżek.

Z rowerów Warszawa jednak może być dumna?

– Ale pamiętajmy, że modernizacja nigdy się nie kończy. Apetyt mieszkańców rośnie. Niedawno w Polsce był prof. Jan Gehl, który wsadził na rowerowe siodełko Kopenhagę, zaczynając od zmian w infrastrukturze jeszcze w latach 60–tych. W pewnym momencie okazało się, że tych rowerów jest za dużo. Trasy rowerowe, które i tak są szerokie, zatykają się. Brakuje miejsc parkingowych dla rowerów. W całym systemie kolei podmiejskiej trzeba było wprowadzić dodatkowe wagony ze stojakami. Obowiązek posiadania bagażników na rowery mają miejskie taksówki. Jeśli już skądś się uczyć organizacji ruchu w mieście to właśnie od Kopenhagi i podobnej wielkości miast skandynawskich. To wszystko są aglomeracje o podobnym klimacie, po wojnie przebudowane dla potrzeb samochodów.

Warszawa ma już za sobą punkt krytyczny, po którym rower z elementu rekreacji staje się częścią publicznego transportu?

– Jeszcze nie. To jest właśnie kwestia gęstej sieci ścieżek, które powodują łatwy przejazd przez centrum, plus łatwy dojazd z przedmieść. Ale infrastruktura w centrum miasta jest kluczowa. Nie mam złudzeń, że ludzie z Wawra, czy z Tarchomina będą masowo dojeżdżać do pracy na rowerze. Rower, jeśli ma służyć jako transport, sprawdza się na krótkich, kilkukilometrowych dystansach. Nie będziemy przecież wchodzić do pracy spoceni jak Lance Armstrong i siedzieć tam do końca dnia. Ważne by te kilkaset tysięcy ludzi mieszkających w środku miasta, mogło załatwiać jak najwięcej spraw na rowerze. A dla mieszkańców dalej położonych dzielnic chodzi o dopasowanie środków transportu publicznego dla rowerów. By dało się dojechać do najbliższej stacji kolejowej czy większego węzła przystankowego.

Rowery trzeba wpuszczać na ulice?

– Nie ma od tego odwrotu. Oczywiście mówimy o wydzielonych pasach. Sytuacja, w której wszędzie mamy wydzielone ścieżki rowerowe na poziomie chodnika, to utopia. Szczególnie w centrum, gdzie ulice są wąskie. Po prostu się nie zmieszczą. 50 czy 30 lat temu wydawało się, że całkowita separacja ruchu jest możliwa, stąd te wszystkie pobudowane wtedy przejścia podziemne. Ale po to, by wszyscy się zmieścili, musimy nauczyć się harmonizować ruch na jednym poziomie, a nie jednych wrzucić pod ziemię a innych na wiadukt.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Łódź: Ul. Rewolucji 1905 r. będzie dwukierunkowa dla rowerów

Mobilność

Łódź: Ul. Rewolucji 1905 r. będzie dwukierunkowa dla rowerów

Roman Czubiński 08 lipca 2023

Warszawa: Veturilo przebojem lata. Wyniki wypożyczeń

Mobilność

Warszawa: Veturilo przebojem lata. Wyniki wypożyczeń

inf. pras. UM Warszawa 27 czerwca 2023

Zobacz również:

Pozostałe z wątku:

Łódź: Ul. Rewolucji 1905 r. będzie dwukierunkowa dla rowerów

Mobilność

Łódź: Ul. Rewolucji 1905 r. będzie dwukierunkowa dla rowerów

Roman Czubiński 08 lipca 2023

Warszawa: Veturilo przebojem lata. Wyniki wypożyczeń

Mobilność

Warszawa: Veturilo przebojem lata. Wyniki wypożyczeń

inf. pras. UM Warszawa 27 czerwca 2023

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5