Solaris, Scania i EvoBus, czyli dystrybutor Mercedesa złożyły oferty w białostockim przetargu na dziesięć autobusów. Urzędnicy w Białymstoku mają jednak kłopot, bo oferty łącznie z opcją znacznie przekraczają budżet.
W czwartek w siedzibie Białostockiej Komunikacji Miejskiej otwarto oferty na dziesięć autobusów miejskich z napędem diesla, z czego dwa mają być standardowej długości, a osiem to autobusy przegubowe. BKM zawarła w przetargu prawo opcji, które zakłada rozszerzenie zamówienia o 5 kolejnych przegubowców. Na całość zamawiający dysponuje sumą 20,9 mln zł brutto.
Najtańszą ofertę przedstawiła Scania, która za swoje autobusy chce 23 296 200 zł brutto (15 301 200 zł brutto za zamówienie podstawowe i 7 995 000 zł za opcję). Oferty Solarisa i EvoBusa są cenowo zbliżone. Ten pierwszy zażądał 25 128 900 zł brutto (16 457 400 zł brutto za zamówienie podstawowe i 8 671 500 zł za opcję), ten drugi 25 143 045 zł brutto ( 16 479 540 zł brutto za zamówienie podstawowe i 8 663 505 zł za opcję).
Teraz w Białymstoku trzeba będzie podjąć decyzję, czy zgodzić się na wybór którejś z ofert, wcześniej je ze sobą porównując. Część parametrów technicznych pojazdów, które mogą decydować o punktacji oferty utajniono, bo producenci zasłonili się tajemnicą przedsiębiorstwa. Przewaga jaką Scania zyska dzięki niższej cenie jest jednak duża.
Zakupy są współfinansowane ze środków unijnych. Chodzi o szacowany na blisko 160 mln zł „Projekt partnerski: Rozwój niskoemisyjnego transportu zbiorowego i rowerowego w Białostockim Obszarze Funkcjonalnym”, realizowany przez Białystok wraz z okolicznymi gminami. Jego istotnym elementem jest właśnie zakup autobusów.