Wygląda na to, że Flixbus pełną garścią korzysta z utrudnień na kolei. Autobusy operatora najwięcej klientów mają tam, gdzie oferta PKP Intercity jest kulawa.
Świadczą o tym trasy, gdzie autobusowy przewoźnik zbiera najwięcej pasażerów. To linie z Warszawy do Rzeszowa, do Wrocławia I Berlina (a także do Krakowa, gdzie Flix konkuruje jednak głównie ceną). Warto przypomnieć, że potencjał trasy Warszawa – Berlin dostrzegło ostatnio
także Deutsche Bahn, które wypełniając siatkę połączeń kolejowych, uruchomiło między stolicami autobus przejeżdżający przez Poznań.
– W połowie lipca otwierzymy także nowe połączenie między Warszawą a Szczecinem, których obecnie nie ma w naszej siatce. Będzie realizowane przez Poznań, przez co liczymy także na nowych klientów z tego miasta – mówi Michał Leman, dyrektor zarządzający Flixbus w Polsce. Leman z pewnością wie co robi, mając doświadczenie w lotnictwie, a przypomnijmy, że liczba połączeń zarówno LOTu jak i Ryanair między Warszawą a Szczecinem wzrosła w ostatnich miesiącach skokowo.
Dodał, że zdaje sobie sprawę z pogorszenia kolejowej oferty między Warszawą a Poznaniem, ze względu na remont magistrali E20, dlatego widzi szanse dla szybkich autobusów, które będą kursować po autostradzie A2.
– Mogę zdradzić, że prowadzimy zaawansowane rozmowy z parnterami na ten temat. Oczywiście poinfomujemy o ich wynikach, nie chcąc wyprzedzać faktów – powiedział Michał Leman.
Sporą nowością w nowej siatce połączeń będzie autobus, który połączy Kraków z… Amsterdamem!. Do tej pory autobus kończył bieg w niemieckim Essen. Warto przypomnieć, że kilka lat temu we współpracy z Deutsche Bahn pociąg do Holandii był uruchamiany przez PKP Intercity.
– Chcemy też powalczyć o pasażera ze wschodu Polski, m.in z Mazur I Lubelszczyzny. Ale musimy poczekać na zakończenie ważnych inwestycji drogowych w tych regionach I zakończyć rozmowy z potencjalnymi partnerami – powiedział Leman. O tym, że na wschodzie jest pasażer jest świadczą połączenia z Rzeszowa, regularnie wypełniane poniżej średniej, która wynosi 60%.