Gdynia sprzedaje trolejbusy. Niektóre powstały... w Gdyni

Wycofane z eksploatacji trolejbusy to łącznie pięć Solarisów (numery taborowe: 3002, 3037, 3043, 3040 oraz 3044) i dwa Mercedesy Citaro (3053 i 3054). Wszystkie są pojazdami klasy maxi o długości 12 metrów. Dwa polskie pojazdy reprezentują typ Trollino 12T, jeden – Trollino 12AC (z silnikami asynchronicznymi). Pozostałe dwa – podobnie jak oba egzemplarze niemieckiej marki – mają za sobą nietypową historię: wyprodukowane jako autobusy, po około dekadzie eksploatacji zostały przebudowane na trolejbusy. Lata ich produkcji to 2001-2003, a zmiany napędu – 2011-2013. Przebiegi wahają się od 471 363 do 1 230 721 km.

Trolejbus „zrób to sam”

Co więcej, przebudowę przeprowadzono na miejscu, w Gdyni. Do roku 2002 działało tu komunalne Przedsiębiorstwo Napraw Taboru Komunikacji Miejskiej „Trobus”, którego tradycję kontynuowało później PKT we współpracy z innymi firmami (np. wystawiony obecnie na sprzedaż Trollino 12AC powstał przy udziale czeskiego DP Ostrava).

Konwersje autobusów na trolejbusy (oraz samodzielne uzbrajanie nowych nadwozi autobusowych w aparaturę i odbieraki) można więc nazwać gdyńską specjalnością. Od początku lat 90. ubiegłego wieku poddano jej pojazdy tak różne, jak Ikarus 280, Jelcz M121 czy Mercedes O405N. Co ciekawe, sześć trolejbusów na bazie tego ostatniego modelu – starszego konstrukcyjnie od Citaro – według strony internetowej PKT Gdynia wciąż jest czynnych liniowo. Podobną działalność, choć na mniejszą skalę, prowadziło też niegdyś MPK Lublin.

Czas na „emeryturę”

Władze Gdyni tłumaczą decyzję o sprzedaży siedmiu trolejbusów ich wyeksploatowaniem. Ponadto zastosowane w nich technologie, choć w swoim czasie nowatorskie (jak np. bateryjny „moduł dojazdowy”), nie odpowiadają już współczesnym potrzebom. Ilość pozostałego taboru (ponad 90 sztuk) ma być wystarczająca do obsługi gdyńskiej sieci.

– Przez kilka lat stanowiły znaczący oręż w realizacji naszych podstawowych zadań. Niestety, wraz z upływem czasu, stały się mniej skuteczne, niż ich „młodsi bracia” z lepszymi parametrami techniczno-eksploatacyjnymi. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze komuś przez czas jakiś będą służyć, tak jak do niedawna służyły mieszkańcom i turystom w naszej pięknej Gdyni – odpowiedział na nasze pytania Krzysztof Urban z Wydziału Obsługi Transportu PKT Gdynia.

Co dalej? Nie wiadomo

Kupnem trolejbusów interesują się firmy zajmujące się kasacją pojazdów, ale także inni przewoźnicy. Sprawne wciąż pojazdy, być może po wykonaniu drobnych napraw, mogłyby przecież wciąż kursować na innych sieciach trolejbusowych w Polsce lub za granicą. Pierwsze wycofane w Polsce konstrukcje, bazujące jeszcze na Jelczach PR110, trafiły wszak do miast w Ukrainie już kilka lat temu. Wyboru najkorzystniejszej oferty w obecnym przetargu wciąż nie dokonano.

Czy w przyszłości PKT planuje przebudowywać kolejne autobusy na trolejbusy (samodzielnie lub we współpracy z firmami zewnętrznymi)? - Aktualnie takich przedsięwzięć nie planujemy - deklaruje nasz rozmówca. Zastrzega jednak, że niczego wykluczyć z całą pewnością nie można.