Neutralność klimatyczna, którą Unia Europejska chce osiągnąć do 2050 roku wymaga nie tylko ambitnych planów, znacznych nakładów finansowych, ale i rozwijania nowoczesnych technologii, które przybliżą nas do zeroemisyjnego transportu, przemysłu i produkcji. Jednym z najbardziej obiecujących kierunków jest wykorzystanie wodoru jako źródła energii, które pozwoliłoby z jednej strony na zmniejszenie udziału węgla w miksie energetycznym, z drugiej rozwój przyjaznego dla środowiska transportu. Czy czeka nas wodorowa rewolucja?
Jednym z największych wyzwań stojących przed europejskimi państwami w najbliższym czasie jest ochrona środowiska przy jednoczesnym zachowaniu dalszego rozwoju. W sformułowanym przez Unię Europejską planie dla zrównoważonej gospodarki, nazwanym „Nowym Zielonym Ładem” zakłada się osiągnięcie do 2050 roku zerowego poziomu emisji gazów cieplarnianych netto oraz uniezależnienie wzrostu gospodarczego od nadmiernego zużywania zasobów nieodnawialnych. Sposobami na osiągnięcie tak ambitnych celów jest między innymi inwestowanie w technologie przyjazne dla środowiska, a zwłaszcza obniżenie emisyjności sektora energii. Duże nadzieje wiąże się z technologią wykorzystania wodoru jako nośnika energii, który może być pozyskiwany z odnawialnych źródeł, a jego wykorzystanie umożliwia rozwój zeroemisyjnego transportu, zarówno miejskiego, jak i długodystansowego. O roli jaką ma do odegrania Polska oraz warunkach umożliwiających rozwój technologii wodorowej, dyskutowali członkowie Rady Programowej Wodór2030.pl podczas inauguracyjnego spotkania.
Technologia wodorowa może być odpowiedzią na wiele wyzwań stojących na drodze do osiągnięcia celów zakładanych przez „Nowy Zielony Ład”, ale potrzebne są zdecydowane działania. Jak podkreślił prof. Marek Brzeżański dyrektor Instytutu Pojazdów Samochodowych i Silników Spalinowych Politechniki Krakowskiej Polska jest jednym z największych producentem wodoru i zajmuje pod tym względem 5-6. miejsce w Europie. – Jesteśmy jednak spóźnieni w wyścigu o budowę sieci stacji wodorowych, których na razie nie mamy w ogóle, podczas gdy w innych krajach jest ich już kilkadziesiąt – podkreślił prof. Brzeżański.
Na drodze do zbudowania sieci stacji umożliwiających tankowanie wodoru stoi kilka czynników, z których jednym z najważniejszych wydaje się brak regulacji prawnych. – Rejestracja pierwszego napędzanego wodorem samochodu trwała około 6 miesięcy. Brakuje przepisów dotyczących norm produkcji i sprzedaży wodoru, czy budowy stacji. Dodatkowo, żeby osiągnąć masę krytyczną, dzięki której możliwy będzie rozwój technologii wodorowej, niezbędne będzie wsparcie Państwa/UE dla pierwszych demonstratorów i inwestycji oraz uregulowanie prawnego statusu wodoru jako paliwa i umożliwienie obrotu nim. – dodał dr. Grzegorz Tchorek z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
Na finansowy aspekt wdrażania technologii wodorowej zwrócił także uwagę Jacek Smyczyński, Dyrektor Biura Efektywności i Optymalizacji Produkcji PKN ORLEN. – Technika bardzo szybko się rozwija, co widać choćby w różnicy wielkości i wydajności sprężarek które były stosowane na początku oraz tych, które są używane dzisiaj. Jednak koszty budowy i wyposażenia stacji, które wynoszą średnio ok. 7,5 mln zł (w zależności od wielkości i rodzaju tankowanych pojazdów) przekładając się bezpośrednio na cenę wodoru, jak i duże koszty zakupu transportu publicznego opartego o wodór wciąż stanowią dla wielu samorządów barierę zniechęcającą je do inwestycji. W tej sytuacji powinno funkcjonować wsparcie z funduszy unijnych, aby realnie zachęcać do inwestowania w nowe technologie – mówił.
Jednym z ogniw łańcucha wodorowego jest sprzedaż wodoru, ale należy również uwzględnić sposoby na jego magazynowanie i przesyłanie. Jak zauważa Aneta Korda-Burza, dyrektor Pionu Badań i Rozwoju GAZ-SYSTEM, istniejąca sieć przesyłowa nie jest dostosowana do transportu 100% wodoru. Możliwe są dwa warianty – modernizacja istniejącego systemu celem przystosowania do transportu gazu ziemnego domieszkowanego wodorem lub budowa nowych gazociągów dedykowanych do przesyłu wodoru. Oba rozwiązania wymagają , znacznych nakładów finansowych.
Zachętą do prac nad opracowaniem takiej strategii jest potencjał zastosowań rozwiązań opartych na wodorze jako paliwie. ¬– Istotnym obszarem, w którym można wykorzystywać napędy wodorowe jest kolejnictwo, w którym możliwe będzie przejście z energii do zasilania pojazdów pozyskiwanej z węgla, na wodór, z pominięciem paliwa gazowego LNG. Obiecująco wygląda również zastosowanie obecnych już na rynku autobusów zasilanych wodorem, które są dostępne i z powodzeniem testowane przez wiele europejskich krajów – zwrócił uwagę prof. Ireneusz Pielecha z Instytutu Silników Spalinowych i Napędów Politechniki Poznańskiej.
Uczestnicy spotkania zgodzili się, że rozwój technologii wodorowej niesie ze sobą bardzo wiele zastosowań i może odegrać znaczącą rolę w kształtowaniu ładu energetycznego i polityki klimatycznej w Europie, ale potrzebne jest zaangażowanie wszystkich państw, spójna strategia działania i jasne określenie celów. Warto także rozmawiać o wprowadzeniu mechanizmów unijnego wsparcia finansowego dla tej korzystnej dla środowiska technologii. Polska jest zaangażowana w wiele inicjatyw wodorowych, ale jeśli chce mieć znaczący udział w tym procesie, powinna zwiększyć intensywność działań we wszystkich obszarach z tym związanych, aby skrócić dystans dzielący ją od reszty krajów UE uplasować się w europejskiej czołówce w tym obszarze. W wielu aspektach prowadzone są zaawansowane prace, a wodór stał się bardzo nośnym tematem, można więc przyjąć, że pozycja wyjściowa do upowszechniania jego zastosowań jest bardzo korzystna. Zwłaszcza, że Unia Europejska planuje duże środki na walkę ze zmianami klimatycznymi – do 2030 r. zostanie przeznaczonych na ten cel około 13–15 miliardów euro.
PKN Orlen jest Partnerem Głównym inicjatywy Wodór2030.pl oraz liderem technologii wodorowej w Polsce.