Na problemy związane z wdrażaniem w życie zapisów ustawy o elektromobilności zwrócił uwagę Wojciech Tulibacki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu. Wskazywał on na długie terminy dostaw samochodów użytkowych, a nawet na całkowity brak w regularnej ofercie producentów niektórych rodzajów takich aut. Podkreślał przy tym, że dobrą alternatywą dla spalinowego samochodu osobowego jest nie tylko samochód elektryczny, ale i autobus czy tramwaj.
– W dużych miastach droga w kierunku elektromobilności jest dość zaawansowana, ale według moich szacunków w mniejszych miejscowościach 30 do 40 proc. [samorządów] nie wie, że od 1 stycznia [2020 r.] może zlecać usługi tylko tym podmiotom, które mają pojazdy gazowe lub elektryczne – stwierdził podczas Kongresu Technologii Miejskich Wojciech Tulibacki, prezes MPK Poznań. Zwrócił on przy tym uwagę, że niektórzy prawnicy interpretują przepisy tzw. ustawy o elektromobilności tak, że również podwykonawcy, którym usługi zlecają podmioty otrzymujące zlecenia komunalne, będą musieli dysponować pojazdami niskoemisyjnymi. Zasugerował on przy tym, że to interpretacja idąca zbyt daleko.
Trzeba zabiegać o przesunięcie terminu na dostosowanie floty
Jednocześnie podkreślał on, że nie jest realne, by samochód dostawczy o napędzie gazowym, którego produkcja nie została jeszcze zakontraktowana, został dostarczony do końca tego roku. – Tylko szaleniec złoży ofertę, w której zobowiąże się do realizacji takiego zlecenia w tym terminie – ocenił. – Nie ma też w sprzedaży ogólnodostępnej, a tym bardziej przetargowej, pojazdu elektrycznego o masie do 3,5 t – dodał.
Jeszcze większe problemy z zakupem odpowiedniego pojazdu mają w jego opinii dotyczyć segmentu elektrycznych samochodów ciężarowych. – Takich [na rynku] w ogóle nie ma – mówił. – W związku z tym trzeba bardzo intensywnie zabiegać o przesunięcie daty [rozpoczęcia obowiązywania przepisów regulujących tę kwestię] o co najmniej dwa lata – przekonywał.
Zamiast starego Diesla nie tylko elektryk, ale i autobus miejski czy podmiejski
Komplikacje związane z brakiem odpowiedniego parku taborowego mogą dotknąć w opinii Wojciecha Tulibackiego np. firmy wywożące śmieci. – Z dniem 1 stycznia wiele z nich przestanie je wywozić, bo nie będzie im wolno – przewidywał. Podkreślił przy tym, że jest zwolennikiem systemowego wprowadzania zeroemisyjności transportu i innych rozwiązań mających wpływać na ochronę środowiska. Opowiedział się przy tym za ewolucyjnym, a nie rewolucyjnym charakterem zmian prawnych.
W opinii Wojciecha Tulibackiego elementem dbania o środowisko powinno być jednak nie tylko wspieranie zakupów aut elektrycznych. – Być może ci, którzy kupiliby dzisiaj samochód z demobilu, odstąpiliby od tego, gdyby dać im dobrą ofertę transportu publicznego, nie tylko miejskiego. Dziś widać w grupie ludzi młodych, że [często] nie mają oni samochodów osobowych, zwłaszcza jeśli mieszkają w centrach dużych miast. Sporadycznie korzystają oni z wynajmu, a na co dzień przede wszystkim z komunikacji zbiorowej – opisywał.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.