Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni zdecydował o likwidacji, od grudnia, linii autobusowej łączącej centrum Gdyni z portem lotniczym w Gdańsku. Nie oznacza to jednak, że samorząd gdyński będzie się dokładać do funkcjonowania pociągów kursujących po linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.
Likwidacja linii autobusowej 4A, kursującej w relacji Gdynia Dworzec PKP – Port Lotniczy Gdańsk, nastąpi wraz ze zmianą rocznego rozkładu jazdy; ostatnim dniem jej kursowania będzie sobota 9 grudnia. Bezpośrednią decyzją o jej likwidacji jest otwarcie dwóch nowych przystanków w Gdyni (Karwiny i Stadion), na których zatrzymywać się będą m.in. pociągi kursujące w relacji Gdynia Gł. – Gdańsk Port Lotniczy – Gdańsk Wrzeszcz.
Czas przejazdu pociągiem z Gdyni Gł. do lotniska wynosi ok. 22-23 minut. Autobus (oczywiście nie licząc ew. korków) pokonuje tę trasę w 38 minut. Naturalnie likwidacja połączenia autobusowego może wywołać niezadowolenie części pasażerów (autobus zatrzymuje się w kilku punktach w centrum Gdyni, m.in. na Wzgórzu Św. Maksymiliana, a także przy położonym niedaleko lotniska zagłębiu biurowym – w jego sąsiedztwie planowana jest budowa, przy okazji elektryfikacji PKM, nowego przystanku Firoga). Z drugiej strony – atutem połączenia kolejowego jest jednak znacznie krótszy czas jazdy i brak podatności na kongestię drogową, co widać po sukcesywnie zwiększającej się liczbie pasażerów SKM Trójmiasto w pociągach kursujących po linii wpisujących się w projekt PKM (w tym na trasie pomiędzy lotniskiem i Gdynią).
Już wcześniej, uruchomienie linii PKM spowodowało pewne zmiany w siatce połączeń ZTM Gdańsk. 4 linie autobusowe zostały skierowane do przystanku PKM Jasień, 2 kolejne – do PKM Kiełpinek, uruchomiona została też linia dowozowa do stacji Gdańsk Osowa. Wzrost znaczenia transportu kolejowego spowodował, że autobusy linii 110 (kursujące pomiędzy lotniskiem i Gdańskiem Wrzeszczem) są obecnie obsługiwane krótkimi, a nie przegubowymi pojazdami.
Likwidacja linii 4A raczej nie spowoduje jednak, że finansowanie połączeń kolejowych wesprą lokalne samorządy – choć powoli
staje się to rozpowszechnioną praktyką. Władze Gdańska, jak informuje portal trojmiasto.pl, nie mają planów dokładania się do kosztów kursowania pociągów, a władze Gdyni
uzależniają te decyzję od zgody innych samorządów lokalnych…