Nocami w Bytomiu z tramwajowych słupów trakcyjnych znikała sieć. Tramwaje Śląskie mówią o pladze i szacują straty na blisko 30 tys. zł. Szczęśliwie bytomscy policjanci w minionym tygodniu zatrzymali złodzieja – 25-letniego mieszkańca Piekar Śląskich.
Ostatnio istotnym problemem w Bytomiu stała się znikająca nocami sieć trakcyjna. – Taki obrazek powtarza się regularnie, ale nie wynika z jakiegoś zaniechania ze strony pracowników naszej spółki, ale z powtarzających się kradzieży sieci trakcyjnej, a bez sieci tramwaj nie może kursować – mówi Bolesław Knapik, prezes zarządu spółki Tramwaje Śląskie.
Jak wylicza spółka, od początku 2020 r. doszło do pięciu przypadków kradzieży elementów sieci trakcyjnej. Wszystkie z nich miały miejsce w Bytomiu, z czego trzy na Piekarskiej. Sieć znikała też na Strzelców Bytomskich oraz Łagiewnickiej. Spółka szacuje straty na blisko 29 tys. zł, z czego 22 tys. zł to zakup materiałów i naprawy, a pozostała kwota – utrata przychodu z tytułu niezrealizowanej pracy przewozowej.
Do kradzieży przewodów trakcyjnych dochodzi zwykle późną nocą – w czasie, gdy ostatnie tramwaje zjechały już do zajezdni, a pierwsze poranne jeszcze nie wyjechały na linie. – Trudno zrozumieć zachowanie złodziei którzy narażają własne życie dla kilku złotych. Przewody trakcji tramwajowej przewodzą prąd stały o napięciu 600V – kontakt z prądem o takim napięciu jest dla człowieka śmiertelny, a o wypadek nietrudno – podkreśla prezes Knapik. W jednym z ostatnich tego typu zdarzeń złodzieje narazili się na jeszcze jedno niebezpieczeństwo. – W nocy z 12 na 13 marca w Bytomiu Stroszku złodzieje przecięli linę nośną i drut jezdny, który był bardzo mocno napięty. Siła odrzutu przewodów była tak duża, że trzy wysięgniki na słupach trakcyjnych zostały złamane, a 20 kolejnych mocno wykrzywionych. Gdyby taki przewód trafił w człowieka, doszłoby do tragedii – zaznacza Jacek Kaminiorz, dyrektor eksploatacyjny spółki. Pracowników tramwajowej spółki martwi jeszcze jedno. – Nikt niczego nie widzi, niczego nie słyszy, nie zgłasza na policję. Złodzieje są do tego stopnia bezczelni, że pod koniec lutego ukradli sieć na ul. Piekarskiej, kilkaset metrów od komisariatu – mówi Jacek Kaminiorz.
Sprawy za każdym razem zgłaszane były bytomskim policjantom, którzy już mogą pochwalić się pierwszym sukcesem. Jeden sprawca wpadł na gorącym uczynku, gdy w nocy z piątku na sobotę usiłował ukraść kolejne odcinki przewodów na ul. Węglowej. Jak informuje bytomska policja, zatrzymany to 25-letni mieszkaniec Piekar Śląskich. Został już przesłuchany, teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
fot. policja