Kilka tygodni temu podpisano wstępne porozumienie, w myśl którego chińskie firmy wybudują nową linię moskiewskiego metra. Przy okazji wzdłuż niej mają powstać budynki z przestrzenią biurową i mieszkalną o powierzchni blisko 2 mln m kw.
Porozumienie podpisali w maju w Szanghaju przedstawiciele China Railway Construction Corporation oraz China Investment Fund, a także wicemer Moskwy Marat Chusnulin, który reprezentował państwową spółkę budowlaną Mosinżprojekt.
Linia ma powstać do 2018 r., choć rosyjscy przedstawiciele żartowali, że jeśli Chińczycy będą w stanie zbudować ją w takim tempie jak budują metro w Szanghaju (w ciągu 21 lat podziemna kolejka w tym mieście rozrosła się do 538 km i 329 stacji), to może nawet ruszy wcześniej. 15–kilometrowy odcinek z sześcioma–ośmioma stacjami ma połączyć nieistniejącą jeszcze stację „Ulica Nowatorów” z rejonem Kommunarki położonym na południowy zachód od centrum miasta. Tamten obszar władze miasta nazywają „Nową Moskwą”, chcą by stolica Rosji rozrastała się właśnie w tym kierunku. W ich planach terytorium miasta ma się powiększyć dwukrotnie, a inwestycje do 2035 r. mają pochłonąć 200 mld dol.
Komentatorzy porównują projekt rozwoju Moskwy do projektu „Wielkiego Paryża”, który zakłada skomunikowanie z centrum miasta osiedli wokół stolicy Francji i stworzenie jednej wielkiej aglomeracji. Tyle że władze Moskwy chcą miasto rozbudowywać. Tereny przeznaczone pod „Nową Moskwę” to blisko 150 tys. hektarów, a nowa linia metra jest kluczowym elementem pomysłu.
Planowana linia oznaczona jest kolorem jasnobrązowym i symbolem KOM, fot. Sameboat, źródło: wikimedia commonsNie wiadomo jak duże pieniądze są zaangażowane w projekt. Wiadomo jednak, że Chińczycy mają zarobić na sprzedaży powierzchni mieszkalnej i biurowej, którą zbudują przy okazji budowy metra. – Pomysł jest taki, by budując linię jednocześnie zainwestowali w budowę nieruchomości. Ma powstać ok. 2 mln m kw biur, powierzchni handlowych i mieszkań – powiedział Chusnulin. Wicemer Moskwy koszt budowy linii metra ocenia na 2 mld dol., ale wartość nieruchomości, które przy tej okazji powstaną na 5–7 mld dol.
– Bez metra rozwój tego regionu byłby niemożliwy – zaznacza w rozmowie z „Moscow Times” Sergiej Zujew, dziekan wydziału polityki publicznej w Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej. – Metro jest też jednym ze środków do rozszerzenia „moskiewskich standardów życia” na tych, którzy z nich nie korzystają. Moskwa, w przeciwieństwie do wielu miast na świecie, wciąż nie zapewnia mieszkańcom możliwości transportowych jakich ci potrzebują – dodaje.