ztm.waw.plParking pod Stadionem Narodowym w Warszawie
Jak będzie wyglądał rynek parkingowy w perspektywie najbliższych dziesięcioleci? Jak przekonywać społeczeństwo do zmian w polityce parkingowej? Czy rozwiązaniem problemów z nadmiernym zatłoczeniem jest w pewnej mierze ekonomia współdzielenia? – to niektóre z pytań, jakie pojawiły się podczas dzisiejszej debaty parkingowej będącej elementem Kongresu Transportu Publicznego.
Jedną z debat otwartego dziś Kongresu Transportu Publicznego poświęcono polityce parkingowej w miastach. Odbyła się ona pod prowokacyjnym tytułem „Czy parkingi to zło konieczne?”. Podstawowe pytanie, jakie wynika z rozmowy panelistów, brzmi jednak – czy w perspektywie długoterminowej nadal potrzeba będzie tak wielu miejsc postojowych, jak dziś?
Opór społeczny budzi egzekwowanie istniejącego prawa
– Prognozy mówią, że samochodów i w skali kraju i świata, będzie przybywać – mówił co prawda prowadzący debatę Adam Jędrzejewski z Fundacji Polska Parkuje. – Coraz częściej ludzie mieszkający w miastach, by dostać się z miejsca na miejsce, korzystają nie tylko z samochodów, ale i z car-sharingu, Ubera, Veturilo, tramwaju itd. Traktują wszystkie środki transportu jak narzędzia i dobierają je po prostu w zależności od tego, co w danej chwili jest dla nich najwygodniejsze – ocenił jednak Mateusz Litewski, Public Polity Manager CEE w firmie Uber.
– Dlatego zasadne jest pytanie, jak będzie wyglądał rynek parkingowy za 20 czy 30 lat – podkreślał jeden z rozmówców. Jak wskazywali zgodnie przedstawiciele świata nauki, póki co ograniczanie liczby miejsc postojowych napotyka na duży opór społeczny. – Kraków jest teraz w momencie, w którym likwidowane jest bardzo wiele miejsc parkingowych, co budzi gigantyczne protesty, mimo że to po prostu realizacja obowiązującego prawa związanego z koniecznością pozostawienia pieszym ciągu o szerokości co najmniej 1,5 m – mówił prof. Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej. – To pokazuje pewien mechanizm: ktoś, kto ma mieszkanie w centrum miasta, często uważa, że miejsce parkowania mu się należy. Spotykamy się cały czas z takimi argumentami, że jeśli mieszkańcy nie będą mogli parkować, wyprowadzą się i „centrum miasta wymrze” – dodał.
Czy likwidacja parkingów dobija, czy ożywia centra?
Z przywołanym argumentem o możliwości zaniku życia w obszarach śródmiejskich częściowo zgodził się Mikołaj Hubner, prezes zarządu Polchip sp. z o.o. – Jeśli całkowicie zamkniemy centrum dla samochodów, to może się zdarzyć, że zacznie ono zamierać. Zawsze będzie bowiem taka grupa, która nie będzie chciała zrezygnować z podróży własnym samochodem. Likwidacja miejsc parkingowych nie rozwiązuje więc wszystkich problemów – przekonywał.
– Ruch przez dzielnice ma często charakter tranzytowy, a jego ograniczanie czy tworzenie stref płatnego parkowania pozwala więc wręcz rozwijać się niektórym dziedzinom małego biznesu – odpowiedział mu dr inż. Szymon Fierek z Politechniki Poznańskiej. Podkreslał, że dużym wyzwaniem są istniejące podziały opinii społecznej. Część mieszkańców podchodzi bowiem do pomysłów zmiany organizacji parkowania sceptycznie, inni wiążą z nią wielkie nadzieje.
Samochody są coraz większe, a miejsca parkingowe – nie
Na nowe problemy związane z parkowaniem w mieście zwracał natomiast uwagę prof. Andrzej Zalewski z Uniwersytetu Techniczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. – Istotnym aspektem jest zwiększanie się gabarytów pojazdów w ruchu. Duża część pojazdów oficjalnie rejestrowanych jako osobowe jest większa niż standardowe miejsce parkingowe – mówił panelista. W efekcie zaparkowane auto zajmuje więcej niż jedno miejsce postojowe albo zabiera przestrzeń pieszym czy rowerzystom.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.